Pytanie do kobiet: czy odpowiadał by Wam taki związek?

czy odpowiadał by Wam związek gdzie widujesz sie z facetem raz w tyg na pare godzin....weekedny spedzacie osobno bo on ma dodatkwoe zajecia....nie dzwoni, tylko pisze smsy bo na tel tez nie ma czasu...zaznaczam ze mieszkamy w tym samym miescie :( i spotykamy od 4 miesięcy.......urlopu mial 2 tyg a spedzilismy tylko 4 dni nad morzem....... facet 36, ja 32 lata .....wszystko wazniejsze ode mnie.....:(

No ale Ty stara singielka nie pozwalasz mieć facetowi pasji, rozwijać się......

Olej typa.

Pewnie sama na d***e siedzisz i dlatego nie rozumiesz że można mieć pasję. Tez siedzę ale rozumię. Ciesz się że masz święty spokój.

Nie ma czasu na tel? ;-) Na parę min. rozmowy? Serio w o wierzysz? Nie ma bo nie chce mieć. JEMU TO ODPOWIADA, mi by nie pasowało aby marnować czas z takim starym koniem z mentalnością 20 latka...ale to Twoje życie..

Podziekuj feministkom. Masz seks nie masz zwiazku. Dzieki feministkom faceci nie musza sie wiazac a mezczyzni nie chca sie wiazac.

każdy powinien mieć swoje pasje,śwój mały świat. Ale wygląda na to że on zbytnio. Może to taki typ czlowieka,ale skoro na początku tak jest,poźniej to będzie sie nasilać. Nie podoba ci sie to teraz,porozmawiaj z nim i myśle że lepiej zostać znajomymi niż parą.

Nam nie musi odpowiadać, ma Tobie pasować. Zadaj sobie sama pytanie, czego chcesz od życia i tej relacji? Jeśli marzysz o rodzinie to marnujesz czas.

wedlug mnie to nie jest zwiazek . Oczywiscie mozna a nawet trzeba miec pasje, ale tutaj masz racje WSZYTSKO jest wazniejsze od Ciebie. Przeciez mozecie fajnie razem spedzac czas ? Co stoi na przeszkodzie ?

no wlasnie to sie rozpada i nic chyba nie bedzie dalej....:( w weeekdny ma cos co jest pasja i daje dodatkowy zarobek....zreszta wszystko kreci sie wokol dodatkowego zarobku...nawet w tyg po normalnej pracy.......ok fajnie jak facet jest pracowity ale ile mozna? poza tym te dodatkowe zajecia wiąża sie z tym ze wyjezdza w rodzinne strony ( bylam z nim raz kiedys po weselu u jego rodzicow wiec na pewno nie ma innej) ale potem juz mnie nie zabieral twierdzac co ja tam bede robic skoro ona zalatwia biznesy...tlumacyzlam mu ze ma sie nie martwic bo zajecie sobie znajde ze ma spoko mame ze pogadam z nia, pomoge itp ze to samo bede robic co w domu........ale jednak bylibysmy razem :( a z tel mi zawsze gadal ze woli sms bo wtedy ktos odpisze jak ma czas a jak sie dzwoni to nie wiadomo czy ktos odbierze :-O żenada...przeciez gdybym nie mogla rozmiwiac to bym oddzwonila.......mowi ze z innymi niby tez tak ma....ze woli pisac ze czasem nawet od rodzicow nie odbierze.......czuje sie samotna.....bo gdyby chociaz co 2 weekedn spedzal ze mna?:(

Dlaczego on o wszystkim decyduje a ty się potulnie na wszystko zgadzasz? Seks też uprawiacie przez tel? Napisz mu, że nie odpowiada Ci taka relacja i ją zakońćz. Na spotkanie w cztery oczy nawet nie zasługuje.

jest petting....sexu nie bylo takiego pelnego........bo.....ma chyba problem w tej kwestii...choc on uwaza ze nie ma......ale erekcji nie bylo nigdy wieczorami tylko rano......zreszta ja nie ejstem dziewczyna ktora od razu idzie do lozka i jakas bliskosc nastapila dopiero 2 miesiace temu......rozmawialam z nim na temat tego zeby wiecej czasu spedzac razem ale on uwaza ze robi ile moze, ze ja go nie rozumiem i nie doceniam co mam :-o ze nieraz go to kosztuje wiele wyrzeczen i poswięcen :-o kurde czuje sie jak by umawial sie ze mna na silę :( wiem ze to nie ma sencu dalej takie cos..........on by pewnie tak chcial miec niby laske raz na tydzien, posiedziec, pogadac, cos porobic a reszte to smsy.......ale dla mnie to nie związek :(

mowilam ze mi takie cos nie odpowiada taka relacja....dlatego wlasnie pisze ze to sie rozpada bo ja mam swoje teorie a on swoje......i ze ja GO NIE ROZUMIEM :(

a daj sobie z nim siana , niedojrzaly 36 latek , piotrus Pan a na dodatek impotent . Sorry ,ale cos mi sie wydaje , ze to jego dziwne zachowanie i uciekanie w pasje to troche ze wstydu ze nie potrafi sprostac jako mezczyzna. To jest na pewno dla niego bardzo krepujace i dlatego odklada to na bok ...spotkania itp bo wie ze moze do czegos dosjc i nie stanie na wysokosci zadania.

