Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Karma wraca czyli dorosłość szkolnych oprawcow

Polecane posty

Gość gość
Przyszła autorka powiedzieć, co zauważyła i co jej leży na sercu, a tu spotkała się z tą samą zawiścią, zazdrością, niechęcią i antypatią. Jednak ludzie są wszędzie wredni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mówcie sobie co tam chcecie. ja obserwuję szkolnych katów i nie uważam że ich beznadziejne życie to efekt złego startu. znam dwie takie osoby. jeden syn lekarza drugi syn kierownika z banku. oboje po wyrokach już dzisiaj i rodzice się ich wstydzą. ich siostry normalne. zawsze wina wszystkich i wszystkiego tylko nie ich samych. no ciekawe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:33 sama jesteś miernotka autoreczko:) jestem normalna. A w autorce nic ponadprzeciętnego nie widze, bo niby co? Wymyśliła cos za co dostała Nobla? Zapobiegła śmierci głodowej w Afryce? A moze wymyśliła szczepionkę na HIV? Gdyby była taka do rany i zamiast czuć sie lepsza, bo dobre relacje ze starymi i zamożny dom - to by nie była rzekomo wyśmiewana, tylko lubiana, bo madry człowiek współczuje innemu tego, ze nie ma w domu za wesoło..i Na pewno nie uważa wyjazdu za granice za potwarz:O Autorka pewnie uważa sie za jakas wyjątkowo uduchowiona osoba, ktora lata z kata w kat malując jakies słabe obrazy itp. A tak naprawde nie jest lepsza. I juz pisałam - Takie byki jak zrobiła pisząc post, To zwykła tępota, a nie wyjątkowa ignorancja:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:56 a nie ponadprzeciętność* miało byc* ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:56 Kochana, ja nie jestem autorka, tylko kobieta w średnim wieku i tepie takie miernoty jak ty.A ty wymyśliłaś szczepionkę na AIDS? Myślę, że jak przychodzi pora na gotowanie obiadu, to zakładasz temat: jak ugotować rosół, miernota zawsze myśli, że nie jest miernota, schowaj swoje wnioski głęboko, wiesz gdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:01 napisałam ci głupia i do tego stara kuro:) ze jestem zwykła osoba. Bo autoreczka z niewiadomych powodów piszesz o sobie jakby była niewiadomo kim:) a miernotka umysłowa jestes ty moja droga, skoro nie potrafisz czytać ze zrozumieniem:D a teraz idz stara k***o stad, Bo nie chce zeby tępota umysłowa w twoje osobie mnie sprowadziła na swoj poziom:) iditoko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odpowiadając na pytanie autorki. Tak, gnębiciele z moich czasow są dzisiaj nikim bo tak jak rządzili przez 8 lat podstawówki tak potem chcieli rządzić dalej ale niestety dalej już się nikt z nimi nie pieścił. Tylko byli wyrzucani na zbity pysk i niczego ich to nie uczyło. Stoczyli się wszyscy i nie zamierzam się rozczulać nad nimi z tego powodu jak to mają w zwyczaju dobre ciocie z kafe. Ja nie byłam gnebiona jakoś, tzn zdarzyły jakies tam przezwiska ale innym dali się poważnie we znaki łącznie z.molestowaniem czy pobiciem i nie zgadzam się że to wina ich startu tylko ich samych do spółki z wychowaniem. Tak było. Czterech gnojków trzęsło całą szkołą i to był przełom lat 80 i 90.