Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

nie wszystkie wielodzietne rodziny to patologia i brak antykoncepcji

Polecane posty

Gość gość

Mam 4 już odchowanych dzieci. Najmłodsze ma 5 lat, najstarsze 12. Teraz jestem w piątej ciąży. Wszystkie dzieci planowane. Jak byłam młoda to myślałam, że będę miała 1 dziecko. I ze względu na kwestie organizacyjne, moje zdrowie i finanse. Ale pierwsza ciąża okazała się lajtowa, poród też nie był aż taki straszny. Miałam znieczulenie i rodziłam w dobrych warunkach. Do pracy chodziłam do 5 miesiąca ciąży, potem robiłam zlecenia w domu i tak pracowałam do 8 miesiąca. Między czasie nasza sytuacja finansowa bardzo się ustabilizowała. Zdecydowałam się na 2 dziecko. Też pracowałam prawie do końca. Potem otworzyliśmy firmę i kolejną ciążę pracowałam i czułam się dobrze. Dom wybudowany, każde dziecko ma swój pokój. Kasa jest i na zajęcia dodatkowe i na dobre ubrania, buty, wakacje. Mamy podział obowiązków w domu z mężem. Mamy też inne osoby do pomocy. Piszę to zwłaszcza w kontekście emerytury dla matek, które urodziły 4. Znam 4 rodziny z mojego miasta, którymi utrzymujemy bardzo bliski kontakt, mowa o rodzinach wielodzietnych. Wszystkie mają kasę na utrzymanie swoich dzieci. Owszem są też wielodzietne rodziny biedne, ale to nie jest norma. Sam projekt 500+ najbardziej na nim zależy rodzinom z dwójką. Z mojego otoczenia i doświadczenia tym rodzinom wiedzie się najgorzej niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _Carycka
Masz poprostu instynkt rozmnażania sie. I tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jednak większość rodzin z przynajmniej czworgiem dzieci to mopsiarska patologia. Nie oszukujmy się, utrzymanie dzieci kosztuje i stosunkowo niewielu ludzi świadomie decyduje się na liczne potomstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ok , ale po co ci tyle dzieci ? Ja tez mam podzial obowiazkow z mezem , mamy ustabilizowana i dobra sytuacje finansowa , spory dom i trzy puste pokoje , mamy chlopcow blizniaki 12 letnie i nie chcemy miez wiecej dzieci , po co , w jakim celu ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też nie rozumiem po co komu 5 dzieci. Żeby tyrac na nie do śmierci? Ciążą i odchowane malucha to najprostszy i najprzyjemniejszy etap. Potem jak dziecko dorasta się zaczyna. Kasa na każde idzie jak woda. Każde chce się uczyć, każde chce mieć swoje m, Każde będzie mieć swoje dzieci i będzie oczekiwać pomocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja ci sie dziwie jakim cudem przy najmłodszym 5 letnim dziecku zachcialo ci sie jeszcze bobasa. To jest juz masochizm:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie założyłam tego tematu, żeby tłumaczyć po co mieć 5 dzieci. Chodziło mi tylko o to, żeby przedstawić, że wielodzietne rodziny to nie tylko patologia. Rozumiem, że dużą część społeczeństwa nie stać na więcej dzieci lub ich nie ma mieć z innych powodów. Znam rodziny, które są wielodzietne, wszystko dobrze i fajnie zorganizowane i żadnej pomocy ze strony państwa nie oczekują. No może jedynie, żeby ich podatki, bo te rodziny płacą naprawdę duże podatki np. dochodowy szły na potrzebne rzeczy. A co do powodów żeby mieć 5 dzieci. Tak się ułożyło i taką decyzję podjęliśmy z mężem. Możliwe, że są to pobudki również egoistyczne, żeby mieć sens w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem cię. Ja mam co prawda tylko 2,bo szkoda mi moich nerwów. Kocham dzieci, ale ich wychowanie pożera mnóstwo mojej Energi. Ale moja szwagierka ma 4. Wszyscy urodzeni przed 500 plus. Najstarszy w szkole średniej, najmłodszy właśnie poszedł do zerówki. Zadna patologia. Niektórzy chca mieć dzieci.nie ma co pytać na co, po co? A po co takiemu pytającemu ta wiedza?udzie są różni. Niektórzy lubią dzieci, dobrze im się żyje właśnie tak, z liczna rodzina i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam troje (10, 8 i 3 lata). Ja właściwie zawszw chciałam moęć troje, czworo dzieci. Ostatnio z mężem rozmawiamy o czwartym dziecku, aleb z kolei sytuacja finansowa się skomplikowała i mimo niezadowolenia mojego męża na czwarte póki co mówię "nie". Też znam rózne rodziny wielodzietne. Na trud wychowywania najczęściej narzekają rodzice jedynaków. To wynika z moich obserwacji. Sytuacje finansowe obserwuje różne. U mnie jak już napisałam ostatnio się pokomplikowało, ale ogólnie nigdy nie narzekaliśmy, teraz też nie jest aż tak źle, żebyśmy przymierali głodem. Irytuje mnie to powszechne przeświadczenie, że rodziny wielodzietne to patologia. I zastanówmy się co rozumiemy przez patologię? Bo dla mnie większą patologią jest dobrze sytuowana matka wyzywająca i szarpiąca swoje dziecko niż matka, której sytuacja finansowa jest nieciekawa, ale która traktuje swoje dzieci "po ludzku"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dla mnie to patologia

