Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mam szanse na dodatkowy zarobek ale mężowi nie odpowiada że będzie musiał

Polecane posty

Gość gość

Zajmować się więcej dzieckiem. Jestem na urlopie wychowawczym już prawie od roku. Z kasą nie stoimy najgorzej, to znaczy nie brakuje nam na podstawowe wydatki, czasem coś sobie jesteśmy w stanie odłożyć ale muszę odmawiać nam jakiś dodatkowych zakupów, na przykład już od dawna mówimy, że przydałaby się nam dodatkowa szafa ale od kilku miesięcy odwlekam ten zakup bo nie mamy wolnych środków na tego typu zakupy. Pojawiła się szansa na dodatkowy zarobek z mojej strony, w dodatku w domu więc idealnie ale tym razem musiałabym poświęcić tej pracy tyle czasu, że nie wyrobiłabym się wtedy, kiedy moje dziecko już pójdzie spać. Bo zwykle tak to wyglądało, cały dzień ogarniam dziecko i obowiązki domowe a jak ono już pójdzie spać to ja pracowałam na dodatkowe kilka groszy. Powiedziałam mężowi o propozycji dodatkowej pracy ale kręci nosem na to, że musiałby więcej zajmować się córka. Nie powiem, bawi się z nią ale takiego czasu kiedy zajmuje się nią w 100% sam, tak że ja mogę się zająć sobą jest w sumie w skali tygodnia może 2-3 godziny? I zwykle w tym czasie zajmuje się gotowaniem obiadu. Maz pracuje, po pracy co jakiś czas ma dodatkowa pracę i wówczas jest to oczywiste, że dzieckiem zajmuje się ja bo on MUSI wyjść. Natomiast moja praca jest jak zwykle traktowana po macoszemu i jest czymś czym ja muszę zajmować się po nocach gdy dziecko już śpi. Boli mnie to bo to nasze wspólne dziecko. Tym bardziej, że nie raz zabieram dziecko gdzieś żeby mój mąż miał po pracy święty spokój bo uważam, że należy się mu odpoczynek, niestety on nie uważa tak samo a każde jego wyjście sam na sam z dzieckiem jest wymuszone przeze mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to niech maz zarabia na utrzymanie w czym problem? Siedz w domu z dzieckiem. Dosc masz obowiazkow to jeszcze chcesz sie zarzynac jakas glupia robota? Niech stary na szafe zarobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi by zależało na dodatkowych, samodzielnie zarobionych pieniądzach, dziecko jest wspólne i oboje rodzice powinni umieć się nim zająć. 3 godziny w tygodniu to jest nic, niech tatuś też posmakuje jak to jest sam na sam z córeczką i to nie w czasie wyjścia tylko w pieleszach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam tak samo! Dwa razy rezygnowalam z pracy na parę godzin w tygodniu, bo on MUSI odpocząć. Dziś usłyszałam, że jestem leniem. Codziennie obiad w domu i obiad do pracy ma, podłogi odkurzone, umyte, okna przejrzyste, z dzieckiem nie wychodzi na spacery NIGDY, ja nie mam od czego odpoczywać. Szukam pracy na drugą zmianę, żeby się wymieniac dzieckiem. Bierz tą robotę, dziecku też będzie to na rękę, bo ojca potrzebuje równie mocno, co matki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Walcz o siebie, nie tylko o kasę ale żeby nie być tylko mama i nie wypomniał ci ze tylko on pracuje. Sam widzi jak ciężko zająć się dzieckiem, dużo łatwiej iść wśród dorosłych i pracować niż znosić płacze, bawić się w zabawy które dorosłych nudzą, nosić, wymyślać cuda. Niech się zajmuje córkę dużo więcej, rozpieściłas go, wychodząc i dając mu pozorny spokój. Moja siostra robiła odwrotnie, facet ma za to dobry kontakt z corka i nie boi się wstać o 4 rano robić mleko czy kaszkę. Wie co lubi, wie jak ja traktować, wychowywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka Dzięki dziewczyny za rady. Mój mąż jak mała była malutka to dużo więcej przy niej robił. Wstawał w nocy, na początku nawet wstawał tylko po to by mi ją podać bo karmiłam piersią. Przewijał na równi ze mna, kąpaliśmy i usypialismy na zmianę itp itd no mąż na medal. Ale potem mała zaczęła mieć okres "mamowy" i chciała, bym wszystko robiła przy niej ja. A mi się wydaje, że mężowi to teraz na rękę. Bo "przecież ona chce z Tobą!" i ma wymówkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj kobiety kobiety. Same pozwalacie na takiego traktowanie a później płacz. Jak Ci mąż mówi że jesteś leniem to przestań gotować sprzątać i ogarniać. Polez na kanapie idź na spacer sama a dziecko zostw jemu. Poprostu on wraca ty się ubierasz dajesz dziecko i mówisz wychodzę będę za godzinę zrób obiad i ogarnij dom. Proste. Gwarantuje ze po tygodniu before inne podejście. Pozatym co to znaczy że on nosem kręci bo musi z młodą zostać czy się nią zająć? Zostw ja z nim w pokoju zamknij się w drugim załóż słuchawki na uszy puść muzykę i zacznij pracować. On na spacer z dzieckiem a jak nie spacer to niech myśli co zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:37 moja siostra z kolei dzwoni i pisze praktycznie codziennie do mnie z żalem. Ze ona musi sama to że sama tamto że z pracy wracają dzieci ze żłobka ona biega obiad sprzątanie pranie a on...tv i udaje ze się dziećmi zajmuje. Łazi z okna do okna i niebo obserwuje. O A w nocy wstaje bo on musi odpocząć albo w ogóle śpi na ziemi w pokoju przy łóżku dzieci bo się często budzą a on się musi wyspać... Jak jej powiedziałam masz to na co pozwoliłas to jest foch

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozumiem że w tej chwili jesteś ciężko zarobiona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×