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:01 wspaniale musisz mnie zycie, skoro spędzasz dnie na forum tępiąc innych. Ja pierdziele, co za głupia piizda:D pewnie stara panna, brzydka i uważająca sie za niewiadomo kogo:D k***o stara idz poprasuj zmarszczki:D hahahaha Hahahahaha ale mi poprawiła humor swoja głupota:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:09 No i wyszło szydło z worka razem z wyjątkowością debilki, teraz to już nikt nie uwierzy, że nie jesteś miernota, dodatkowo może kurfa z rynsztoka? Spadaj, twoje miejsce na ulicy,jeszcze jakiś małolat tutaj weźmie zły przykład z ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7.09 Ja myślę, że jadnak wiem jak wyglądała sytuacja w mojej podstawówce. Byłam w dobrej komitywie z największymi łobuzami i nawet oni się nie zachowywali w tak skandaliczny sposób, a najgorsze co mogło spotkać ze strony dziewczyn, to brak zaproszenia na urodziny. Do gimnazjum nie chodziłam, ale znam mnóstwo osób, które chodziły i to było już zupełnie inne środowisko. Dodam, że znam dziewczynę, która w dzieciństwie była tragicznie gruba i nieładna, bo otyłość znieksztalcala rysy twarzy, miała trądzik i ogólnie była łatwym celem prześladowań. I owszem, dzieciaki próbowały ją gnoić, ale nikt nie startował więcej niż raz, potrafiła się odgryźć, a jak trzeba to zastraszyć. Bardzo silny charakter i daleko w życiu zaszła. To nie jest żadna loteria, nie każdy pozwoli się sprowadzić do parteru, nawet mając okoliczności przeciwko sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:06 Takie zwykłe osoby jak ty, to zapełniają więzienia, strach byłoby spotkać cię wieczorem w odludnej okolicy, a obrzydliwie siedzieć na jednej ławce w autobusie, rzyg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:09 Raczej to ty wyparz sobie mordę wrzątkiem.Mi żadne zabiegi nie są potrzebne, tobie dodatkowo zas przeszczep mózgu przydałby sie i wiele wiele więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas to samo. W 8 letniej podstawówce było paru gnebicieli co ztaraszali dzieciaki. Przeważnie powtarzali klasy. Stoczyli się, rozbili, typowy margines. Co ciekawe, wybitni, piatkwi uczniowie wcale nie są wybitni jako dorośli. Najlepiej "ulozyli" sobie życie ci szkolni sredniacy. A i tak wszystko zależy od tego, czy człowiek sam wzial się za bary że swoim życiem, czy tylko siedział i narzekał, że miał biednych rodziców, był niezdolny, czy miał do szkoły daleko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co wy macie z tym prześladowaniem w szkole? Nigdy się z tym nie spotkałam, mam 31 lat. Nie ukrywam, że śmialiśmy się z niektórych, ale oni sami się o to prosili. Jak ktoś stoi na środku klasy, nic nie umie, stęka jak w toalecie, to jak się nie śmiać? Albo z łamagi, która na w-f nie zrobi najprostszego ćwiczenia, a podczas robienia przysiadów i przewrotów pierdzi. Fakt, było trochę agresywnej patologii właściwie od przedszkola, ale nie mieli szans rządzić, bo większość była normalna i nie dała się skrzywdzić agresorem. Najgorsze przypadki spotkałam później, ludzi wrednych i bezkompromisowych, szkoła to jeszcze nic. Karma nie wraca. Tyle osób pada ofiarą mobbingu w pracy, nieuczciwych deweloperów, nieprzemyślanych kredytów i nie ma sprawiedliwości na takich oszustów, którzy ich tak załatwili, ani na pracodawców, którzy najchętniej to by wcale nie płacili :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Karma właśnie wraca. Tylko zazwyczaj po wielu latach, że nikt nie łączy faktów ze sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodzice ok. Gdzie facet miłość szaleństwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak się chodziło do bananowej szkoły grupującej muły to i prześladowania nie było. Odpowiadając autorce: chyba Cię Bóg opuścił skoro uważasz, że karma wraca. Akurat ci agresywni, gnębiciele po trupach