Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Moje dziecko jest dziwne... Do mam matek autystów i z ZA

Polecane posty

Gość gość

Witam kochane. Córka ma 3l i 3m. Jej rozwój niepokoi mnie odkąd skończyła 7,8 miesięcy. Wszystko było późno. Nie wiem już gdzie się udać i jak się nakierunkować. Co to może być. Rozwój: Siedzieć zaczęła w wieku 9 miesięcy, stać przy meblach 11,12m. Chodzić 2 tygodnie przed ukończeniem 1,5 roku, nie raczkowała. Neurolog stwierdził, że wszystko ok. Gaworzyć zaczęła ok 10 miesiąca, pierwsze słowo oprócz mama i tata to "ksieja" na księżyc w wieku 1,5 roku. Rozumiem auto, ale księżyc? Zainteresowanie astronomią zostało jej do dziś. Do 2,5l nie mówiła zdaniami, pytana nie odpowiadała na pytania. Teraz mówi proste typu "kali jeść, kali pić" - dosłownie. Oczywiście mowa nie jest na tyle wyraźna, żeby rodzina odpuściła mi fukcje tłumacza. Z nocnika korzysta od 3 tygodni. Wcześniej był krzyk i wstrzymywanie całymi dniami bez pampersa. Nie sygnalizuje potrzeby korzystania z nocnika, jak ma go przed sobą to zrobi siadając w spodniach. Natomiast, gdy nocnika nie widać, robi z partyzanta np. w sklepie, mimo, że 2 min wcześniej pytałam czy chce siusiu. Objawy, które mnie niepokoją: - Mowa. Zamiast "mleko jest w lodówce" mówi "Mleko lodówce". Zamiast "koc jest szary" mówi "koc szary". Omija w,z,pod,nad,tym. - Nieśmiałość. Jest strasznie wycofana wśród rówieśników, choć ciągnie ją strasznie do dzieci to daje sobie wchodzić na głowę. Gdy inne dzieci zabierają jej zabawki, ona poda i powie "proszę". Wygługia się, żeby zwrócić na siebie uwagę. Skacze co chwila, kładzie się na ziemi i się śmieje. Ogólnie zachowania nieadekwatne do sytuacji. Gdy spotyka się z odrzuceniem zanosi się od płaczu i przytula się do mnie. Ogólnie jest strasznie wrażliwa. - Nieadekwatna reakcja na informacje. Np. gdy mówię "zaraz idę do pracy, zostaniesz z babcią" ona zaczyna uderzać ręcami o uda i krzyczeć ok. 5 razy "nie chcę pracy". Gdy mówię "idziemy do sklepu po jajka" słyszę "nie chcę, dziękuję". Wcześniej była mimika nieadekwatna do sytuacji. Pytana nie odpowiadała, ale zaczynała mówić alfabet, albo liczyć. Wcześniej zdarzały się histerie typowe dla autysty. Uderzanie głową w chodnik, podciąganie nóg z rzucaniem się, biciem mnie, krzyk wręcz opętanego dziecka. - Nie sygnalizuje potrzeb fizjologicznych tj. Jedzenie, toaleta. Woła tylko o picie. - Wbiórczy apetyt. Je tylko: suchy chleb i bułki, obraną, pokrojoną w plasterki kiełbasę, ser starty (rzadko), płatki, suche naleśniki, orzechy, słonecznik, chleb w jajku, kotlety panierowane, ryby panierowane, frytki i pieczone ziemniaki. Z zup je pomidorową z makaronem lub ryżem, rosół, neapolitańska. Na łyżce nie może zobaczyć nic poza wodą, makaronem, ryżem i marchewką, bo inaczej nie zje. Banany, jabłka, winogrona bezpestkowe, czasem gruszki, reszty się brzydzi. Warzywa - papryka, cebula, marchewka, surowe i osobno, drobno pokrojonych i wymieszanych już nie zje. Z układem pokarmowym prawdopodobnie wszystko ok, bo chrupki, żelki i ciastka mógłaby jeść kilogramami. Oczywiście z jej apetytem do normalnych potraw nie dostaje prawie nic z przekąsek. - Nadwrażliwość na dźwięki, brzydzenie się. Kosiarka, suszarka, odkurzacz, piła. Brzydzi się wszystkim czego nie widziała, bądź ma "podejrzany" wygląd, tzn. jest śliskie lub małe