Czy wedlug was historia to trudny przedmiot

Wasze zdanie?

Tak

jesli tak to dlaczego?

Jeden z najprostszych

nie pamieciowka W jakim sensie "trudny" POTRAFISZ DYSKUTOWAĆ?

Bardzo prosty przedmiot. Tylko debil może być z tego zagrożony

wczoraj bylo zebranie w szkole.Corka jest jest w 4 klasie i wychowawca mowi o nowych przedmioatach i temat historia.Ze to taki trudno przedmiot.A ja tak mimowolnie powiedzialam glosno ze jaki trudny, ze hiosria jest latwy przedmiot.I rodzice tak dziwnie sie na mnie zaczeli patrzec.

To po co się odzywasz niepytana? Za grosz kultury...

sama do siebie powiedzialam a wyszlo glosno. 1 raz mi tak sie wymknelo.

W 4 klasie historia to nowy przedmiot dla uczniów, więc tak, może być trudny.

Historia jest łatwa pod warunkiem, że ktoś się nią interesuje i ja lubi. Wtedy wydarzenia, daty i inne wchodzą do głowy bez problemu i się je pamięta. A jeśli histy nie trawisz... To masz problem. Kucie, kucie, kucie, jeszcze raz kucie. A jak ktoś jest na tyle tępy, że nie zapamieta kilku dat na sprawdzian, to historie ma trudną.

Dla mnie był łatwy. Mialam 6 na maturze, nic się nie uczyłam. Tzn. nie traktuję jako nauki czytania takich ciekawych rzeczy. Trochę dat trzeba zapamiętać, co też nie było trudne dla mnie. Ale znam całkiem inteligentne osoby, które historii nie znosiły.

Dla mnie jest trudny, bo jestem ścisłowcem

gość dziś Dla mnie jest trudny, bo jestem ścisłowcem x Właśnie dla ciebie powinien być łatwy. Jeśli zapamiętujesz wzory matematyczne, fizyczne, chemiczne oraz regułki, to daty też zapamiętasz bez problemu. Szkolna wiedza historyczna tak naprawdę to właściwie 80% dat. W szkole nikt ci nie powie, ile kochanek miał dany król, nie opowie ci o strategiach wojennych, nie przekaże jak wyglądał ówczesny strój w detalach, znasz tylko zarysy. Nie powiedzą ci, że Paryż je/b/ał smrodem, aż miło. Nie opowiedzą ci wiele, a może i wcale, o metodach przesłuchań, o narzędziach tortur, czy narzędziach pracy.

No właśnie kompletnie nie mam pamięci do dat ani nazwisk. Wzór można zrozumieć, a daty się nie zrozumie. Po prostu nie wchodzi mi historia.

dla mnie proste byly przedmioty- biologia, historia, geografia, po w liceum. a wogole nie lezaly mi przedmioty scisle matma, fiza i chemia. wogole mi wzory nie wchodzily.

Dla mnie tak. Na 4 dawałam spokojnie rade, ale nie znosilam wkuwania na pamiec. W pezedmiotach scislych jedno wynika z drugiego, to takie zagadki do rozwiklania, jeden element napedza drugi itp, a historia? U nas najlepsze oceny mieli ci, ktorzy potrafili lac wode, oddawali najwiecej zapisanych stron. Dla mnie "opisz wojne x z y" to bylo pol strony, dla innych 4.

Masz rację. Lejwody miały z historii najlepsze oceny.

Tak bo nikogo to nie interesuje a wtedy wiedza ciężko wchodzi do głowy.

Zależy czy daną osobę interesuje, i zależy jak jest nauczany. W podstawówce historii nie lubiłam, bo to naprawdę była prawdziwa pamieciówka i wkuwanie. Dopiero w liceum okazało się, że to może być ciekawe, bo nauczyciel to był człowiek z pasją, potrafił tłumaczyć historię jako procesy a nie wydarzenia punktowe, uzupełniał ciekawostkami... I w ogóle programy historii trzeba by dogłębnie zmienić, bo na to, co najważniejsze, czyli historia współczesna, nawet najlepszemu nauczycielowi zostawało i zostaje żenująco mało czasu.

ja nie musialam za duzo sie z tego uczyc. Poczytalam i mi to wystarczylo. zawsze mialam z tych przedmiotow 4.

Dla mnie też łatwy. Zawsze 5.Przeczytałam i pamiętałam. Daty jednak musiałam wkuwac.