ale ja rozmawialam z nim o tym, a on twierdzi ze nie ma porblemu ze sex nie jest dla niego najwazniiejszy, ze sa wazniejsze rzeczy itp. i ze w jego wieku trzeba mu juz pomoc...ok pomagalam kiedys tam ręką i nic,.....szkoda, bo przeciez takie rzeczy mozna leczyc, sa leki i lekarze i jesli twierdzi ze mu zalezy na mnie, ze cos do mnie czuje bo tak mowi a unika spotkan bo sex to szkoda....bo to sie zaraz wszystko rozpadnie.......nie umiem byc w takim związku gdzie tak naprawde jestem SAMA :(

prowo. Nie było sexu a Ty mówisz o związku. buhahahahahahaha

nie doczytales...nie bylo sexu bo on nie mogl a nie ze nie chcielismy...

Przecież on ma Cie tylko i wyłącznie na seksy

ludzie czytajcie ze zrozumieniem? Nie ma sexu bo on nie moze....ma porblem a gadac o tym nie chce bo uwaza ze go nie ma.......

Ale jest peeting czyli ciągniesz mu flaka ustami i ręka

raz to robilam czy dwa i tyle ;)

Czyli już coś Zapytaj się go czy to przez problemy z miękkim fiutem nie chce się z Tobą spotkać Zapytaj czy był z tym u lekarza I napisz, ze Ci to nie przeszkadza itp

No co wy... :) Uwielbiam mu brać do buzi :) Jest taki miękki i puszysty jak ptasie mleczko. Jajeczka duze do ssania idealne. No nie przszkadza mi to w ogóle.

0926 już ktoś się chyba podszywa pod ciebie...36 letni impotent...z czego msz się cieszyć, z tego,że marnuje Ci czas? Weź go kobieto olej gęstym moczem, nawet seksu z nim nie będziesz miała ;-) tak się biedaczek zmusza ,poświęca do spotkań z Tobą to uwolnij go z tego ciężaru. Ludzie w jego wieku mają rodziny, dzieci.

ktos sie wyzej podszyl.... pytalam czy o to...mowilam ze mi to nie przeszkadxa ze chce mu pomoc wspierac ale on uwaza ze to nie przez to :d i ze problmeu nie ma...ale widze ze coraz bardziej sie wycofuje zwlaszcza po morza gdzie tez byly problemy..............coraz czesciej zaczynam slyszec ze chyba nie pasujmey do siebie choc z drugiej str mowi ze mu zalezy, ze nie chce szukac innej, ze ejstem wazna itp. Ja tez sądze ze chodzi o ten problem ale on wie swoje....

ale na sile sie nic nie zrobi skoro jego meska duma mu nie pozwala przyznac sie do problemu.........wiem ze to idzie ku koncowi...szkoda :(

Na pewno o to, ale się wstydzi. Problem jest przecież, ale skoro on go nie chce widzieć to żadnego problemu nie będzie widział taki facet nie nadaje się do związku

no to juz masz odpowiedz O CO MU CHO.DZI ... Ma problemy z seksem , jest impotentem i powinien sie leczyc . Porozmawiaj z nim o tym ,ale konkretnie o tym problemie , ze Ci na nim zalezy itp i chcialabys zeby poszedl ddo lekarza.. On sie nie chce z Toba spotykac bo sie boi ze dojdzie do zblizenia i ze mu nie stanie. Moge sie jedynie domyslac jak facet czuje sie ponizony w takim wypadku. a on zamiast sie wyleczyc to ucieka od zwiazkow. Sorry , ale z Toba on zwiazku nie jest nawet .. widujecie sie jak znajomi.

Myszka, ale ja mu to wszystko pisalam (bo nie widzielismy sie 2 tyg juz) on wie ze mi zalezy, ze mimo tego problemu chce z nim byc, ze sa leki, lekarze ze pewnie to tylko blokada w glowie ze wszystko wroci do normy, ale on swoje to samo...ze nie o to chodzi, ze sex nie jest dla niego najwazniejszy itp. nie przemawia do niego nic :( zakrywa sie ze po prostu sie nie rozumiemy i tez sie zastanawia czy ten nasz pseudo-zwiazek ma sens?:-o :(

Ale Ty sama sobie wmowilas, ze to jest związek