Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość gość

Powiedzieć jej co czuję?

Polecane posty

Gość gość

Cześć Moje pytanie kieruje tak do damskiej jak i męskiej części tego forum. Historia w dużym skrócie. Niecały rok temu poznałem świetna dziewczynę. Ma 19 lat ja 24. Super się dogadujemy, oboje lubimy chodzić do teatru, spacery itp.(ona chce zostać aktorką i ma na prawdę duży talent, nie jest to tylko moja opinia :)) Spotykamy się regularnie, ja często dzwonię albo pisze ona również rozpoczyna rozmowy i szuka kontaktu choć nie tak często. Przez ostatni miesiąc nie mieliśmy kontaktu co bardzo mnie zdziwiło ale jakoś tydzień temu napisała mi, że przeprowadza się do miasta w którym mieszkam i że chce się spotkać to było w czwartek. Porozmawialismy i w sumie myślałem że tyle. W piątek miała iść ze znajomymi do kina. Stwierdziłem, że zadzwonię w sobotę. Pogadaliśmy i powiedziała mi, że w kinie nie była ale to temat na rozmowę w cztery oczy. W niedzielę przeprowadziła się i zaprosiła minie do teatru. Po spektaklu poszliśmy na piwko (kilka). Zapytałem o to kino i okazało się, że nie poszła bo zerwała z chłopakiem z którym była 3 tygodznie. Powiedziała mi że decyzje podjęła po czwartkowym spotkaniu ze mną bo super jej się rozmawiało i w ogóle. Powiedziała mi że jestem jedną z osób z którą jest jej zawsze fajnie i że generalnie jak wchodzi w związek to woli znać ta osobę dłuższy czas a tamtego znała chwilę bo randkie zorganizowali jej znajomi. Dodała też że woli osoby z większymi ambicjami niż zawodowka, i podała mój przykład. Od tego czasu regularnie rozmawiamy, w przyszły czwartek planujemy wyskoczyć w góry na jeden dzień. Wczoraj poprosiła mnie o to bym odebrał dla niej buty bo była w domu A potrzebowała je dzisiaj na bankiet i nie miał kiedy ich odebrać (w sumie nie wiem po co to napisałem ale wydaje mi się ważne) Na prawdę lubię tą dziewczynę ale nie wiem czy do niej pasuje, jest na prawdę śliczna A ja nie uważam siebie za przystojnego (coz takie życie :)) Chciałbym się dowiedzieć od was, drodzy forumowicze, co zrobilbyscie na moim miejscu. Starali się dalej? Powiedzieli jej co czuje? Ewentualnie co zrobić, żeby mieć u niej jakiekolwiek szanse? Z góry dziękuję za każdą pomoc. Jeżeli potrzebujecie wiedzieć wiecej, bo to tylko czubek góry lodowej, to pytajcie. Chętnie opowiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×