innych doszli do swego statusu. Dlaczego? Normalny człowiek ma jakiś korpus moralny, zahamowania by nie wykorzystać drugiego, humanitarne podejście a oni już w czasach szkoły podstawowej i gimnazjum szkolili się na wyzyskiwaczy i złodziei dzięki socjopatycznej osobowości. Otóż ja mieszkam w miejscowości podwarszawskiej, jednej z większej w aglomeracji i dam Ci tylko dwa przykłady. Chłopak z tego samego bloku, częściowo również i szkoły, później nawet w gimnazjum. Psychol jaki mało, połowa szkoły się go bała, dwa razy nie zdał w gimnazjum, potrafił innym stanąc na plecaku i surfować po parkiecie, niszczenie cudzej własności normą, bójki a jak poszło się do wychowawcy na skargę z rodzicami to tylko wzdychali, że cokolwiek sie od nich chce, najchętniej preferowaliby święty spokój bo tacy spracowani a tu trzeba mediacje prowadzić. Jak sobie poradził w dorosłym życiu? Nauczyciel od w-f w szkole średniej poradził matce, że jej syn musi mieć ujście od negatywnych emocji (o wysyłaniu do psychologa to nikt nie słyszał, bo wiadomo to tylko dla czubków) i zapisała go na boks i siłownie. Szybko się odnalazł w środowisku i jeszcze przed maturą stał na bramkach na dyskotekach, w burdelach lub ściągał z nich haracze. Po maturze, którą zdał chyba w 20 roku życia odsiadka na rok za pobicie, wyszedł, wyjechał do Holandii do roboty, autorka by już triumfowała, że tak sobie życie spaprał a on bezwględnie wykorzystał te 2 lata na szlak przemytu narkotyków do Polski, po 2 latach z blokowiska pod fasadą właściciela firmy sprzątająco-transportowej przeprowadził się do... domu. Tak, poważnie. Mamusia jak paw chodziła dumna po osiedlu, bo Krzyś mieszkanko jej kupił w Warszawie (wiadomo, przykrywka), ale ona zostaje na starych śmieciach, mało tego firmę ma i już na przyszłość kawalerkę kupił na wynajem i wchodzi w gastronomie poprzez 2 budki z fast foodami w naszym mieście, a pani dziecko to chyba jakieś niewydarzone posłałaś je pani na Politechnikę i co? Najbardziej groteskowe jest to, że część rodziców co to jedyne co osiągnęła to kurczowe trzymanie się etaciku w fabryce od czasów PRL ulegla propagandzie obrotnego Krzysia i strofowała swoje dzieci, że nieudacznicy :D (przy kiludziesięcioprocentowym poziomie bezrobocia wśród absolwentów uczelni wyższych) a Krzysio owszem swoje odsiedział, ale znormalniał a jak otrzymywali zgredziki kontrę, że ów swe biznesy finansuje z dragów, sterydów i papierosów z Ukrainy to ripostowali "zawsze coś wymyślisz, jesteś jak ta przekupka co zmyśla historię". Talent Krzysia szybko dojrzały grupy przestępcze z Warszawy więc szybko dorobił się sieci mieszkań pod wynajem, już był prezesem nie tylko firmy sprzątającej, budek, ale też właścicielem restauracji i kompleksu siłowni z klubem do sztuk walki w Warszawie, jako, że miał talent do mordobicia to i sam sobie wystartował w zawodach, no istny człowiek renesansu. Mało tego na tej siłowni... służby mundurowe mają 50% zniżki! W międzyczasie poszedł siedzieć na kolejne 2,5 roku jak tłumaczyła jego matka w związku z nieporozumieniami z partnerami biznesowymi a chodziło o to, że pożyczył jakiemuś prywaciarzowi pieniądze na lichwiarski procent i dość drastycznie domagał się zwrotu. Nic sie nie stało, Krzyś wyszedł, dalej miał udziały w spółkach z równie szemranymi typami, dziś jeszcze się firmuje na insta jako filantrop, na zdjęciu jest w garniturku jak na człowieka ze statusem przystało, okularach korekcyjnych no jeszcze piórka w tyłku zabrakło. A