Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co wy wiecie na temat bycia przegrywem...

Polecane posty

Gość gość

Gdyby napisał do was przystojny, sympatyczny, bogaty Szwajcar, który pracuje w hotelu założonym przez swojego ojca, mistrza olimpijskiego, gdybyście na zdjęciu spodobały mu się tak, że sądziłby, że mu nie odpiszecie, ale zerwałby znajomość poznawszy wasz charakter, dziwne zainteresowania, poczucie humoru - wtedy dopiero mogłybyście nazwać się przegrywami. No a skoro żadna z nas nigdy nie była w wyżej wymienionej sytuacji można się pocieszać, że jeszcze nie jest najgorzej ;) Także kobitki, głowa do góry, jakoś to będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakoś będzie
jakoś będzie, czyli kot, wino i seriale w TV

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gościu wyżej, obawiam się, że możesz mieć rację. Ale cóż, takie życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodałabym jeszcze lody. Tak na pocieszenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A gdyby (oczywiście czysto teoretycznie) sytuacja opisana w temacie miałaby miejsce? Jak można byłoby nazwać takiego pecha? I czy dałoby się to w ogóle nazwać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może poznasz jeszcze młodszego Hiltona? Lol

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Je/bac to co ktos mysli. Pod zadnym pozorem nie mozna uzalezniac niczego od kogos. I wtedy wygrywasz. Przegrywasz gdy jestes uzalezniona od kogos. Lepiej byc samemu. Zero problemow, ale to nie dla mieczakow placzacych w podusie za "miloscia". :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie napisałam, że zdarzyła mi się taka sytuacja. Choć osobiście jestem zdania, że choćby napisał do mnie sam Leonardo DiCaprio z czasów Titanica, nie wytrzymałby tygodnia, gdyby poznał mój sposób bycia. No ale nie oszukujmy się, żeby ktokolwiek się zainteresował trzeba byłoby być ładnym, a ja ładna nie jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też jestem zdania, że samemu najlepiej, a przynajmniej w moim przypadku (mam bardzo egoistyczne podejście, jestem wygodnicka). Co nie zmienia faktu, że jakbym znalazła się w sytuacji, którą opisałam byłoby mi przykro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To pasujecie do siebie bo on też ładny nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skąd wiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo oglądałam tytanika i czytam pudelka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aa, miałaś na myśli Leo. Już myślałam, że jakimś cudem wpadłaś na trop Szwajcara. Tego teoretycznego, rzecz jasna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwne fantazje. Co jest z******tego w Szwajcarach akurat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naród jest mi zupełnie obojętny, ale on... Cóż, wolałam opisać historię jako hipotetyczną, przecież i tak nikt by w to nie uwierzył, a chciałam się wyżalić. Po prostu jestem na siebie wściekła. Już niby prawie zapomniałam o sprawie, ale jeszcze mi się zebrało na małe dochodzenie i wygooglowałam sobie, że jego ojciec był mistrzem olimpijskim. Nic mi o tym nie mówił, ale w sumie pisaliśmy tylko kilka dni. Jak czytam to co piszę to brzmię jak troll lub chora psychicznie. To jest po prostu niewiarygodny pech.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I to ma być powód przegrywu? Osiągnięcia hipotecznego teścia sprzed nie wiadomo ilu lat? No można i tak..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A napisał do mnie, bo miałam na profilu jedno zdjęcie na którym nie wyglądam jak ja. "Selfie życia" xD Później w rozmowach wyszła moja głupota i goodbye Szwajcarze. Haha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
01:06 Pocieszasz mnie niczym moja koleżanka. Ten jego ojciec to tylko mnie jeszcze bardziej dobił. Już wcześniej było mi smutno, gdy chłopak mnie olał. Ja jak to ja oczywiście już wyobrażałam sobie nasz ślub. Naprawdę jestem żałosna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty jesteś lepsza niż moja przyjaciółka wierz mi. Ona ze swoim "szwajcarem" na tytaniku pływała w wyobraźni :D chyba by mnie z***bala że to napisałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj tam. Widocznie my kobiety tak mamy. Zwłaszcza niektóre z nas. Ale jej już przeszło, tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No raczej. Teraz jest z innym szwajcarem :D i naprawdę pływają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha :D Spodziewałam się, że nikt nie odbierze tego na serio. Pozdrów koleżankę i jej "Szwajcara" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze go na oczy nie widziałam. Imienia też nie pamiętam bo dziwne jakieś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla pewności: żartujesz sobie, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kto ją?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czemu niby żartuję? To aż takie nieprawdopodobne że go nie znam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie o to mi chodzi. Wymyśliłaś historie z koleżanką, żeby dać mi do zrozumienia, że to co napisałam jest nieprawdą? Nie wiem czy dobrze to odbieram.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie muszę wymyślać durnych historii bo mam ich setki w realu. Niczego nie wymyśliłam. Nie znam typa. Jak już poznam to napisze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok. Ja aż tak dużo tego typu historii nie mam, ale jak już się zdarzyła to istna Moda Na Sukces :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×