Reakcja kolezanek na opieke wzieta na mnie przez meza.

Jestem na wychowawczym. Mam 15mczne dziecko. 3 dni temu bardzo sie rozchorowalam. Poszlam do lekarki- zapalenie oskrzeli. Najpierw pytala, czy L4 potrzebne, potem pytala, czy mam dziecko a na twierdzaca odp i wiek malucha bez problemu wypisala opieke na mnie dla meza. Wczoraj i dzis dzwonily do mnie znajome, chcialy razem z dziecmi gdzies wyjsc. To mowie, jak sie sprawa ma. A one zdziwienie- ze jak to opieka, ze po co, ze pensja mniejsza. Ze po co mi chlop w domu itd. No zatkalo mnie. Jak to po co? Pojechal na zakupy, wzial dziecko, potem wyszedl z nim na plac. Moglam sie opatulic, przewietrzyc. Zdrzemnelam sie chwile, bo pol nocy dusilam sie kaszlem. Sama dzis bylam tylko w aptece i az mroczki przed oczami mialam. Czy to zazdrosc, ze mozemy sobie na to pozwolic, ze moj maz sam chcial ta opieke?

mogłas odpowiedziec ze co was to obchodzi

Jak mąż chciał jak Ty mu ja wzięłaś

Histeryczka. Następna paniusia z dwiema lewymi rękoma..Nie wiem co przeżywasz, jesteś strasznie nudna z takimi "mega problemami" z d**y wielbłąda. Normalnie idź się powies...

To zazdrość bo one mają pewnie jelopa który palcem nie kiwnie w niczym. Tak jak to coś nade mną :D ból d**y wielbłąda.

Zazdrość :)