czego on właściwie chce??

Nie wiem co mam myśleć o (teraz już tylko) koledze. Byliśmy razem przez chwilę ale okazało się że rozmijamy się w oczekiwaniach i stwierdził że mu taki związek nie odpowiada (za dużo wyjeżdżam, za mało z nim spędzam czasu, seks nie taki, obiad nieugotowany itp itd) Wróciliśmy na poziom znajomi.... I tak oto po krótszym ochłodzeniu relacji kiedy widzieliśmy się np raz na tydzień w ostatnim czasie prawie codziennie a to wspólne zajęcia a to obiad a to jedź z nami na urlop... Nie wspomnę o tym że pisze my codziennie i zazwyczaj sam zaczyna jak ma czas, zwierza się z kłopotów w pracy, z całowania z żoną kumpla itp... Nie wiem, jakby nie może mnie wszędzie za sobą ciągać jak chce znaleźć inną dziewczynę.... Z drugiej strony nie wiem czy nie jestm takim troche czasoumilaczem dla niego

Oczywiście że jesteś czasoumilaczem.

Nie ma na horyzoncie na razie żadnej innej, to z braku laku....

ale ile można pisać/gadać z czasoumilaczem?? Nie możliwe aby aż tak się nudził.....

16.51 oczywiście ze jest możliwe, u facetow wszystko jest możliwe kochana. Jeszcze się przekonasz... Gdyby chciał to spowrotem byscie byli razem. Jesteś dla niego tylko czasoumilaczem, do czasu aż znajdzie inna. Pewnie sypiac z Toba tez będzie chciał, tak ,,po przyjacielsku" ;)

No to raczej wie że friends with benefits nie ma szans i właśnie to mnie zadziwia że łazi za mną zamiast szukać przygód.. Ale chyba rzeczywiście na logikę tego nie ogarnę, jakby chciał to być ze mną to by był

Akurat on na to friends with benefits się nastawia.

Nastawia się już tak od trzech miesięcy.... także szanuję za cierpliwość ale trochę też czuję nutkę satysfakcji że sobie nie może nic już tak długo ogarnąć :D Chociaż kiedy ma już 37 lat to chyba ciężko jest kogoś znaleźć...

Sam zerwał a teraz łazi za tobą 3 miesiące? Chyba nie wie czego chce

Seksu chce.

traktuje Cię jak czasoumilacz, pewnie nie poznał nikogo innego, to o Tobie sobie przypomniał z różnych względów.