Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

facet cały czas mnie zaprasza do siebie

Polecane posty

Gość gość

Piszę z gościem, który jest jakieś 200km ode mnie, oboje pracujemy, więc nasz grafik jest dość napięty i zarezerwowany przez czynności od nas niezależne- pracę. Nie piszemy długo, jakiś miesiąc. A on cały czas, w zasadzie dzień w dzień porusza kwestię, brzmiącą następująco: musisz koniecznie do mnie przyjechać, zapraszam, po remoncie zapraszam, (pierwotnie było- spotkamy się w połowie drogi), będziesz moim gościem to Cię ugoszczę itd. On nie bierze w ogóle pod uwagę, że jakbyśmy mieli się spotkać to, że on przyjedzie do mnie (Fakt faktów, że ja nie miałabym warunków do przenocowania go, gdyż mieszkam w domu rodzinnym). Jak reagować, jak przystopować z jego zapędami i dać do zrozumienia że ja nigdzie tam nie pojadę zanim nie spotkamy się na neutralnym gruncie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Będzie Panem domu, dla niego żaden wysiłek Ciebie ugościć, idzie na łatwiznę. Ty zapłać za bilet, dźwigaj walizkę i jedź do Pana na włości, bo jemu się przytulać chce. Nie ma mowy, ja bym na taki układ nie poszła. Albo spotkać się w połowie drogi, tak jak faktycznie piszesz albo on do Ciebie i niech idzie do hotelu. Nie łudzisz się chyba, że będziecie leżeć na wersalce i oglądać filmy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak mu zależy to przyjedzie do Ciebie. 200km i jakieś nocowanie po pierwszej randce? To przecież jakieś 2-3h drogi. W czym problrm żeby się spotkać a później on wróci do siebie? O nocowaniu można rozmawiać, jeśli to wyjdzie i będziecie razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież on chce na seksy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja generalnie nie mam zamiaru tam jechać i to na pierwszy raz z noclegiem,żenujący pomysł którego nie rozumiem. Nie wygląda ani nie daje sygnałów żeby chciał tylko jednego co gryzie mi się z tymi planami o przyjeździe. jeżeli chcesz się z nim w ogóle spotkać to umowcie się w większym mieście koło Ciebie lub u Ciebie w mieście idźcie na kawę i spacer tudzież kino i tyle. Żadnego nocowania . Jak będzie protestował to znasz rozwiązanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie coś napisała mi koleżanka jak wyżej. Ma rację. Jak będzie protestował to utne znajomość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Doskonale Ci napisała, właśnie tak powinnaś zrobić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16.16 nie wygląda ale on chce tylko seksu na 90%, malo tego jeszcze taki wygodnicki liczy ze Ty przylecisz do niego na zawołanie jak cie zaprosi, po co on ma się wysilac i jechać :D a nuż seksu nie będzie i bedzie stratny o ten bilet czy paliwo ;). Ja bym dala sobie spokój z takim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tanie ******ie mu się marzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edyta_001
Nie pisz z nim ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia
Jak tylko pierwszy raz wspomnial, ze cie zaprasza do siebie to bylo mu napisac. Nie moj Drogi, pierwszy raz to spotkamy sie na neutralnym gruncie. Przespalas sprawe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie piszecie z sobą dość długo i już dobrze się znacie. Chyba że dopiero się poznaliśmy - to się nie dziwię że gość nie chcę gnać 200 km na kawę by się dowiedzieć "myślałam że jesteś wyższy" (z doświadczenia). A gdy znacie się dobrze to gość myśli logicznie, chcę spędzić z Tobą jak najwięcej czasu, przegadać całą noc a nie jak twierdzicie że sexu. Sama piszesz że nie masz warunków by go przenocować - więc zawsze możesz ugościć go w hotelu, on ma cię gdzie przyjąć, chcę Cię ugościć - tytylko kupisz bilet za 20-30 zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie byłby krępujące jechać do gościa, z którym tylko piszę/rozmawiam przez telefon. Nie znasz go, nie wiesz jak się zachowuje. Przezorny zawsze ubezpieczony, 200km to jest 3godz. jazdy pociągiem maksymalnie, niech wsiada w pociąg lub auto jak ma i niech przyjedzie. Dla mnie upodlenie żeby do kobiety mówić, że ma jechać do niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miastowy3
