Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kaszubska

Powrót do pracy a reakcja dziecka

Polecane posty

Gość Kaszubska

Witam, mamy wraz z mężem "mały" kłopot... Otóż, ze względów finansowych postanowiliśmy, że wrócę do pracy na pół etatu. Nasza Mała ma 3 miesiące i opiekę nad nią organizujemy tak, że kiedy ja idę do pracy to zajmuje się nią mąż. I tu właśnie zaczyna się problem bo Nasza córka od urodzenia była tylko ze mną, nie wychodziłam nigdzie bez niej i karmiłam tylko piersią. Teraz jak mnie nie ma np 5h to jest płacz i rozpacz, dziecko nie chce jeść z butelki (nie potrafi, próbowaliśmy juz chyba każdej butelki), płacze w niebogłosy i w końcu ze zmęczenia zasypia. Ale po przebudzeniu też jest krzyk. Mąż w obawie, że Mała nic nie je zaczął ją karmić łyżeczką. Karminie trwa wtedy baaaardzo długo no ale nie ma wyjścia. I teraz mam pytanie, czy taka reakcja dziecka jest normalna? Czy się przyzwyczai? Boję się, że to się na niej odbije w sensie psychicznym i psychologicznym... Sytuacja trwa już jakieś dwa tygodnie. Proszę o rady!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ma 3 miesiace Ty wrocilas do pracy a maz karmi ja juz lyzeczka ??wtf Niech sama zacznie jesc i nie robi cyrkow ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Reakacja dziecka jest normalna, przecież to maleństwo. Tak, może się to odbić na psychice dziecka, bo w tym wieku dziecko czuje się bezpiecznie tylko przy mamie, dopiero troszkę później dojrzewa do tego, by poczuć się bezpiecznie np. przy tacie. To biologia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To malutkie dziecko, wiec nic dziwnego. Moim zdaniem zrobiłaś błąd, ze nie przyzwyczajalas dziecka do swojej nieobecności, stopniowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaszubska
Niestety, nie planowałam powrotu do pracy tak wcześnie. Tak się po prostu ułożyło jak to w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I pokarmic butelka wcześniej. Nie wiem co Doradzić,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobra co wy jej mówicie, że mogła zrobić to mogła tamto. Pyta o radę. Autorko, nie sądzę, żeby odbiło to się, moje dzieci były związane i z matką i ojcem i czuły się bezpiecznie. Ona płacze, bo jest głodna, najedzony brzuszek to szczęśliwe dziecko. Jak nie butelką to może strzykawką? Dużo szybciej niż łyżeczką, w szpitalu tak robili i mojej koleżanki mąż tak karmi. Kupcie taką dużą strzykawkę i powolutku niech wstrzykuje mleczko do buzi. Unormuje się, niech się dziecko przyzwyczai :) powodzenia. Ja mam małego szkraba i też zostaje z tatą lub babcią czasami. A przy starszej zaczęłam pracę na pół etatu po 5 miesiącu i spokojnie zostawała z babciami i tatą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może tak musiało być, ale to nie zmienia faktu, że dla dziecka to szok i ma z tym problem, który może mieć długofalowe skutki. Bądź blisko dziecka jak jesteś po pracy, może nadrabiajcie też spaniem w jednym łożku. Nauczcie się chustonoszenia, niech mąż nosi dziecko w chuście, to może pomóc w ich relacji (chusta tkana, nie elastyczna -potrzebne jest przeszkolenie). To naprawdę może bardzo pomóc. Twój mąz powinien być jak najbliżej dziecka, dużo je nosić, przytulać, aż w końcu skojarzy jego głos i zapach z bezpieczeństwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A skąd Ty wiesz z jakiego powodu to dziecko płacze?? Nie dopuszczasz myśli, że może płakać za mamą? Jedyny powód płaczu to głód? Mało wiesz :) Co do strzykawki odradzam, bo dziecko może się łatwo zakrztusić. Doradzam konsekwentne przyzwyczajanie do butelki ze smoczkiem imitującym kształt brodawki (inna technika ssania).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przyzwyczai się, ale Coś sie naje stresuj to jej. Nie wiem co powiedzieć, bo sa takie matki, Które pare razy w roku zostawiają dzieci od niemowlęctwa i leca na wakacje i te dzieci żyją. Jakos mi sie nie chce wierzyc, ze autorka z dnia na dzien poszła do pracy, a dziecko teraz sie stresuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
09:09 nie odbije sie? I płacze z głodu tylko? Hahah, to sie znalala znawczyni. Tak, twoja była związana takze z ojcem i na pewno płakała rzewnymi łzami, kiedy on wychdzil i zostawala tylko z toba:D mama jest najważniejsza przez pierwsze miesiace, a reszta moze nie istnieć, wiec dziecko jest zestresowane, ze nagle nie ma mamy..serio piszesz te mądrości, czy robisz sobie żarty?:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaszubska
Dziecko się uspokaja jak wracam do domu i biorę ją w ramiona. Wtedy jakby wszystko mija. Wiem, że relacja z ojcem jest również bardzo ważna ale raczej nie jest ona tak silna jak z matką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież takiemu dziecku jest wszystko obojętne kto się nim zajmuje.Nie robcie z siebie niezastąpionych.To jest tylko wasze wyobrażenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie dostajesz kosiniakowego czy macierzyńskiego ze dla paru groszy zostawisz tak maleńkie dziecko???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mały też był bezbutelkowy i tutaj chyba nic już nie zrobisz, to tak jakby dziecko które jest na butli nagle przestawiać na pierś, no nie da rady. Będzie to pewnie tak trwało dopóki mała nie nauczy jeść się z łyżeczki. Druga sprawa że mała pewnie też się boi, bo nie ma Ciebie. A na psychice odbije się napewno, ślad zostanie już na zawsze, mój najmłodszy braciszek tak właśnie mial, jak był maleńki to rozwodzili się rodzice i mama była kłębkiem nerwów, musiała wrócić do pracy jak miał już 3 miesiące i my zostawaliśmy z jakimiś opiekunkami, babciami, brat nieraz długo płakał w łóżeczku albo w wózku i nikt go nie brał, pamiętam że nieraz ja jako 5 latka bujalam go w wózku jak płakał bo było mi go strasznie żal. No i źle się to odbiło bardzo na nim, od małego nie chciał chodzić do szkoly, miał paniczny lęk przed rozstaniem z mamą wręcz było tak że jak ona gdzies wyjeżdżała to on krzyczał jak ja mam bez ciebie żyć itp, pamiętam ze sceny były straszne, brat do szkoły praktycznie nie chodził od podstawówki był zagrożony przez niechodzenie, w szkole był odrzucany przez rowiesnikow, potem rzucił liceum i na siłę szukał dziewczyny i bardzo szybko chciał już zakładać rodzine, w wieku 21 lat. Jego żona powiedziała wprost mojej mamie że on szuka matczynej miłości. Niestety jego życie ułożyło się tak że już nie ma go z nami, ale rozwód rodziców i przez to że mama musiała wyjechać jak był malenki (mama miała firmę jakieś 100 km od naszego domu), nianie które nie wstawały do niego jak płakał odbily się na nim i to bardzo. Dlatego wydaje nam się że dziecko nie pamięta ale każde takie dłuższe rozstanie gdzie dziecko się boi i płacze wiąże się z uczuciem odrzucenia i napewno odbija się na naszej psychice w jakimś stopniu mniejszym lub większym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem dziecko placze z glodu. Wiadomo ze niemowle potrzebuje mamy ale nie sadze ze 3 miesieczne dziecko placze konkretnie za mama. Jesc jej sie chce po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie daj sobie wmówić że dzieciak będzie miał zj****e dzieciństwo bo matka poszła do pracy wcześniej. Idąc tym tokiem myślenia, dzieci samotnych ojców powinny byc psychopatami. Z drugiej strony popatrz na rozp********e brajanki i dzesiki które mają matkę 24h na dobę. Mnóstwo matek wraca do pracy, oddaje dzieci do żłobka i nic się nie dzieje, poza pracą masz jeszcze czas dla tego dziecka i poświęć go dla niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10.25 Bzdura. Nawet starsze dzieci placza za mama. 3msc to malenstwo. Moje dziecko ma 11 msc duzo spedza czasu z tata a i tak placze za mna. Za mezem nigdy nie placze. Biologia - dziecko wyczuwa zapach matki, ojca - nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem jakbys nie miala macierzynskiego ale teraz nawet bozrobotne kobiety dostaja. jak mozna tak male dziecko zostawic dla pracy.. jakby mialo pol roku to ok ale 3 moesiace to za wczesnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaszubska
Poza dzieckiem jest jeszcze inny świat. Myślę, że niektóre z Was przesadzają. Przykładowo w Belgii po 3miesiącach wraca się do pracy a dziecko do żłobka. Oczywiście, dziecko jest całym moim światem ale jest też życie, które kosztuje. Jak nie masz wysokiego macierzyńskiego to "wegetujesz". Takie moje zdanie. Chyba, że mąż dużo zarabia. Ale fajnie jest gdzieś czasem wyjść, wyjechać z dzieckiem na wakacje, móc dziecku zapewnić nie tylko miłość i troskę. Dziecko moje nie zostaje z obcymi ludźmi tylko z tatą i czasem ciocia, którzy kochają je całym sercem i bardzo to okazują. Oczywiście, jeśli dziecko będzie nadal rozpaczało to wrócę do domu. Kosiniakowe? 1000 zł? Nie narzekam , zaraz niektórzy to tak odbiorą. Ale wzięłam odpowiedzialność za czyjeś życie więc trzeba liczyć się z kosztami a nie liczyć na państwo. Nie prosiłam o ocenę mojej decyzji tylko o podzielenie się doświadczeniem mam, które być może miały podobny problem. Nie mam zamiaru żyć od pierwszego do pierwszego. Poza pracą całą swoją uwagę poświęcam dziecku. A mamom, które uważają, że źle zrobiłam bo dziecko poczuje się "odrzucone" współczuję, że ich świat ogranicza się tylko do opieki nad dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ile zapłacą ci za to pół etatu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×