etc. - Jest lękliwa. - Frustracja i szybkie poddawanie się, gdy coś jej nie wychodzi. - Sztywność chodu. Nie wiem jak to opisać, ale jakby miała sztywne biodra tzn. wykonując krok ustawia ciało bokiem, tak jakby nie zgina nóg w biodrze. Do tego stopy płasko-koślawe, kostki wyginające się do wewnątrz. Na rtg i u ortopedy wszystko ok. Na stópki miała ćwiczenia i kinesioping, ale nic nie pomogło. Szykujemy się do lekarza rehabilitacji. -Dziwne zainteresowanie astronomią. Tak jak wspomniałam wyżej o jej pierwszym słowie. Potrafi wymienić wszystkie planety układu słonecznego, które z nich mają pierścienie, kilka gwiazd. Zafascynowana jest wszystkim co wiąże się z kosmosem. Ja wraz z mężem jesteśmy pasjonatami astronomi i astrofotografii, ale jak to możliwe, by 1,5 roczne, niemówiące i opóźnione mogło na tyle podłapać. Pewnie teraz każda napiszę autyzm. Otóż chyba nie. Chodziliśmy do poradni psychologiczno pedagogicznej. Miała diagnozę psychologa, logopedy, SI. Wyszło opóźnienie rozwojowe, nadwrażliwość na dzwięki, na dotyk wokół szyi, głowy, stóp. Po roku nieharmonijność rozwojowa, spory progres. Ledwo, ale mieściła się w skali dla swojego wieku. Było podejrzenie autyzmu. Udałam się z nią do psychiatry, który niemal natychmiast stwierdził, że nie jest to autyzm, bo pokazywała zabawki, przynosiła je i była kontaktowa. Próbowaliśmy badania słuchu Abr. Zasnęła wszystko było ok, do mementu prób przyczepienia jej elektrod na głowę i włożenia słuchawek. Nadwrażliwość wokół szyi i głowy stwierdzona na SI dała o sobie znać. Teraz czekamy na badanie w uśpieniu. Objawy nie pasujące do autyzmu: - zauważa moją obecność, a wręcz wisi mi na nodzę całymi dniami. Domaga się obecności, zabawy niemal non stop. - Utrzymuje kontakt wzrokowy, - Interesuje się otoczeniem - Dużo pyta - Napady histerii ustąpiły - Utrzymuje kontakt wzrokowy - Lubi bawić się z innymi dziećmi, choć często bawi się obok. Myślałam o zespole aspergera, ale tu wraz mowa powinna być nawet i nadmiernie wykształcona. Nie wiem, czy jest to regułą? Kochane, przepraszam was za słownik i chaos w temacie, ale pisałam to łącznie 3h z przerwami, więc trochę mi się pomieszało. Co byście sugerowały?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój syn był b. podobny. Długo... Teraz ma 11lat i jest jak jego rówieśnicy. Nie doszukiwalabym się autyzmu i innych wymysłów. Dzieci po prostu są różne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A byłycie u logopedy? Jak to się tak podsumuje to rzeczywiście wygląda niepokojąco, ale wcale nie musi być. Raczej nie autyzm, a jeśli już to tzw. atypowy. Moim zdaniem nie próbuj sama diagnozować, bo tylko się nakręcisz a do niczego nie dojdziesz. Skonultuj córkę z kilkoma psychiatrami dziecięcymi i pedagogami specjalnymi, którzy mają doświadczenie z setkami opóźnionych dzieci - ktoś może wpadnie na pomysł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak oceniasz jej rozumienie? Mnie to wygląda na afazje dziecięcą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Diagnoza diagnozą ale to terapia jest najważniejsza a juz teraz ją ma a przynajmniej powinna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U logopedy byliśmy. Opóźnienie utrzymuje się nadal, natomiast co wizyta to jest progres. Obecnie stoimy w miejscu, bo logopeda stwierdził, że nie ma terapi bez badania słuchu. 