Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kocham czystą miłością

Polecane posty

Gość gość
Skąd wiesz że ona jest z dobrego świata?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
właśnie tym się różni miłość homerycka od pożądania. człowiek który kocha pragnie jakby nasycić duszę ta druga osobą natomiast człowiek który pożąda pragnie zaspokoić ciało. oczywiście drugie wynika z pierwszego ale to pierwsze nigdy nie będzie wynikać z drugiego bo miłość platoniczna jest czymś nieziemsko subtelnym. x dobrze napisane, właśnie gdy poznaje faceta to albo czuj***ardziej do niego czystą miłość /przyjazn albo bardziej pożądanie i tu jest problem. Czy da sie czuć jedno i drugie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też to mam ale jeszcze takiego nie znalazłam żeby wywoływał we mnie oba uczucia, albo kocham duszą albo pociąga mnie fizycznie. mysle że to wynika ze złego wychowania z błednego wmawiania że seks jest brudny i nie należy łaczyć go z miłością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Da się, ja czuje do kobiety i miłość i pożądanie. Myślę że pożądanie się budzi z czasem. Od dotyku na przykład.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00:10 Miłość nie działa na Ciebie motywująco?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, chemia musi być od początku, przynajmniej w moim wypadku mój mąż nigdy mnie nie pociągał tak jakbym sobie marzyła a z czasem jak wiadomo jest tylko gorzej. musi być ogień na dwóch płaszczyznach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:30 Gdyby coś z tego było to Dla bardziej działało. Na razie wzdycham platonicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może masz niskie libido

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślałam że ja tylko tak mam i jestem dziwna ze albo czuje miłość duchową albo fizyczna ale jednak inni też mają to samo ; ) trochę mi lepiej z tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie nie poznalyscie jeszcze tej osoby, u mnie zaczęło się od chemii ale po czasie przeobrazilo w więź duchowa, jest i to i to. A może u Was też by się sprawdziło gdyby dać szansę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To może nie jest w twoim typie w sensie seksualnym chociaż jest ładna i podoba ci się jej charakter