oj tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak Ci wspomni w najbliższym czasie, a zakładam że takowy temat pewnikiem poruszy skoro o tym trąbi codziennie, napisz, że zapraszasz go do siebie, pogadacie pospacerujecie, pójdziecie do kina, a ze spotkaniem zobaczycie po luźnym spotkaniu. daj mu do zrozumienia, że nie pójdziesz na jego kiwnięcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, wyobrażasz sobie sytuację, w której tarabanisz się 200km pociągiem/samochodem do niego, wysiadasz z pociągu widzisz go i już czar pryska? Czujesz tą niechęć do niego, a co dopiero z nim przebywać w JEGO domu, na JEGO warunkach, na JEGO łasce? Wyobrażasz sobie wspólne spanie, nawet nie że coś więcej, po prostu leżenie i ocieranie się o siebie podczas gdy on Ci się kompletnie nie podoba wizualnie ani w rzeczywistości. Toż to istna męczarnia. Nie daj Boże jakby Cię zmuszał do czegoś więcej.. Nie.. Zdecydowanie nie pisz się na to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Że zdjęć jej się podoba, jedzie i stwierdza że zmienił fryzurę i jest be to jej strata wraca do domu. A wyobrażasz sobie sytuację gdzie gość sobie rezerwuje hotel jedzie 200 km a paniusia wychodzi i mówi że jednak woli gości z długimi włosami albo w ogóle nie podchodzi tylko ogląda z ukrycia. Mężczyzna nawet jak zdjęcia były muśnięte fotoszopem to ugości kobietę, zachowa się jak gentelmen, a kobieta poprostu ucieknie i oleje faceta bo przecież z niej taka gwiazda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiście to działa w dwie strony. a żeby wyeliminować uczucie porażki, rozczarowania trzeba się spotkać na neutralnym gruncie jakim jest spotkanie bez nocowania, najlepiej w jakimś wspólnym punkcie- każdy coś ryzykuje- dojazd kosztuje, więc oby dwie strony tracą czas i kasę na dojazd. jak się nie spodobają- jadą do siebie i już się więcej nie zobaczą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość29w672
Weź mu zadaj pytanie przy najbliższej okazji dlaczego akurat u niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autentyczna historia, pisałem i rozmawiałem z kobietą kilka miesięcy, przesłane setki zdjęć, przegadane kilkadziesiąt godzin - ona zakochana, już planuje przyszłość... W końcu postanawiam jechać te 300 km, w przed dzień spotkania dzwoni i mówi że musi mi coś powiedzieć, ma lekki niedowład ręki i coś z mięśniami twarzy - ok trudno, super dziewczyna i tak chcę ją poznać! Lekki niedowład okazał się wisząca bezwładnie ręką i połowa twarzy też jak u manekina. Wypiła kawę w 10 min i stwierdziła że musi iść pomoc bratu w czymś tam... Za chwilę dostałem SMS "myślałam że jesteś wyższy" Koniec znajomości. Po dwóch dniach meil że jednak to przemyślała i chcę ze mną być bo ja taki dobry i zaradny a ona ma guza mózgu a chciała by mieć dziecko, a jak by sobie czasem zmarła twoja jestem najlepszym kandydatem na samotnego ojca. Nigdy więcej nie ruszyłem się dalej niż 5 km.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hahah to nieźle Cie załatwiła. ja też miałam sytuacje że gość co prawda 80km, ale przyjechał na dwa dni, bo tory rozkopane i albo przyjechałby na godzinę albo nie miałby czym wrócić. fakt, wynajął sobie hotel, więc nie miałam tego problemu ale okazał się okropnym wieśniakiem, zupełnie innym niż się opisywał i od tamtej pory jestem zdania, że pisanie ok fajnie, ale zachowanie to jest coś innego i trzeba kogoś poznać w rzeczywistości aby napalać się na dalszą znajomość. warto zastanowić się co poza spotkaniem. bo znajomość ma sens jak się jest blisko, a związek na odległośc ma sens jak się dąży do celu jakim jest przybliżenie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie nie Jesteś pierwszą kobietą, z którą tak pisze i bajeruje na seks za free.