mamusia jest dumna, bo zawsze wierzyła, że wyjdzie na ludzi i trzeba wierzyć w swe dzieci! Boże, aż się nóż w kieszeni otwiera. A i to kochany tatuś i mąż oczywiście. My z mężem nikogo nie krzywdziliśmy, w szkole wszystkich szanowałam a dziś mamy jedno mieszkanie 55 m2 i drugie na kredyt 40m2 żeby dziecko miało jakiś start, bywa, że od ust sobie odkładamy a do kanalii tego sortu zawsze przyczepi się jakiś bankier, księgowa, prawnik, który wyczuje pieniądz i za procent pomoże mu wyjść na prostą ;/ Drugi - dziewczyna z gimnazjum, agresywna, wulgarna, potrafiła uderzyć z plaskacza znajomą, bo zasłaniała jej tablice, wyrzucić jej plecak przez okno i twierdzic, że to nie ona - proszę o wideo z monitoringu etc. Po gimnazjum uczyć jej sie nie chciało, ale zrobiła szkołę kosmetyczną jednocześnie ćpając, balując etc. Uczepiła się równie uzależnionego pochodzącego z rodziny katolickiej, on również ćpał, ale przede wszystkim był uzależniony od kasyna. Problem opierał się na tym, że z reguły hazardziści przegrywają fortuny... a on wygrywał niebotyczne pieniądze i miał na uzależnienie i dezaktywację zawodową. No i wpadli, ona szybko go króciutko ustawiła wysysając energię życiową i środki pieniężne do tego stopnia, że nawet i ryzykować na loterii mu sie odechciało. A jego nawiedzeni rodzice twierdzą, że to aniołek, którego w porę zesłał sam pan Bóg żeby naprawiła ich syna :D Mieszkają w segmencie przy nich, teściowa lata za wnuczką a ona wielka pani bo teściu dał im kasę na 2 salony fryzjerskie i kosmetyczne i ona niezbrukana pracą tym zarządza pogardzając ludźmi i twierdząc, że ona do wszystkiego sama doszła. Tak, czterema literami ;) Na FB dzieli się zdjęciami z wakacji i ciągnie jeszcze drugi etat z marketingu gdzieś przy małej firmie, bo akurat w sprawianiu pozorów i iluzji w dorosłym życiu była dobra. Niech mi ktoś teraz powie, że karma wraca ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie gnębili w podstawówce i gimnazjum, bo byłam (jestem nadal) brzydka, nieinteresującą, nie potrafiąca się fajnie ubrać, od zawsze byłam nieciekawa i nudna. Oprócz tego nie miałam pieniędzy, no i mój tata pił i z klasy parę osób go widziało jak się zatacza. To wystarczyło, żeby moje życie w tamtym okresie było piekłem. W liceum już było ok. Tzn nadal nie miałam znajomych, ale nikt się do mnie nie przyczepiał już. Siedziałam zawsze sama i nigdy nie integrowałam się z klasą i na szczęście nikt mi nie ubliżał. A oprawcy z gimnazjum i liceum mają się całkiem dobrze. Jedna jest inżynierem w Dubaju, skonczyla studia w Krakowie, potem studiowała w UK. Drugi chłopak wyjechał do Stanów gdzie ma swój zakład samochodowy, inny chłopak ma firmę sprzątającą, która prężnie działa na lokalnym rynku. Jedna dziewczyna została stwardesą, inna mieszka w Japonii. A ja? Ja mieszkam nadal z rodzicami w bloku z wielkiej płyty, nie ma nic i nikogo. Niedawno nawet pracę straciłam i nie mogę nic znaleźć. Także moi oprawcy mają się bardzo, bardzo dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja mam 37 lat i już od dawna czyli od 20 nie mam rodziców :-( a strasznie bym chciała choćby dla głupiego co u ciebie :-( nie mam rodzeństwa ani żadnej rodziny i nie zrozumie tego ktoś, kto nie jest sama jak ta dupa na świecie Mój mąż ma matke ojca i pięcioro rodzeństwa, ciotki, pociotki kuzynów i kuzynki I strasznie mu tego zazdroszczę :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Autorka nie ma kontaktu z oprawcami, a mimo to doskonale