Korporacje zatrudniają różnych ludzi

Pół roku pracowałam w warszawskiej korporacji, zwolniono mnie teraz prowadzę z siostrą biuro rachunkowe. Zadziwi was jak zdradzę wam kilka pikantnych szczegółow. Panuje przesąd że tam są super wykształceni ludzie po presitżowych zagranicznych uczelniach. To nieprawda. Są też ludzie którzy spóźniają się do pracy i wcześnie z niej wychodzą. Niektórzy przyjeżdżają do pracy autobusem albo przychodzą pieszo. Są nawet osoby pochodzące z rodzin patologicznych,zdarzają się zatrudnienia emerytów na pół etatu. Ale najlepszy przypadek był w mojej BYŁEJ korporacji.Elegancka asystentka szefa jak przyszła do pracy miała 18 lat. Była po zawodówce i miała roczne dziecko które urodziła jako siedemnastolatka. Pracowała jako...sprzątaczka. Ale uczyła się też zaocznie w liceum ekonomicznym. Była ładna pewnie przespała się z niejednym bo zaraz po maturze awansowano ją na sekretarkę. Rozpoczęła zaocznie studia administracyjne na jakiejś byle jakiej prywatnej uczelni. Skończyła je,bo takie śmieszne studia może każdy bez problemu skończyć i znowu wyżej awansowała. Też myślę że za dupę. Dla mnie to niepojęte jak taka buraczka robi karierę w korpo a ludzie naprawdę nieraz świetnie wykształceni co dużo czasu poświęcali nauce a nie bezmyślnie imprezowali są bezrobotni albo mało zarabiają.To niesprawiedliwe,pewna praca powinna stawiać naprawdę wysokie wymagania i nie zatrudniać byle kogo za dupę.

Co w tym dziwnego? Piszesz o tym jak o jakimś dziwowisku a takie sytuacje zdarzają się często. Może i awansowała za dupę,może tak a może nie,ale co cię to obchodzi?Zazdrościsz jej urody i że ciebie zwolnili a ją nie?