Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Sąsiadka bije swoje dziecko.

Polecane posty

Gość gość

Witam Nie wiem co zrobić. Mam nowych sąsiadów, od kilku miesięcy. Sąsiedzi mają małego synka, nie wiem 2 może 3 lata, dodatkowo kobieta jest w ciąży. Bardzo ich polubiłam, wydają się sympatyczni a ich synek to prawdziwy skarb, wesoły maluch. Kiedyś, gdzieś tak po piątej rano usłyszałam jak sąsiadka krzyczy na chłopca, on płakał. Starałam się usłyszeć co krzyczy o co chodzi, czy się coś nie stało. Usłyszałam jej potworny krzyk "i tak ci nie dam teraz żreć" Nie mogłam uwierzyć w to co słyszę. Płacz dziecka słychać było około 5 minut. Wiecie, gdyby ktoś inny to napisał, wiedzialabym co mu poradzić, ale inaczej jest jak to dzieje się koło ciebie. Sąsiedzi wydawali się być mili, a wydarzenie jednostkowe. Pomyślałam puściły jej nerwy. Zdarza się. Ale nie ukrywam, że stałam się szczególnie wyczulona na to co się u nich dzieje. Na dworze synek jest wesoły, matka kupuje mu lody, spaceruje z nim, niestety w czterech ścianach już kilkakrotnie słyszałam jak się na niego drze, że zaraz dostanie, że ma się zamknąć, że jak nie przestanie płakać to zaraz popamieta. Wszystko krzykiem i tak strasznie bezdusznie. Dziecko strasznie płacze, woła mamusia, mamusia. Serce mi się kroi. Przed jakąkolwiek interwencją powstrzymuje mnie myśl czy telefonem nie zrobię temu dziecku jeszcze większej krzywdy. Z drugiej strony mam poczucie winy że nic z tym nie robię, ogromne. Wczoraj po 22ej słyszałam przez otwarte okno jak znów na niego krzyczy, straszy biciem. Nie byłam w stanie tego słuchać. W pośpiechu się ubralam podbieglam pod jej drzwi. Trzeslam się z nerwów, ale wszystko umilkło. Dziś popołudniu wieszalam pranie i znów usłyszałam ten straszny płacz chłopca. Sąsiadka darla się, zaraz tam przyjdę, zaraz dostaniesz, śpij, uspokoj się, dziecko łkało i wołało mamusiu, mamusiu. Usłyszałam jak daje mu klapsy, zanoszace się płaczem dziecko. Pobieglam tam jak stałam, zalomotalam w drzwi. Otworzyła mi z papierosem, dziecko plakalo w pokoju. Krzyczalam że zawiadomie policję, opiekę społeczną i telewizję, nic nie mówiła, jej mąż też. Ja zaczęłam płakać, tłumaczyć im, że to dziecko ich kocha, że ma tylko ich, niech się opamiętają, zamiast bić niech je przytuli. Gadalam jakieś bzdury o tym czemu pali, że truje te dzieci. Wybieglam stamtąd, siedzę w domu, beczę i nie mogę się uspokoić. Nie wiem czy pomoglam temu chłopcu w jakikolwiek sposób czy zaszkodziłam. Jestem z tym taka sama. Nie wiem, boję się że jak ona urodzi, to ten chłopiec będzie miał zupełną gehenne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie będzie wiedział. Autorka zaznaczyła, że ma sąsiadów. To może być każdy z możliwych sąsiadów mieszkających za ścianą, podłogą czy sufitem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawo jest takie l, ze kobieta moze zabic nawet swoje dziecko przypominam o aborcji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×