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakiś czas temu poznałam mężczyznę młodszego który mógłby mi ukraść serce jednym paluszkiem, ale on ma wielki szacunek do kobiet i do mnie też. jest taki spokojny i roztacza spokój, jest zrównoważony i męski a zarazem tajemniczo nieśmiały chłopak. jest mądry i pracowity a do tego bardzo przystojny, dosłownie kwintesencja moich oczekiwań względem mężczyzny, ale gdy próbuje sobie wyobrazić go w sytuacji intymnej jest totalna blokada, mam poczucie jakby on nie zasługiwał z mojej strony na tak uprzedmiotawiające go myśli. stąd tez wiem, że ja nigdy nie osiągnęłabym jakiejś pełni w związku. albo ktoś mnie pociąga ale o nim nie myślę albo ktoś mnie wypełnia duchowo i otwieram rano oczy i jest moją pierwszą myślą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:48 Jest i to bardzo, jest piękna i seksowna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mała powiedz mi, dlaczego tak naprawdę wtedy odeszłaś? - zapytałem w końcu. - Kiedy? - popatrzyła na mnie chmurnymi oczami. No tak. Tyle razy odchodziła, że już właściwie mogliśmy się w tym wszystkim pogubić. Pozostawała wierna swojej dewizie: „nie po to się odchodzi, żeby wracać”, jedynie do czasu, kiedy nie zaczynała być znowu łatwopalna. - Pierwszy raz. - odpowiedziałem spokojnie. - Pytam o to czemu odeszłaś pierwszy raz. - Nie miałam wyjścia. - Nie no, wyjście miałaś skoro odeszłaś. Zaśmiała się. - Tak serio? - zamyśliła się i posmutniała nagle. - Serio. - Bałam się. Kiedy nie wiesz kim jest przeciwnik i do czego jest zdolny, a dostajesz wyraźne informacje, że masz zejść mu z drogi, to tak po prostu robisz. Nie masz wyboru. Nie chcę z nikim rywalizować, z nikim walczyć ani toczyć żadnych wojen. Znasz mnie. Przynajmniej na tyle, żeby to wiedzieć. Nie lubię wchodzić komuś w drogę więc usunęłam się z tej przestrzeni. - To była twoja przestrzeń. Poza tym mogłaś zapytać mnie o to wszystko, a nie tak po prostu... - Pytałam. - Mnie? - Nie. Siebie. - Siebie pytałaś o co? - Czy ci zależy. - Siebie pytałaś, czy mi zależy? I dla ciebie to brzmi logicznie? - absurdy jej kobiecego myślenia wciąż mnie zaskakiwały. - A dla ciebie? - zapytała dyplomatycznie. Tak szczerze, to nie było w tym żadnej logiki, ale nie chciałem się z nią wdawać w żadną polemikę, w tej materii byłem raczej bez szans. Sama siebie zapytała, sama sobie odpowiedziała, po czym podjęła decyzję. Zupełny obłęd. Tak. Ten tok myślenia mogła obrać tylko ona. - I jaką odpowiedź znalazłaś? - zapytałem spokojnym głosem. - Że nie zależy. A przynajmniej niewystarczająco. - Niewystarczająco do czego? - próbowałem namówić ją do powiedzenia czegoś więcej. - Do tego żebym czuła się wystarczająca. - znów odezwał się w niej mistrz dyplomacji. - Zawsze jesteś wystarczająca. - Nie. - popatrzyła na mnie jeszcze bardziej smutno niż wcześniej. - Widocznie nie byłam skoro tak skończyła się ta historia. A późniejsze twoje zachowanie tylko to potwierdziło. Co za bzdury – pomyślałem, ale ugryzłem się w język, bo nie chciałem wywoływać między nami kolejnego kataklizmu, który zwykle zaczynał się od słowa. - Ta historia się nie skończyła, dobrze wiesz. Nie powiedziała nic więcej. Opuściła wzrok, a z jej oczu zaczęły płynąć czerwone łzy. Podszedłem do niej, żeby ją przytulić, ale się odsunęła. - Dlaczego ty płaczesz? - Nie płaczę. - próbowała opuszkami palców otrzeć spływające po całym jej ciele łzy w kolorze ognia. - Nie płaczę - powtórzyła - Pozbywam się resztek uczuć do ciebie. Możecie mi wierzyć albo nie, ale w tym momencie myślę, że była faktycznie gotowa wypłakać wszystko to, co w niej istniało. Nie pozostało mi zatem nic więcej jak tylko łapać te łzy. Ją. I właściwie siebie też. - To bardzo dziwne, wiesz. - popatrzyła na mnie. - Umiesz dotrzeć na najdalsze krańce Wszechświata, a nie potrafiłeś dotrzeć na drugi koniec mojego serca. To prawda. Nie potrafiłem. Nie zrozumiałem kim jest. I nie odgadłem zagadki na czas. Jej serce wciąż pozostawało dla mnie tajemnicą. Wciąż była dla mnie pasją, niepokojem i chaosem. - Aleksandra Steć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no oraz ostatnią przed snem;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, jakoś nie dopisałam choć tak właśnie myślałam. ale gdzieś czytałam że podobno mężczyzna też kocha te kobietę o której myśli tuż przed snem. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
robicie z siebie szlachetnych a cholera wie o co wam chodzi pewnie podziwiacie kogos i tyle, zakochanie zaczyna sie od pociagu seksualnego wiec to na pewno nie to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma brudnej miłości drogie dzieci....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23.45 zakochanie zaczyna się od pociągu seksualnego? Od tego zaczyna się nie miłość a sekspartnerstwo, gdy pojawi się kolejny pociąg, to z poprzedniego wysiadają, tak mają tylko łowcy orgazmow. Znak równości między orgazmami a miłością stawia tylko uzależniony od nich niedorozwoj uczuciowy i duchowy. Gdyby tak było jak twierdzisz, to prostytutki byłyby najbardziej kochanymi kobietami na świecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15.41 powiedziała mamusia patrząc jak tatuś gwałci i córeczkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gwałt ojca na dzieciach kojarzy ci się z miłością? Współczuję. Nie pojmujesz chyba o czym napisałam. Przykre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakie to przykre, że niektórzy siedzą na kafe całymi dniami i nocami, a nie pojmują czym jest miłość. Jakie to przykre, gdy muszę ocenić, że niektórzy są chorzy na seksoholizm. Ludzie to się leczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do autora - co Cię w niej urzekło. Czemu nie masz odwagi spróbować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wczoraj pijany diś trzeźwy i nie pisze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kocham kocham kocham

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
którą część ciała najbardziej kochasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wszystko i nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystko i nic ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×