Sama jestem z takiej rodziny, mam 3 rodzenstwa, rodzice po rozwodzie , ojciec ma druga kobiete ktora kiedys ubostwialam normalnie, ona z poprzedniego malzenstwa 3 dzieci. Ja wyjechalam w mlodym wieku za granice, mialam 19 lat, zaraz po mnie moje rodzenstwo. Po krotkim czasie ojciec z nowa partnerka zaczyli pykac sobie dzieci ( oczywiscie "wpadki" ) kocham te male lobuzy ale co tu duzo mowic, ewidentnie nie maja dla nich czasu, ojciec od rana do wieczora w pracy, wraca zmeczony wiec jedynie potrafi krzyknac zeby zabawki posprzatali po czym zaraz idzie spac, ona swoje starsze corki zagania do pilnowania tych mlodszych , dziewczyny po 13, 14 lat nie maja dziecinstwa , wiecznie zajmuja sie mlodszymi, wiadomo jak to z dziecmi zawsze cos chca, odwrocic sie nie mozesz , bo zaraz cos nabroja. Serce mi zal sciska jak patrze na to co sie dzieje tam kiedy na urlop jade , szkoda mi tych starszych bo nie maja swojego zycia, dziecistwa, warunkow tez nie maja. Przestalam sie juz odzywac na ten temat bo teoretycznie nie moja sprawa , ale uwazam ze obydwoje sa mega nieodpowiedzialni, dzieci sa zwyczajnie zaniedbywane przez brak czasu i sily. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jak tam powiem o znajomy

znam malzenstwo, bardzo religijne (ale jednoczesnie tolernacyjne I otwarte umysly, otwarte na inne kultury I religie) , ktore ma 4 dzieci. dzieci w wieku poltora roku  do 10 lat. a ci rodzice maja teraz oboje po 38 lat. pracuja, ale ich sposob ba zcie to podroze. I ot takie ze np zaplanuja bardzo dokladnie, I potem mieszkanie wynajmuja to w Polsce studetom a rodzice dogladaja, a oni wyjezdzaja na po lroku np  do Turcji i Gruzji; mcedonii I Bulgarii, tez byli 8 miesiecy w Australii. I inne kraje.

 I tam pracuje, podejmuja sie prawie kazdej pracy jaka sie da, I zwiedzja kraje poznja kultury prawie za darmo. wracaja zawsze na 2-3 miesiace przed terminem porodu. wszystkie dzieci urodzone w Polsce.

znam ich od 16 lat. super ludzie, torche zbyt reigijni ale jak psize - elatyczne umysly, wlasnie dzieki podrozom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OlaW
11 minut temu, Gość a jak tam powiem o znajomy napisał:

znam malzenstwo, bardzo religijne (ale jednoczesnie tolernacyjne I otwarte umysly, otwarte na inne kultury I religie) , ktore ma 4 dzieci. dzieci w wieku poltora roku  do 10 lat. a ci rodzice maja teraz oboje po 38 lat. pracuja, ale ich sposob ba zcie to podroze. I ot takie ze np zaplanuja bardzo dokladnie, I potem mieszkanie wynajmuja to w Polsce studetom a rodzice dogladaja, a oni wyjezdzaja na po lroku np  do Turcji i Gruzji; mcedonii I Bulgarii, tez byli 8 miesiecy w Australii. I inne kraje.

 I tam pracuje, podejmuja sie prawie kazdej pracy jaka sie da, I zwiedzja kraje poznja kultury prawie za darmo. wracaja zawsze na 2-3 miesiace przed terminem porodu. wszystkie dzieci urodzone w Polsce.

znam ich od 16 lat. super ludzie, torche zbyt reigijni ale jak psize - elatyczne umysly, wlasnie dzieki podrozom.

I tak z dziecmi jezdza? a szkola?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaSiedmiolatka
5 godzin temu, Gość a jak tam powiem o znajomy napisał:

znam malzenstwo, bardzo religijne (ale jednoczesnie tolernacyjne I otwarte umysly, otwarte na inne kultury I religie) , ktore ma 4 dzieci. dzieci w wieku poltora roku  do 10 lat. a ci rodzice maja teraz oboje po 38 lat. pracuja, ale ich sposob ba zcie to podroze. I ot takie ze np zaplanuja bardzo dokladnie, I potem mieszkanie wynajmuja to w Polsce studetom a rodzice dogladaja, a oni wyjezdzaja na po lroku np  do Turcji i Gruzji; mcedonii I Bulgarii, tez byli 8 miesiecy w Australii. I inne kraje.

 I tam pracuje, podejmuja sie prawie kazdej pracy jaka sie da, I zwiedzja kraje poznja kultury prawie za darmo. wracaja zawsze na 2-3 miesiace przed terminem porodu. wszystkie dzieci urodzone w Polsce.

znam ich od 16 lat. super ludzie, torche zbyt reigijni ale jak psize - elatyczne umysly, wlasnie dzieki podrozom.

Patologia pełną gębą, dzieci do szkoły nie chodzą??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Dzieci są po to by je kochać. Ja wiem, że niektórym ciężko to pojąć i wyrzesać odrobinę miłości choćby dla jednego a nawet dla współmałżonka ale są tacy, którzy mają tej miłości wiele i nie jest im żal poświecić owoce swojej pracy by te dzieci wyżywić wykształcić i wychować.

Jednych fascynują projekty informatyczne lub chociaż tabelki w exelu, innych kształtowanie i wychowywanie małego człowieka.

ps. nie pochodzę z wielodzietnej rodziny ani jej sama nie mam 😄

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×