4 badania abr były odwoływane z powodu chorób z przedszkola. Jedno nie wyszło. Obecnie czekamy na anestezjologa, z którym jest problem. Logopeda stwierdził, że nie ma terapi bez badania słuchu. Tympanometri nie dała sobie zrobić. Jak z rozumowaniem? Nie jest źle. Rozumie dużo co do niej mówię. Z nowymi rzeczami / sytuacjami muszę się dużo natrudzić by zrozumiała. Do afazji jakoś mi nie pasuje, choć tu jedno by się zgadzało - czynniki około porodowe, było trochę nieprawidłowości i powikłań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myśle, objawy ZA sa bardzo rozne, rozne sa nasilenia, bo kazde dziecko ma inny charakter, zdolności, środowisko, wychowanie itd.Np moj syn z ZA z podobnych objawów w tym wieku mial taka sama fascynacje astronomią - planety, odległosci, czarne dziury itd cale dnie ogladał encyklopedie, byl tez zafascynowany liczeniem i mapami w tych dziedzinach pzrewuzszal wiedza dzieci szkolne. Także nadwrazliwość na glosne dzwieki i światło, wycofanie w kontaktach z rowiesnikami ( choc mial swoich przyjaciól, niekoniecznie w swoim wieku, bardziej lubił towarzystwo dorosłych. Wolał zawsze bawic sie sam niz z dziecmi i to byl wlasciwie głowny problem( nasz, nie jego, bo jemu to odpowidało. Z tym,ze był bardzo sprawny fizycznie i wczesnie zaczal chodzic a takze mówić. Co do jedzenia - to akurat prawie wszystkie znajome dzieci mialy okresy niejedzenia lub jedzenia wybiórczego. Moj - zadnych warzyw w zupie, tylko kartofle, suche bułki,banany i kabanosy. Potem przeszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czemu nie pozwolisz jej być taka jaka jest? Jedynie popracowalabym z logopeda. A resztę zostaw. Pomagaj się rozwijać, wychowuj a nie szukasz chorób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja corka tez miala etap pomijania przyimkow w mowie, dziwnych odmian itp, wyrownalo sie po 4 rz. Dzis jest zagrozenie dyslekcja. Pamietaj ze rozwoj mowy ma wplyw na caly rozwoj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W sensie rozwoj zabawy, rozwoj spoleczny, kontakty itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czemu nie pozwolę jej być taka jaka jest? Bo matczyna intuicja mi nie daje spokoju. Nawet jeśli się myli to chcę mieć pewność. Logopeda i SI to są moje główne cele. Potem może neurolog i EEG.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo mnie pocieszyłyście kochane, dziękuję!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja na pewno bym się nie czepiała tych wcześniejszych histerii. Wiele dzieci wali głową o podłogę. Chce coś wyegzekwować, to wali głową. Zwykły bunt dwulatka. Dziwisz się, że dziecko podłapało astronomię skoro rodzice pasjonac***ewnie mają obrazki, zdjęcia, modele związane z kosmosem, to jak dziecko ma nie podłapać? Roczne dziecko bierze się np do okna i pokazuje mu się różne rzeczy. Spokojnie da radę złapać jeszcze więcej. Mowa, chodzenie? Mój siostrzeniec całkowicie zdrowe, fajne dziecko w październiku 3 lata i jeszcze nie mówi. Powtórzyć, powtórzy, ale sam nie powie. Chodzić sam zaczął mając jakieś półtora roku. Piszesz, że córa nie raczkowała, a u psychologa wyszło jakieś opóźnienie. Dziecko nie ma wyrobionej koordynacji ruchowej, ponieważ nie raczkowało, może to być powodem sztywnych stawów. A powód dlaczego, nie raczkowała? Bo niektórym dzieciom łatwiej stawać od