Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

córka nie chce jeść

Polecane posty

Gość gość

Moja córeczka ma prawie 3 lata, waży 12,5 kg, jest niska i dlatego nie jest wychudzona. Od początku była małym niejadkiem, ale uwielbiała zupy i w nich mogłam jej przemycić warzywa itp.Już nie wiem co mam jej robić do jedzenia, bo chleba nie je, ziemniaków, zup, warzyw też nie, a z owoców tylko czasem jabłko i banan, maliny, nie je żadnych jogurtów, serków itp. Jedynie co lubi to spaghetti (tylko bolonesse), bigos, kabanoski i mięsa. Już nie wiem co mam jej robić do jedzenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój trzylatek waży 20kg. A może apetizer by coś pomógł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 lata 20 kg? Chyba pomyłka jakaś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie próbowałam dawać apetizeru jeszcze, ale dziekuję, może spróbuję i pomoże. A 20 kg dla 3 latka to chyba troszkę za dużo, chyba, że jest bardzo wysoki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja od trzylatka ważącego 20 kg. Jest taki wysoki, jak inne dzieci, ale rzeczywiście jest tęższy niż inne dzieci w jego wieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam ten problem....mam troje dzieci i zadne nie je wszystkiego....raczej kazdy okrealone produkty. Szału można dostać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój 5 latek waży 20.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie, 20 kg to 5 latki ważą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Znam ten problem....mam troje dzieci i zadne nie je wszystkiego....raczej kazdy okrealone produkty. Szału można dostać x i co jedzą twoje dzieci? Najgorsze jest to że córka nawet nie skosztuje a już mówi, że niedobre..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam niejadka. Przestała jeść w wieku dwoch lat i do dziś mam problem. Ma już 7,5 roku a ciągle problem z jedzeniem. Malutka była na piersi wyłącznie do 7 miesiaca, później pięknie jadła, odkąd skończyła 2 lata i nadszedł okres buntu, zbuntowala się też na jedzenie. Mięsa nie je praktycznie wcale, wędlin żadnych, czasami kabanosy francuskie sokołów. Z ryb smakuje jej tuńczyk, z puszki i pieczony w miarę. Z nabiału serek kiri, jogurt naturalny jeden rodzaj, serek topiony Hochland, biały ser pokruszony. Zupy zje tylko klarowne, najlepiej sam płyn. Z warzyw lubi marchewkę i buraka, z owoców jabłka, borówki, maliny. Sok pije tylko jablkowy i pomarańczowy, poza tym jedynie woda i mleko/kakao. NajbardZiej od zawsze smakują jej ziarna i orzechy, chlebek pełnoziarnisty sam, bułki gdZie jest więcej ziaren niż ciasta. W miarę je naleśniki, racuchy, omlety, ale mało i nie za często. Lubi słodycze, ale żeby nie było łatwo tylko nieliczne, tj. rafaello, Ferrero Rocher, gorzka czekolada, paluszki, wszelkie orzechy. Z ciast domowej roboty je marchwiowe, murzynek, zebre, sernik, piernik, sekacz i pączki bez nadzienia. Brzydza ją wszelkie łączenia produktów. Najchętniej na obiad je kaszę suchą, ryż, jak ziemniak to sam. Podobnie jak rybę upiekę to samą. Trudno ją nakarmić, zresztą nigdy nie jest głodna. Lubi lody, ale tylko śmietankowe. Wyobraź sobie autorko jakie jej do szkoły śniadania daję ;-) a jak na wakacje wyjeżdżamy czy gdziekolwiek :-) myślę, że to kiedyś minie, żeby jeszcze mięso polubiła, ale nie na opcji na razie i nie przemycisz, jedynie rosół/wywar i to klarowne jako zupa. Waży 23 kg przy wzroście 131 cm. Pamiętam ile prosiłam o jedzenie, krzyczałam, płakałam, przekupywalam, bez skutku. Kiedyś poprosiła o apetizer a jak jej kupiłam i dałam powiedziala "nie zadzialal" ;-) Kombinuję jak mogę żeby ją nakarmić. W sZkole ma kupione obiadu, ale je słabiutko, tj w domu. Teraz miałam plan ją trochę podkramic, nie daje się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytanie podstawowe: ile posiłków jedzą wasze dzieci i w jaki odstępie czasu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssgdgzgdsg
