Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

W przedszkolu do 17 siedzi kilkoro dzieci

Polecane posty

Gość gość

Jak to możliwe? Jeśli rodzice pracują do 16? Aż żal mi dziecko zostawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro pracują do 16 to wg ciebie powinni się teleportować pod przedszkole w 3 sekundy ? O tej godzinie wcale nie ma korków przecież...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko to straszne. Zglos do mopsu. Nie wiesz ze ludzie pracuja 8 h?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie o to mi chodzi. Chodzi mi o to że tych dzieci jest garstka. Za moich czasów jadło się podwieczorek, mnóstwo dzieci tak długo siedziało. Wszyscy mają takich dobrych dziadków??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem, jak jest u nas. Faktycznie niektóre dzieci są odbierane przez dziadków, niektóre przez nianie, a dużo jest matek, które mają niemowlęta albo są w ciąży i same odbierają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Beznadziejnie ale pewnie nie maja wyjscia. Za mouich czasow bylh dyspozycyjne babcie. Teraz to sie pozmienialo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Koedys to dzieci mialy matki a dzis tylko dawczynie jajeczka a nie matki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedys to kiedys. Moja mama byla w domu o 15. Teraz to tylko Panie pracujace w urzedach tak przychodza. Reszta siedzi do 17-18.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też byłam w szoku, że dużo ludzi już ok. 15 odbiera, praktycznie po 16 zostawała garstka...i nie są to tylko dziadkowie i mamy w ciąży, czy z niemowlętami, sporo ojców też tak odbierało...no ale pewnie ludzie pracują od 7, albo na zmiany, no i pewnie blisko przedszkola, sama nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i nie tylko ja miałam takiego spostrzeżenia, kilka koleżanek też o tym mówiło, koleżanki z Warszawy, Łodzi, więc dużo miasta, gdzie dojazd, itp...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no do mopsu od razu, albo do prokuratury ja pracuję do 16.15 i zanim dojadę to jest nie tylko 17, ale najczęściej 17.30 nawet, i co ty na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widac nie pracujesz wiec nie wiesz autorko,ze 1) w miescie nawet sredniej wielkości są w tzw.godzinach szczytu korki więc trudno być wcześniej niż 17-a. 2) Dzisiejsze babcie pracują zawodowo, w tym na swoje emeytury wiec jak i dlaczego mają odbierać wnuki? 3) Większość poza urzędami pracuje do 17/18.00 i muszą kombinować,zeby jakoś to dziecko odebrać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez mieszkam w duzym mieście i jak syn chodził do przedszkola było podobnie. Do 17 siedziała garstka dzieci. Teraz jest już w szkole ale sytuacja jest podobna. Wiecie skąd się to bierze? Bo większość kobiet po prostu nie pracuje. Kiedyś na zebraniu wymyślili że z dziećmi na basen będą chodzić rodzice. 2 na tydzień więc każdemu wypadnie kilka razy w semestrze. Ja mówię że na takie wyjście muszę brać urlop i to jest bez sensu. Pytam się czy mamy które pracuje też się że mną zgadzają. UWAGA okazało się że na 25 dzieci 3 matki pracują w tym jedna na pół etatu ...więc już wiemy dlaczego wszystkie dzieci są tak wcześniej odbierane :) Kobiety siedzą latami w domu. Nie wierzę że wszystkie mają niemowlaków w domu. Nie chce się im do pracy i wola żyć z 500+.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja odbieram o 15, ale u mnie zgadza się, mam niemowlaka w domu. Za to jak wrócę do pracy będę kończyć o 16, ale o 15 będzie odbierać babcia. U nas właśnie prawie wszystkie dzieci są odbierane koło 15, a o 16.30 żłobek już zamknięty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie też niemowlak w domu, więc nie pracuje, mogę odebrać, poza tym teraz jest dużo miejsc pracy, ostatnio w mojej rodzinie 3os zmieniły pracę i szczerze to mogli sobie wybierać gdzie będą pracować. Pracodawcy inaczej podchodzą do pracowników, ustalają grafiki tak żeby wszystkim pasowało. Niemniej jednak wydaje mi się że kiedyś babcie mogły odbierać a teraz wcześniej kobiety zachodzą w ciążę i jest więcej młodych pracujących babć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pracuję w szkole. W tym roku na klasę 25 osób do świetlicy chodzi 13 dzieci, resztę zabierają os razu po lekcjach rodzice lub dziadkowie. Lekcje kończą się o 11:30, 12:35, więc raczej nie pracuję. Teraz mało ludzi pracuje na etacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest 500+ więc można pracować zamiast na cały etat to na pół albo 3/4etatu i odbierać dziecko o normalnej porze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja od kiedy dzieci poszły do placówek pracuje zdalnie i to tylko po max 5 godzin. Niestety jak ktoś może liczyć tylko na siebie i nie chce żeby dzieci kiblowały po 10 h w przedszkolu,żłobku czy szkole,musi sobie jakoś wszystko poukładać. U nas mąż jest wiele godzin poza domem natomiast ja mam czas żeby ogarnąć dzieci i resztę. Tylko,że on sporo zarabia i możemy sobie na to pozwolić. A swoją drogą trzeba nie mieć swojego życia żeby się zastanawiać nad tym jak długo cudze dzieci są w przedszkolu. To sprawa tylko i wyłącznie rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja od kiedy dzieci poszły do placówek pracuje zdalnie i to tylko po max 5 godzin. Niestety jak ktoś może liczyć tylko na siebie i nie chce żeby dzieci kiblowały po 10 h w przedszkolu,żłobku czy szkole,musi sobie jakoś wszystko poukładać. U nas mąż jest wiele godzin poza domem natomiast ja mam czas żeby ogarnąć dzieci i resztę. Tylko,że on sporo zarabia i możemy sobie na to pozwolić. A swoją drogą trzeba nie mieć swojego życia żeby się zastanawiać nad tym jak długo cudze dzieci są w przedszkolu. To sprawa tylko i wyłącznie rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No mi chwilowo sie oplaca bo mam na dwojke z mopsu taka sama kwote, co mialabym z pracy i jestem na wychowawczym. Tylko ze starsza sama chodzi do szkoly i wraca do domu. Mam czas na wszystko, nie musze wstawac bladym switem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To prawda, mój mąż nie zarabia dużo bo raptem 2300 na rękę ale mam 2x500+, więc dorabiam też tylko 1200 na niepełny etat i mam czas dla dzieci i jakoś żyjemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pracuję w urzędzie i kończę o 15.30 więc wcześniej niż 16 też nie da rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyobraź sobie jedna z druga ze ludzie maja wyższe uczucia i szkoda im dziecka w placówce na tyle godzin zatem -wymieniają się z mężami-nie tylko matka musi zaprowadzać i odbierać a mało które małżeństwo pracuje w tych samych portach! -korzystają z pomocy dziadków, rodzeństwa swojego, bo po to są -pracuja na część etatu albo są na dg Dziecko w orzedszkolu do 17 to przegięcie dorosły w robocie siedzi 8h a dzieci w placówkach po 12h

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×