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak jak by nie było Skype lub mesengera, można rozmawiać widząc się nawzajem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Typ jest niepoważny, to nie dwa ani nawet 20 km, tylko 200 ...też mam skojarzenie, że to nie pierwszyzna dla niego, tylko dobrze wie co robi...bo nie robi o raz pierwszy. Taka dobra ściema, że daleko więc trzeba nocować itd. na siłę chce skrócić dystans i przyspieszyć wszystko a szanse, że Ci się nie spodoba i zechcesz uciec z powrotem do pociągu czy tam autobusu zawsze są realne. Jak mu zależy na Tobie to niech sam jedzie i wraca tego samego dnia albo najsprawiedliwie w połowie drogi, na neutralnym dla was obojga gruncie. Jak dla mnie to on kombinuje, chce seksu. Nie możesz oznać kogoś bliżej? ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wg mnie kwestia czasu aż zacznie mówić sprosne rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z jednej strony trudno będzie Ci Autorko uwierzyć, że gość chce od Ciebie tylko jednego (seksu) biorąc pod uwagę formę Waszej komunikacji, tj. znajomość internetowa. Jak wiemy, daje ona dużo możliwości, ale i dużo utrudnia i uniemożliwia. Wybadaj gościa, nigdzie Ci się przecież nie spieszy, nie masz się czego obawiać, najwyżej po prostu nie wyjdzie. Do czego zmierzam.. Wybadaj go, rozmawiaj z nim dużo, powypytuj go, możesz go lekko prowokować zobaczyć czy jemu to gra, czy jednak będzie wycofany. Weź go pod tzw. włos. Jak włączy mu się temat zapraszania, wychwalania i komplementowania Cię oraz wejdzie na ścieżkę Twojego przyjazdu do siebie to odpowiedz coś w stylu, że Ty również go zapraszasz, nie do domu ale do Twojego miejsca zamieszkania. Zobaczysz reakcję, czy wymigująco, czy przystanie na to. Nie wiem gdzie mieszkasz, ani gdzie on mieszka, jeżeli mieszka w małej miejscowości możesz poszukać czy są tam jakieś atrakcje, argumentem będzie to, że np spotkajmy się w większym mieście, tam są kawiarnie restauracj***ary, kino. Co będziemy robić we wiosce.. Ponadto właśnie jeżeli mieszka na wiosce, to pomyśl.. Jedyną atrakcją będzie właśnie jego mieszkanie i leżenie w łóżku- super mi poznanie na 1 raz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ty go zaproś do waszej miejscowości, ta jasne, na dworzec go zaproś. Wy idiotki myślicie że takie z was gwiazdy, że koleś marnuje czas i słucha waszego p********ia miesiącami po to by sobie bzyknac? Bez problemu bzykanie w klubie obok. Co lepsze wasz wyjazd do niego gdzie zostaniecie po królewsku przyjęte czy jego przyjazd gdzie będzie zmęczony i głodny mocowana ławce w parku no oczywiście że to drugie, a za parę lat płacz jaka jestem samotna, wszystkie mają mężów i dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość chce Cię mieć jak na tacy, przyjechać, najlepiej ugotować mu, tak Cię zbałamuci że będziesz mu jadła z ręki. Absolutnie nie jedź bo wpakujesz się na minę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20.32 ale pier...sz. Przede wszystkim to niebezpieczne żeby jechała do obcego kolesia którego zna tylko z internetu a wie o nim tylko tyle, co sam jej powie (prawdę lub scieme)!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak Cię uwięzi i będzie maltretował, gwałcił z kolegami jak tą dziewczynę z Łodzi? Nie znasz go nie jedź do niego do mieszkania spotkacie się kilka razy na mieście na kawę chociaz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×