Skoro ta dziewczynka jada bigos czy spaghetti, to znaczy że może nauczyć się jeść wszystko, a problem jest raczej z twoim gotowaniem. Prawdopodobnie nie wszystko ci wychodzi. Znam jeden taki przykład: matka naokoło opowiadała, jak to jej dziecko nic nie je. Gdy byłyśmy u niej na obiedzie - zaprosiła, żeby moje dziecko nauczyło jeść jej - okazało się że jest niejadalny. Zupa bez smaku, wodnista, za to z ogromnymi warzywami, z którymi nie wiadomo jak sobie poradzić, drugie danie to jakieś mięso bez smaku, gotowane na parze, z odpadającą panierką (miała się trzymać na swoje słowo honoru) i do tego sucha i łykowata fasolka szparagowa, wszystko bez soli, bo ona nie uznaje... No i tajemnica dziecka-niejadka rozwiązała się. (Jej maluch i tak zjadł więcej niż mój i ja z grzeczności).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Sok pije tylko jablkowy i pomarańczowy, poza tym jedynie woda" To akurat dobrze, soków w ogóle nie powinno się podawać dzieciom, chyba że okazjonalnie jako deser, bo to praktycznie sam cukier. 100 razy lepiej, żeby dziecko piło wodę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3latek 20 kg? Mój ma 8 lat i waży 24...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest wychudzony twoj 8latek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słuchaj mam 30 lat,a pisze dlatego,ze jako 4 latka przestalam jeść praktycznie wszystko,co jeszcze dzień wczesniej uwielbialam czyli mięso,owoce,warzywa.Były lata 90,więc nikt nie wiedział o fobiach związanych z jedzeniem.Wmuszali we mnie na sile,a ja mogłam przełknąć tylko jakieś serki,kasze,słodycze.Rzeczy które dzień wczesniej uwielbialam rosły mi w buzi,powodowały odruch wymiotny.Dziś wiem,ze to aspekt psychologiczny,a wręcz psychiatryczny.Dzieci przez stres,jakiś lek nabierają fobii do jedzenia.Warto to leczyć.Ja nadal nie umiem pogryzc wielu rzeczy.Przemycam jedzenie.Nie bagatelizuj tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zaden apetizer. Dziecko je tyle ile potrzebuje. polecam ksiazke "moje dziecko nie chce jesc"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja dwulatka też czasem nie chce jeść, ale ja się jakoś bardzo tym nie przejmuję. Ostatnio nie chciała obiadu, więc powiedziałam "spoko, nie musisz. ". Poszłyśmy na plac zabaw, wzięłam dla niej tylko wodę. Jak wróciłyśmy, to kolację zjadła prawie z talerzem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja dwulatka też czasem nie chce jeść, ale ja się jakoś bardzo tym nie przejmuję. Ostatnio nie chciała obiadu, więc powiedziałam "spoko, nie musisz. ". Poszłyśmy na plac zabaw, wzięłam dla niej tylko wodę. Jak wróciłyśmy, to kolację zjadła prawie z talerzem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. Ktoś tu napisał, że źle gotuje, być może nie doprawiam i dlatego córka nie je, ale ja używam soli, magi i innych przypraw. Też nie lubię jałowego jedzenia. Owszem gotuje też na parze ale zawsze są przyprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Magi to nie jest przyprawa. To i inne wegety to szajs najgorszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale zaraz, normy dla 3-letnich dziewczynek w naszej populacji to 12-16,5 kg (wg narodowego ośrodka statystyki medycznej). Czyli waży w normie. Jeśli cię to martwi to zrób morfologię czy ok i jeśli ok to niech je co chce, proponuj inne rzeczy np owoce, warzywa, rożne typy sera, zupy czy mięsa ale nie zmuszaj, nie przekupuj i nie przekarmiaj słodyczami w myśl zasady "żeby cokolwiek". To nie jest tak, że się głodzi tylko nie je tego co ty byś chciała żeby jadła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisałam wczoraj 22:25, Dziś moja córka zjadła na śniadanie o 9:00 jajko na miękko bez pieczywa, spory kawałek papryki czerwonej, kubek kakao, później zjadła jabłko, około 13:00 kubek rosołu wypiła i zjadła 1 spory ziemniak, piła sok jabłkowy, około 16:00 zjadła dużego loda śmietankowego, przed 19:00 na kolację jadła jogurt naturalny i różności suszone, banany, rodzynki, daktyle, orzechy. W międzyczasie tylko woda. Dziś chciałam jej kupić już coś na przekąski i do picia do szkoły i prawie nic nie wybrała. Żaden batonik, wafelek, nic jej nie smakuje. Dla niej jedzenie mogłaby chyba nie istnieć. Na wakacjach ludzie śmiali się, że żywi się energią słoneczną :-( mnie to nie bawi, ona po prostu prawie nie je. Jak jestem w domu tj dziś to coś zje i też nic normalnego, ale w szkole znowu będzie o wodzie :-( prosi o zupę ogórkowa, gotuję, ona mówi "mamusiu, nie gniewaj się , ale jednak nie zjem, zapomniałam że ona tak obrzydliwie smakuje", albo mówi "to jest takie pyszne, że