orientuje się w ich życiu usmiech.gif Być może byłaś nielubiana nie za to, że jesteś za dobra, za bogata i za dobrze wychowana, tylko dlatego, że uważasz się za kogoś lepszego od nich. I zgadzam się - to nie karma tylko po prostu konsekwencje gorszego startu w dorosłość. x Prosze cie czytaj ze zrozumieniem. Ja pochodze z biednej rodziny, niejednokrotnie na majtki moich rodzicow nie bylo stac. Lepsi rodzice = lepszy kontakt z dzieckiem, poswiecanie mu czasu etc. Bardzo wspolczuje twoim dzieciom jesli dla ciebie lepszy rodzic to bogaty. Gdyby uwazała sie za lepszą po prostu miałabym ich w doopie, a nie wracała z płaczem do domu bo Karolina mi powiedziala, ze jestem głupia i sie nie bedzie ze mną bawic ;) Teraz z perspektywy czasu uwazam sie za lepszą, bo te wszystkie terapie i kopniaki w doope zrobily ze mnie wytrzymałą kobiete, a z nich mameje, które w zyciu nic nie osiegnely :) Ale widze, ze na tym forum nie mozna normalnie porozmawiac, bo zaraz przyjdzie jedn kocmołuch z drugim, który dosrywał dzieciom i mu w zyciu nie wyszło i będzie lał jad dalej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja wszystkim plującym madkom tutaj życze, by ich bachorki doznały tego co autorka, ale w jeszcze gorszej wersji. Wtedy na własne oczy przejrzą, że nie trzeba zadzierać nosa by zostać ofiarą ;) Oj zycze zycze i na koniec niech madki tych bachorkow potraca prace. Trzymajcie ryje na kłódke póki same nie przezyjecie piekła w szkole ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Przepraszam bardzo, ale właśnie to ci napisałam. Wystarczy być słabszym fizycznie i nie umieć się obronić, choćby z powodu wychowywania w duchu pacyfistycznym w domu.. A ty piszesz psychiczne predyspozycje do bycia tępionym. Czyli co? Ofiara sama się prosi? Sama się podkłada? Jak jest potem zastraszona, to nic dziwnego, że psyche siada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie karma ale kompley tych ludzi oraz nieudolność życiowa. Od zawsze musieli sobie zdawać sprawę, że są nikim, dlatego gnębili, kogoś kto miał łatwiej/lepiej. Nie współczuje im, mają za swoje. Też byłam klasową kujonką, probowano mnie zgnębić ale dawałam rade się stawiać. Teraz te przegrywusy maja po prostu szare nudne życie - praca na kasie, praca w sekretariacie itp. Ostatnio musiałam pozałatwiać coś w urzędzie, natknęłam się tam na "dawną koleżankę-niedoszłego kata" - zmęczona życiem, styrana, zaniedbana. Ja załatwiałam akurat formalności związane z otwieraniem mojej nowej firmy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:14 Prostaczka i ciemnogród

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja matematyczna gnebila mnie i inne dzieci i karma ja dosiegła jej syn był bandytą i go zabili , a córka na anoreksja zmarła . maz byl pijzk.czyli karma wraca nie szanowala nauczycielka ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Też byłam klasową kujonką, probowano mnie zgnębić ale dawałam rade się stawiać. Teraz te przegrywusy maja po prostu szare nudne życie - praca na kasie, praca w sekretariacie itp. Ostatnio musiałam pozałatwiać coś w urzędzie, natknęłam się tam na "dawną koleżankę-niedoszłego kata" - zmęczona życiem, styrana, zaniedbana. Ja załatwiałam akurat formalności związane z otwieraniem mojej nowej firmy usmiech.gif" Ależ co ty chcesz od pracy w sekretariacie. To jest w porządku praca. A to, że ty otwierasz firme to jeszcze o niczym nie świadczy, bo losów powodzenia twojego przedsięwzięcia jeszcze nie znasz. Hehe.. Strasznie