razu na nogi i tu może mieć do rzeczy to opóźnienie. Spróbuj wyprostować jej sensory, jeśli były komplikacje przy porodzie, to równowaga sensoryczna może być zaburzona. Co powinnaś jeszcze zrobić? Na pewno oczyścić dziecko z rtęci, która jest w szczepionkach. Lękliwość, nadwrażliwość na dźwięki, frustracja, to może być efekt rtęci na układzie nerwowym. Sprawdź, czy ma nadwrażliwość na zapachy, czy język jest biały, lub żółty, czy sen ma niespokojny przy pełni księżyca, czy zgrzyta na zębach, czy kopie podczas snu. Jeśli ma coś z tych objawów, to może mieć pasożyty i przerost candidy. A jak przerost candidy, to trzeba ściągnąć z dziecka rtęć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam synka z ZA. Nie jestem psychologiem, psychiatrą czy terapeutą, i wiem że każde dziecko jest różne, ale... w ZA jednym z wyznaczników jest prawidłowy (pozornie) rozwój mowy. Tzn dziecko opanowuje mowę, często ma bogaty słownik, ale ma problem z funkcją komunikacyjną, no i ta mowa brzmi prawie zawsze (przynajmniej na początku, bo terapia dużo daje), dość specyficznie. Więc tu, jakby to powiedzieć, mała "odpada". Na pewno potrzebuje zajęć z logopedą, to może być po prostu opóźniony rozwój mowy, i wszystko się może wyrównać. Chodzi już do przedszkola? W przedszkolu widziałam sporo trzylatków którzy dopiero zaczynali mówić i budować proste zdania, więc bym nie panikowała. Zaburzenia SI dobrze że wyłapaliście, i myślę że w dużej mierze to leży w przyczynie twoich lęków- większość dzieci autystycznych ma zaburzenia SI, chociaż nie wszystkie, a zaburzenia SI ma też sporo dzieci bez autyzmu, w różnym nasileniu. Ludziom po prostu kojarzy się jakaś fascynacja czy lęk związane ze światłem, dźwiękiem czy ruchem, właśnie z autyzmem, a na pewno nie należy iść tą drogą. Apetyt wcale nie jest tak strasznie wybiórczy, z tego co piszesz, i również masa zdrowych dzieci ma swoje upodobania, często jeszcze bardziej skrajne, zwykle przechodzi to albo zamienia się na inne. Z kontaktami z rówieśnikami u mojego było na tym etapie zupełnie inaczej, ciężko oceniać zachowania społeczne w grupie rówieśniczej u dziecka poniżej 3 lat, ale później- synek nie zorientowałby się z tym że ktoś go odrzuca, nie chce się bawić, nie zauważał że ktoś jest niemiły, boi się, nawet agresji jakby nie widział. Praktycznie nie było żadnych prawidłowych interakcji z innymi dziećmi, do tego stopna że siedziałam właśnie jak cień (już wiem skąd taka nazwa dla asystentów) i mówiłam mu co kto robi, dlaczego i jak należy zareagować. Zainteresowania jakąś wąską dziedziną ma sporo dzieci, więcej niż byś się spodziewała, potrafią wymieniać marki samochodów, opowiadać historię powstania lodowców, znają szczegółowo dinozaury. Ogólnie, dzieci mogą mieć jakieś cechy autystyczne, ale nie oznacza to że mają autyzm... polecam udać się do kogoś kto pracuje z dziećmi autystycznymi i tam konsultować, niestety, masa specjalistów od problemów psychologicznych czy psychiatrycznych nie ma o tym pojęcia bo po prostu pracują np. głównie z dziećmi upośledzonymi umysłowo. Ja bym pewnie nie wyłapała czegoś takiego u twojej córeczki, ale ja specjalistą nie jestem i właściwie nie ma w twoim opisie nic co zapalałoby lampkę ostrzegawczą. Przede wszystkim skupcie się na logopedzie i na terapii SI. Dziecko które ma trudności z mówieniem, jest sfrustrowane