Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zjawa 48

Facet pracuje z ex

Polecane posty

Gość Zjawa 48

Jestem w zaiwzku na odległość już 2 lata, parę miesięcy temu dowiedziałam się że mój facet pracuje że swój ex (teraz na innych zmianach) sam mi to przez przypadek powiedział. Potem zaczęłam mocno nad tym myśleć i nie dawało mi to spokoju, intuicja mi podpowiadala że coś jest nie tak, więc poprosiłam go o to czy mogę zobaczyć wiadomość w jego messenger, więc mi pokazała i od razu przegladnelam wiadomość od ex, były tam życzenia na święta urodziny itp zawsze ona pierwsza wysłała więc on odpisywal ale ostatne wiadomość na świta i sylwestra użył zwrotu króliczki cukierku w stosunku do niej, bardzo się zdenerwowalam, powiedział mi że napisał to przez przypadek i że niby chciał być miły dla niej, więc zapytałam w jaki celu i on nie umiała mi odpowiedzieć, powiedziała że mnie kocha i tylko ja się liczę dla niego(ale czy napewno hmmm) zapytałam dlaczego zerwał to powiedziała że to nie jest mój biznes, to jest jego sprawa prywatna i że może mnie i jego zabolec więc zrobiłam mu test : poprosiłam go aby usuną ja z fb i zablokowała (chciałam zobaczyć jego rekacje) on powiedział że jeśli kogoś się zablokuje to nie usuwanie się o nim wspomnień więc tego nie zrobił, nadal mówi że mnie kocha bla bla bla ale moje zaufanie spadło do najniższego poziomu, sytuacja wygląda tak że nadal pracuje z nią i chodź na overtime na jej zmianę, nie wiem co mam robić, najgorsze ze go kocham a z drugiej strony jestem nieszczęśliwa, nie wiem co mam robić co mam myśleć, męczy mnie ta sytuacja. Dziękuję i prosze o jakieś rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odejdz. Bedziesz cierpiec, tak jak ja cierpialam... Nie warto. U mnie bylo tak, ze moj chlopak pracowal z niedoszlym tesciem. Po pracy czesto go odwozil, zachodzil do nich do domu na kawe... Zawsze slyszalam wersje ze to przeciez nie jego wina, on nie umie odmowic starszemu,ze to ten tescio go praktycznie zmusza do tego odwozenia. Do czasu, az po szkole (bylam wtedy w liceum) poszlam do nich do pracy. Ten niedoszly tescio mowi: dobra, to ja sie zwijam, trzymajcie sie. A moj chlopak: no czekaj, odwioze Cie. Niedoszly tescio: przestan,masz swoje sprawy, dziewczyna czeka, przejde sie ten kawaleczek. A on? Sprawy i dziewczyna poczekaja. Wyobrazasz sobie? Moje zaufanie tez wtedy spadlo do zera, uznalam, ze to podwozenie to szukanie pretekstu do spotkania z byla. Dostal ultimatum: zmienia prace i zrywa z nimi wszelkie kontakty albo sie ze mna zegna. Zmienil prace, ja ucieszona, bo jednak tak bardzo mu na mnie zalezy, bo niepotrzebnie sie martwilam. Po roku od tej zmiany w naszym zyciu doszlo do takiej sytuacji. Moj juz wtedy narzeczony, pisal z kims na messenger. Wiadomo, jak to w zwiazku, z ciekawosci tylko zapytalam z kim tak pisze, on, ze z bratem, ja wrocilam do sprzatania. Wyszedl do lazienki. Podeszlam umyc stolik na ktorym stal laptop, ale zobaczylam zdenerwowanie narzeczonego kiedy z lazienki wrocil, z kamienna twarza zapytal "co robisz?!" zdziwiona odpowiadam: no mylam stolik, nie widzisz? I w tym momencie zauwazylam ulge na jego twarzy. Domyslilam sie ze ma cos do ukrycia, wiec mimo protestow wzielam laptopa i czytam. A jego konwersacja z bratem to bylo w skrocie szkolenie brata zeby zostawil swoja laske ( zdradzala go ) . Jego brat w odpowiedzi : to nie jest takie latwe kiedy sie kocha. Teraz jestes cwany bo masz Agnieszke a przypomnij sobie jak latales za Patrycja. Odpowiedz narzeczonego: wiem, dalej ja kocham ale i wiem ze nic by z tego nie bylo, mam Agnieszke i chociaz mam spokoj, sam widzisz ze milosc to nie wszystko. Byl placz, chcialam odejsc, juz nie pamietam jak mnie przekonal,zebym zostala ale pewnie wcisnal mi kolejna bajeczke ze zle zrozumialam rozmowe, ze przeciez tylko mnie kocha. Zostalam. Wzielismy slub. Pol roku po slubie przygr***** sobie inna panienke,mi powiedzial ze nie chce juz ze mna byc. Wtedy chyba pierwszy raz w zyciu byl ze mna w stu procentach szczery. Powiedzial, ze byla go zdradzala, on w odwecie zdradzil ja, a ona go zostawila dla innego. Kochal ja ale wyszlo jak wyszlo, pojawilam sie ja, nie czul do mnie milosci ale przynajmniej widzial ze ja kocham jego i nie musial sie martwic kiedy zjawi sie jakis kolejny fagas . Ze tak naprawde tylko ja kochal przez caly nasz zwiazek. Kiedy pytalam dlaczego mnie po prostu nie zostawil i nie walczyl o Patrycje, odpowiedzial ze wiedzial ze ona juz sobie ulozyla zycie i nie chcial jej sie mieszac. A mi k***a mogl mieszac w zyiu dopoki nie poznal tej nowej. Swoja droga, slyszalam ostatnio ze tez sie puscila. Widac takie lepsze. Ale co przecierpialam to moje. U Ciebie widze jest podobnie. On kocha byla, Ty nie masz nic do powiedzenia. Jestes plastrem. Daj sobie spokoj, nasze przeczucia nigdy nas nie myla. Jesli nie czujesz sie wazniejsza od bylej- to znaczy ze wcale nie jestes wazniejsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naiwna jesteś autorko, oj naiwna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wialabym jak najdalej. On nie potrafi sie odciąć od przeszlosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie, macie wszyscy rację, zasługuje na kogoś lepsze.... Nie mam czasu i szkoda życia zastanwiana się nad tym,, czy on czuje coś do niej,, ble ble ble, jestem piękną, atrakcyjna, znam swoje walory, miła, sympatyczna z dobrym sercem, lojalna, z poczuciem humoru itp szkoda marnować mi życia i siły na kogoś kto na to nie zasługuje, więc go nominuje do odejścia, idę poszukać kogoś lepsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A duuupyy juz mu dawalas i o niczym nie myslalas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha to on mi dawała... Lol, zresztą jesteśmy już dorośli i nie muszę się z niczego tłumaczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naucz się pisać najpierw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cóż telefon cały czas mi coś przestawia, a tak poza tym pisz na temat albo zmień topic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
,,nominujesz go do odejścia" czyli jeszcze nie odejdziesz dopóki nie znajdziesz kogoś lepszego? Jak małpa, nie puści jednej gałęzi dopoki nie chwyci drugiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak chcesz wiedziec co czuje do Ciebie Twoj facet, co mysli o tej calej sytuacji i jak sobie z tym radzić, jakie stosunki łączą go z eks, napisz do mojej wróżki Sofii, jest świetna. Jej adres to tarocistkasofii@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba masz rację że mam coś z,, małpy,, ale to ja chyba jestem ofiarą i być może,, plastrem,, na jego serce, więc vice versa, sprawiedliwość musi być..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×