naciągane sobie historie wymyślacie co niektórzy byleby sobie podwyższyć swoje kiepskie samopoczucie z przeszłości. Mnie też w szkole nie lubiano, odrzucano i mam żal, ale nie rozmyślam o tym nigdy w kategoriach szukania czy aby ktoś ma rzekomo gorsze życie czy nie, bo nic mi to nie daje i dziwię się, że wam coś to niby daje. Co mnie to obchodzi jakie ktoś dzisiaj ma życie. Czy to standardowa tutaj na kafe psychoza na tle pozycji i pieniądza czy jak. Najlepsze, że nie moge sie tu doszukać u was jakiegoś super życia jakie opisujecie. Piszecie tylko "super życie" i tyle. Życie nie jest proste dla nikogo. Każdy sie musi zmagać z pewnymi kwestiami. Nie koloryzujcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sam fakt takiego pogardzania czyjąś pracą i czyimiś dziećmi już mówi dużo o "ofierze" tych prześladowań. Być może ta gorycz wynika z doświadczonej agresji, ale na pewno dobra nie jest i nie przysparza Wam sympatii. Już lepiej pójść do "oprawcy" i wygarnąć mu co o nim myślicie, niż zatruwać się włanym jadem przez lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Sam fakt takiego pogardzania czyjąś pracą i czyimiś dziećmi już mówi dużo o "ofierze" tych prześladowań. Być może ta gorycz wynika z doświadczonej agresji, ale na pewno dobra nie jest i nie przysparza Wam sympatii. Już lepiej pójść do "oprawcy" i wygarnąć mu co o nim myślicie, niż zatruwać się włanym jadem przez lata. x Z choinki sie urwala :D Nam nie sparza sympatii, a komu oprawcy? Co ty myslisz, ze jak ja pojde do goscia, ktory mnie w szatni molestowal i mu powiem co o nim mysle? Co ty myslisz, ze taka ameba umysłowa to sie tym przejmie? Ze ja w ogole mam na to ochote? tracic czas na takie s****wo? A moze mam do tej j*****j honaldii na zmywak za nim jechac i jeszcze go przepraszac, ze wtedy bylam w tym miejscu? Ty jestes nienormalna. Temat ciebie nie dotyczy to wypiździaj do garów ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ogolnie nie wierze w karme. A cwaniaczki ze szkolnych lat skonczyli roznie. Zdecydowana mniejszosc dopadla ta wasza karma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Geysha
Dnia 11.09.2018 o 20:21, Gość gość napisał:

Cześć, szczerze nie mam pojęcia jak umieścić ten temat, bo nie ma kategorii lifestyle. Do rzeczy. Byłam w szkole gnębiona, ze względu na swoją odmienność. Lepsze relacje z rodzicami, lepsze stopnie, lepszy wygląd etc. Ze swoimi dzieciecymi oprawcami nie mam dziś kontaktu, ale czasem jak to w małych miejscowosciach cos sie o uszy otrze. Generalnie widzę, że te osoby, które mnie przesladowały/gnębiły mają teraz przesrane życie i nic im nie wyszło. Powyjeżdżali do Holandii, bo w Pl nich ich przyjąć nie chciał, drudzy pracują na ksie w Biedrze, a jeszcze inni w wieku 20 lat powpadali z ledwopoznanymi facetami. A co najzabawniejsze laski wyśmiewające się z mojej figury (zawsze byłam wyzsza i wieksza od dziewczyn w klasie) teraz są kurduplami z otyłością. Za to ja na swoje zycie nie narzekam, mam kochajacych rodzicow, ktorzy nigdy z niczym mnie nie pospieszali, wspierali moje nawet najgłupsze pomysły i moj rozwoj. Czasem na fb widzi się takich osobników i aż żal sie robi ich mimo wszystko. Czy wy też widzicie taką zależnośc u siebie jeśli byliście gnębieni?

A ja byłam gnebiona w szkole i też pracuje na kasie w Biedrze i za co ta karma do mnie wróciła? Do tych ludzi nie wróciła karma tylko ty miałaś latwiejszy start w zyciu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×