i wyraża to na różne sposoby, często mylące. A zaburzenia SI potrafią wpływać na wszystko inne. Mój, odkąd ma regularną terapię, zmienił się ogromnie, i dopiero teraz widać co jest spowodowane ZA jako takim, a co wynikało z potrzeby stymulacji. Na pewno warto załatwić jak najszybciej wwr i popracować. Wkurzają mnie teksty typu: "nie doszukuj się chorób" i "pozwól jej być taka jaka jest"- przecież to wszystko procentuje, i to bardzo, w późniejszym życiu, i wasza wczesna reakcja, i jej brak. Jeśli dziecko pod pewnymi względami nie rozwija się prawidłowo, rodzice chcą mu pomóc, a diagnozy szuka się po to żeby najlepiej dobrać formę tej pomocy. Jeszcze nie słyszałam o dziecku któremu diagnozowanie jako takie by zaszkodziło. I problem bynajmniej nie tkwi w tym że jest nieśmiałe albo woli książki o kosmosie od bujania lalki w wózku, ale na tym że pomija etapy rozwoju naturalne dla rówieśników, a niestety nasze szkolnictwo nie jest przystosowane do dzieci z zaburzeniami rozwojowymi, nie bez powodu dzieci dobrze funkcjonujące umieszcza się w klasach integracyjnych, żeby "podciągnęły się" rozwojowo, społecznie, przy zdrowych rówieśnikach. A u trzylatka można duuużo zdziałać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Paradoksalnie raczkowanie ma duży wpływ na ośrodek mowy w mózgu. Może rób tunele do przechodzenia, żeby choć trochę nadrobić ten etap. Później się to objawia w trudności z nauką pisania, często diagnozowana jako dysleksja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój jeden syn (z ciąży bliźniaczej, problemowej) przejawia podobne zachowania. Od początku jest pod opieką neurologa. Co prawda raczkował długo i zawzięcie, ale usiadł w 9 miesiącu, a chodzić zaczął po ukończeniu 14 (brat bliźniak 2 miesiące wcześniej). Mowa od zawsze problemowa, dostaje syrop na pobudzenie, u logopedy byliśmy raz i dostaliśmy ćwiczenia na rozruszanie aparatu mowy. Obecnie ma 3 lata 5 miesięcy i dopiero buduje proste zdania. Mówi przy tym dość niewyraźnie, ale widzę postępy. Odpieluchowany, gdy miał 3 lata i 1 miesiąc (brat bliźniak pół roku wcześniej). Od 2 tygodni chodzi do przedszkola. Pani mówi, że jest wycofany i bardzo wrażliwy, w przeciwieństwie do brata, który w ogóle nie boi się nowych sytuacji, ale mam się nie martwić, bo chętnie uczestniczy w zabawach i ona rozumie co mówi. Apetyt ma dobry, choć wcześniej miał różne fazy, potrafił odmawiać obiadu przez 2 tygodnie, po czym wszystko wracało do normy. Rozumienie mowy jest dobre. Kiedy był mniejszy bał się nowych sytuacji, ludzi, wpadał w histerię, gdy wchodziliśmy do czyjegoś domu. Potrafił całą wizytę przesiedzieć na kolanach rodzica, podczas gdy inne dzieci się bawiły. W nocy budził się z krzykiem i potrafił tak płakać 2-3 godziny, przy tym nie pozwalał na zgaszenie światła. Długi czas musiałam z nim spać przy pełnym oświetleniu, na szczęście mamy to za sobą. Do tej pory boi się grających zabawek, choć nie wszystkich. Na placu zabaw widzę, że jest bardzo ostrożny, wolniejszy od innych dzieci, ale radzi sobie z wszystkimi przeszkodami. Również koślawi nóżki, ortopeda zalecił wkładki korytkowe, siad po turecku i ćwiczenia. Jest również pod opieką okulisty, gdyż neurolog dopatrzył się, że delikatnie ucieka mu lewe oko, czego ja nie widzę, ale okulista potwierdził diagnozę. Mamy ćwiczenia na zbieżność i