Kłótnia

2 lata temu miałem kontakt z pewną dziewczyną Pokłóciłem się znią, ze względu na moją byłą która nas nachodziła. Po półtorej roku napisałem ale powiedziała ze ma chłopaka. Strasznie mnie to zdołowało. Zerwaliśmy kontakt. Po 3 latach napisałem do niej. Mówiła ze nie ma znajomych i nie ma z kim wyjść na kawę. Zapoznałem ją z moimi znajomymi. Umówiliśmy się nawet na spotkanie. Mówiła czy chce być jej przyjacielem. Zgodziłem się. Po kilku tyg. uznałem że jest wredna, mając chłopaka piszę ze mną, a wiedziała że zależało mi na niej. Powiedziałem co leży mi na sercu. Pokłociliśmy się. Co robić, dać sobie spokój?

ona do tej pory się nie odzywa

mieliśmy randke 2 razy, ze 3 lata temu. ale olała mnie dla innego... do tej pory nie mogę sobie tego wybaczyć

>

mam dość jej tak szczerze :(

to ją olej

kobietę którą ma się dość pragnie się potrójnie:)

nie prawda, pokłóciłem się z nią, co chwila gdy piszemy po kilku latach kończy się to kłótnią, bo ona ma swoje chore racje, i uważa że dobrze postąpiła odchodząc ode mnie, a ja uważam że kiedy najbardziej jej potrzebowałem bo byłem załamany to ona odeszła, i jak niby ma być po czymś takim przyjaźń. Wiedziałem że prędzej czy później to się rozwali, a napisałem bo myślałem ze już nie jest z chłopakiem. Coż jak zwykle się myliłem, a ona tylko chciała żebym jej zaproponował znajomych, jak widać jak byłem tylko narzędziem. Wiedziałem że jak dojdzie do kłotni, to ona znowu zerwie kontakt.

Sam widzisz że z tej relacji nic dobrego nie wychodzi... pora iść do przodu... znajdz nową dziewczynę a o niej stopniowo staraj się zapomnieć... :

gdyby to było takie proste, wciąż czuje jej wredność jej podłe zachowanie, że nie chciała rozmowy,nic, jakby to po niej spłyneło, wymieniła mnie na innego,

pech chciał ze wtedy się w niej zakochałem i to dość mocno ale bez odwajemnienia

no to dobrze bo ludzi trzeba kochać, ja też się zakochuje i wtedy dobrze się czuję:)

ale nie rozumiesz zakochałem sie a ona tego nie odwzajemniła

teraz się odezwała i mówi że możemy zostać przyjaciółmi a potem mówi że przyjaciółmi nie zostaje sie z dnia na dzień. Mówi ze za kilka lat zostaniemy MOŻE przyjaciółmi,. zNOWU mi każe czekać? odeszła ode mnie , jeszcze dykytuje mi warunki. Mam tej obłudnicy dość !!!!

pomóżcie bo już wykończony jestem nerwowo

nie widzisz że Cie ta relacja niszczy??? Czas się odciąć... bo nigdy nie będziesz szczęśliwy. Wiem że to trudne... sam przez to obecnie przechodzę ale trzeba spojrzeć prawdzie w oczy, ONE nas nie chcą... musimy się otrzepać i iść jakoś dalej do przodu.

jestem zapisany do psychologa

bardzo dobra decyzja! Skoro sam wiesz że już sobie z tym nie radzisz, tylko ważne aby to był sprawdzony specjalista

czekaj, nie przypominam sobie żebyś się umawiał:) Psycholołożka

podziekuje wszytskim podszywom którzy nawet nie są śmieszni