zostawię sobie na później/na jutro" :-( wszystko ohydne, obrzydliwe, wstrętne, nie jest głodna, nie lubi... nawet jak coś posmakuje to zje niewiele, kilka kesow i już mówi, że najedzona :-( ma 7,5 roku :-( co dziwne nie wygląda źle, jest bardzo szczupła, ale nie blada, nie watla, ma dużo energii...nie wiem skąd :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ale to wcale nie jest taki zły jadłospis, dobrze by było tylko więcej warzyw. I serio, nie ingerowałabym poza zachęcaniem do spróbowania innych rzeczy. Na przekąski do szkoły możesz jej przygotować jabłko, marchewkę plus garść orzechów i to naprawdę będzie wartościowy posiłek. I może niech sama spróbuje coś robić w kuchni? Tak się czasem odkrywa ciekawe rzeczy (sama jako 5-6 latka "odkryłam" połączenie sera pleśniowego albo szynki dojrzewającej i owoców, do tej pory to bardzo lubię)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja z 22:48; Do szkoły bierze zawsze w pudełku jakieś suszone owoce i orzechy, robię kanapkę z serkiem kiri albo masłem i serem+papryka i rzadko to zje, czasami raz ugryzie. Kupuję ser korycinski, taki naturalny biały, jak sam jej dam to zje. Wrzucam pasek czekolady gorzkiej, zje, sporadycznie kilka krakersów albo paluszków. Rano przed szkołą je jogurt naturalny sam albo kilka łyżeczek musli, czasem actimel naturalny. Obiad w szkole wybiórczo, ale płacę, bo zawsze jest nadzieja, że cokolwiek z dziećmi zje. W domu robię codziennie obiad, ale ona najwyżej miseczkę kaszy albo ryżu zje, czasem ziemniak. Warzyw nie lubi, surową marchew zje, buraki najlepiej tylko ugotowane i starte, marchewkę z groszkiem, groszek zielony i kukurydzę, paprykę. Innych nie je. Mięsa nienawidzi, jakie by nie było. Jajko na miękko tak, innych nie. Przeszłam już chyba wszystkie fazy, od proszenia, grozenia, krzyku po obojętność, jak nie jadła tak nie je. Zachęcam ją do gotowania, szykowania, ale jak z pasją robi tak jej pasja odchodzi na etapie jedzenia. Sama robię soki, teraz w sezonie przez sokownik puszczam jabłka, inne owoce, jablkowy pije. Kompoty już niechętnie, napojów żadnych, na wakacjach jakoś miała fazę na multiwitamine z dysrybutora, ale w Polsce jej nie smakuje :-( to jest na prawdę problem. Dziewczynka wysoka, 131 cm, waga niska. Starsza córka je mało, zawsze malutko jadła, ale wszystko praktycznie, mała może nie jeść cały dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najdziwniejsze, że nie lubi słodyczy, żadne ciastka, cukierki, żelki, pączki, bułki słodkie, nic. Najwyżej domowe ciasto bez owoców, dżemu, polew, posypek itp. Z kupowanych sezamki lubi, Kinder bueno, rafaello i kilka wybranych, ale też zje kawałek. Jak dostaje słodycze od kogoś to na "biedne dzieci" odkłada :-( lody śmietankowe, ale wafelka nie zje :-( gofra ugryzie najwyżej, już najedzona :-( jak widzę ile i co dzieci jedzą to jestem podlamana. Myślałam, że w szkole między dziećmi się jakoś rozkręci, ale z jedzeniem nie. Ona wie, że ja się martwię, jak tylko mąż ją przywozi ze szkoły mówi "mamusiu, nie gniewaj się, ale kanapka była obrzydliwa, obiad wstrętny...", albo "dziś był pyszny obiadek w szkole, zamówiłam kaszę bez mięsa i bez ogórka" :-) Jest żywym dzieckiem, sprawnym i wygimnastykowanym, mądra jest, wszystko byłoby super, żeby tylko jadła. Siedzę teraz w kuchni i myślę o śniadaniu, już zapowiedziała, że ma ochotę tylko na kakao :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj syn tez byl niejadkiem,no nic nie jadl. Slodycze to by chcial jesc ale nie dawałam. I tak bylo do 1 klasy. Potem jadl troche wiecej,ale np nie jadl kanapek do szkoly. Teraz idzie do 4 klasy ,jest normalnej budowy,bardzo wysoki a je jak swinka. Rosnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9.08 powinnaś się cieszyć że dziecko nie lubi słodyczy. Człowiekowi zawsze coś nie pasuje, nigdy nie dogodzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9:08, pocieszylaś mnie :-) Ze słodyczami nie martwi mnie, że nie lubi, ale jednak jakaś buleczka słodka czy herbatniki rozwiazalyby problem chociaż trochę, nawet ten jogurt z maslana bułką już inaczej niż sam. Nie dobrze jak dziecko tegie, ale jak takie szczupłe, że rajstopy wyglądają jak spodnie to też nie ma się czym cieszyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×