to tyle. Nie doszukuję się na siłę problemów. W przedszkolu jest logopeda, ale panie twierdzą, że mały ma czas. Staram się z nim dużo rozmawiać, tłumaczyć, przytulać, wciągać w zabawy ruchowe, układać puzzle itp. Uważam, że wymaga obserwacji, ale powoli wszystko się wyrówna. Sama byłam dzieckiem dość nieśmiałym i wrażliwym, dlatego myślę, że mógł odziedziczyć po mnie te cechy charakteru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:25 wiesz co ta teoria o prawidłowym rowzoju mowy w ZA jest coraz częściej podważana. Nie ma co prawda drastycznych opóźnień jak np. w autyzmie (typu nie mowi do 5 rz), ale jak najbardziej opóźnienia mogą być, poza tym słabsze rozumienie, słaba komunikacja, nietypowa składnia, gramatyka. Sporo na ten temat jest na stronie centrum metody krakowskiej, w artykulach Marty Korendo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia

Popracuj nad dzieckiem to trudne wiem, bo jesteś zmęczona wyczerpana, nie madz siy na nic, mała męczy a Ty się zadręczasz. Poszukaj bajek bez przemocy, kołysanki lecą w dzień też śpiewanki takie program top kids chyba. Zabawy w kolory, w ciepło zimno,wspólnie porysujcie. Jedt napewno dxieckiem absorbującym,potrzebuje dużo uwagi i czuje się niepewnie. Ma jakieś lęki, dojdź czego się boi, może kogoś obcego jakiegoś sąsiada,sąsiadki się wystraszyła. Poczytaj z nią na dobranoc bajki, bo nie wiem czy to robisz. Pobaw się w sklep, kup pieniądze bilon i banknoty dla dzieci wtedy zrozumie o co chodzi w zakupach, zrób sklep poukładaj maskotki, zabawki lub owoce,warzywa , oczywiście dzień dobry do widzenia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ja pracuję w poradni i z tego co czytam to nic typowego dla ZA ani autyzmu tu nie ma, co wcale nie wyklucza spectrum, bo czasami są nietypowe przypadki. Skoro masz diagnozę, rozwój opóźniony, czekasz na badania, to dużo. Na pewno terapia logopedyczna bedzie wskazana, ale najpierw badanie słuchu. Ja poszlabym w stronę SI, wspierajaco, to doskonala terapia dla wszystkich dzieci z nadwrażliwościa i podwrazliwoscia. Jej nieadekwatne zachowania mogą mieć wiele przyczyn, od emocjonalnych zaburzeń, po rozwojowe. Sama nie diagnozuj, ale szukaj pomocy. Dobrze byłoby dostać się na wczesne wspomaganie rozwoju, staraj się o to w poradni, na tym etapie wieku to doskonałe rozwiązanie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jfgjj

A jak pracujesz z nią w domu? Może spróbuj metody krakowskiej, nie zaszkodzi A pomoc może bardzo.  U nas sprawdziła się znakomicie  coś się w moim synu odblokowalo i zaczął budować zdania ogarniać nowe słówka.  Jeżeli wiesz że są zaburzenia si pracuj z nią w domu lub idź na terapię si. Ale serio metodą cieszynskiej  daje radę.  Moze  jest niedostymulowana. Aha.... pracując ta metoda istotne  jest maksymalne ograniczenie mediów typu tv i bajki  nas kompie. Nawet wlaczone  w tle nie wchodzą w rachubę. W domu ma  być cisza. Żadnego radia tv itd. Chodzi i to ze udowodniono że nawet media w tle działają na obszary  w mózgu ktore na tym etapie rozwoju nie powinny być pobudzane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ccc

Mam dzicko z ZA i twoj przypadek mi na to nie wyglada. Moj syn mowil, chodzil, wstawal, wczesniej, niz inne dzieci, problem byl tylko w kontaktach spolecznych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×