Wozenie 5 latka w wózku

Co o tym myślicie? Koleżanka wozi 5 letniego syna co rano do przedszkola tłumacząc, że mu się nie chce z rana iść. Do przedszkoka maja zaledwie 2 ulice :D ostatnio się obraziła jak jej powiedziałam, se takie duże dziecko nie powinno jeździć już spacerówka

Ja mam 5 latka i nie pamiętam co to wózek...

O nie ona jedna wozi. Dla mnie to jest chore. Potem wrosnie na takie cieple kluchy bez życia

co was to obchodzi kwoki? nie macie swojego zycia? moze jej sie nie chce uzerac z dzieciakiem z rana, spieszy sie do pracy i tak jej wygodnie

17.09 Hehe czekałam na taką odpowiedź :D

Mnie już nic nie zdziwi. Dziś w autobusie widziałam kobite co 5latka piersią karmiła. Nie jakoś dyskretnie tylko cycki wywaliła i finał. Dziecko ssało jeden a drugim się bawiło kręcąc jej sutem. Masakra

17.19 O fuuuuuj :o :o

I ten 5latek pewnie sam butów nie założy, "szaliczka i kurteczki". Rodzice teraz wychowują dzieci na łamagi zyciowe

A wiesz, że ostatnio sporo widzę takich dzieci? Nawet chciałam założyć taki temat, ale wygodnickie matki by mnie zadziobały, więc teraz popatrzę jak dziobią Ciebie ;)

ja się z tym nie spotykam, co. najwyżej 3 latki w wózkach do przedszkola, ale to wyjątki

Tu autorka. A niech mnie dziobia :) tyle ich. Ja po prostu mam swoje zdanie i prawo do niego. Dlatego też nie rozumiem reakcji koleżanki gdy zwróciłam jej o to uwage. Też uważam, że dzieciak wyrośnie na niedojde, za rok idzie do zerówki przecież. Po prostu uważam, że koleżanka jest leniwa i nie potrafi wychować normalnie dziecka

Straszne....mojej córce też się nie chce chodzić, do orzedszkola jeździmy rowerem ( ma3lata). W tym roku jeździła jeszcze wózkiem, bo w przeciwieństwie do brata i siostry ma straszny opór na chodzenie, ale powiedziałam już dosyć. Dla mnie wózki są do 3rz i koniec.

Myślę, że szkoda kręgosłupa matki.

Wisi mi to, ale tez uwazam, ze ocenianie wylacznie na takiej podstawie na kogo wyrosnie to dziecko, jest gruba przesada

Ja przestałam wozić dziecko w wózku, gdy miał 2,5 roku, a było bardzo "wózkowe". Też czasem narzeka, że nie ma siły (skończył niedawno 5 lat), ale nigdy nie wpadłabym na to, by go wozić. Natomiast siostra męża mieszkająca w UK woziła dzieci w wózku do 6. roku życia, ale tam to tak nie dziwi.