Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mam powoli dosc pasierbicy az mysle aby maz ja oddal swojej bylej zonie

Polecane posty

Gość gość

Opieka jest naprzemienna ale ona nie potrafi docenic ze ma wszystko. Przyklad z wczoraj: jemy wspolnie kolacje (ona jak zwykle marudzi,wybredza i straszny niejadek, to mnie do szalu doprowadza,ze pierw chciala jajecznice, zaczęłam jej robic, ale sie rozmyslila, woli co innego jak zwykle)Skonczylismy, to mowie ze kazdy myje po sobie naczynia - zmywarka w naprawie - aby jedna osoba nie miala całej sterty, ja pomylam po sobie, moja corka takze, meza nie bylo, wiec zostala pasierbica, i sie upiera ze poźniej bo teraz jej sie nie chce,to mowie ze nie ma mowy, bo wiem co to znaczy u niej później, czyli moze za kilka dni lub tygodni gdy juz talerza nie bedzie czystego, mozliwe ze wtedy by jeden umyla.Ona dalej w zawzietosci ze nie teraz ,ja mowie ze napewno nie wyjdzie z kucbni dopoki tego nie umyje, i tak bylo, ona swoje , ja swoje, toczyla sie walka ,kto sie pierwszy złamię, nie pozwolilam jej w zadnym wypadku wyjsc z kuchni,. ze stoickim spokojem stalam w przejsciu aby nie wyszla i nie pozwolilam jej wyjsc kiedy nie umyje po sobie,az zobaczyla po mnie ze tak do samej nocy moze ze mną sie targowac a i tak nie odpuszcze, to z wielkim lamentem umyla jeden talerzyk i kubek przy czym tryskala jadem roznymi epitetami na mnie jakie ja bestialstwo wobec niej stosuje,tak nerwami chlapala tą woda ze jeszcze przymusilam ją do wytarcia kaluzy z podlogi, wtedy to aż piany dostała,podskakując prawei do sufiitu z nerwow wykonala to i obrazona poszla do siebie .Tak codzienność u nas wygląda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Okropny bachor. Wspolczuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To niech sie maz z nia uzera. Jak nie umyje, to gdy maz wroci z pracy ma to od niej wyperswadowac, albo sam po niej sprzatac. A ja bym jej następnym razem niecrobila nic do jedzenia, bo skoro ona nie chce zmywac po sobie, to ty masz prawo nie chciec jej robic jesc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czemu ona jest u was w trakcie nieobecnosci Twojego meza?? jakby Twój maz byłby singlem to dziecko zostałoby samo?? Założyłas nową rodzine z jej tata i jesli jest u was powinna stosowac sie do waszych zasad. Porozmawiaj z nia na spokojnie jak ochłoniecie, bo to nie wpłynie dobrze nawet na twoje stosunki z mezem. Ona na pewno nagada mamusi jak ja potraktowałas i pewnie jeszcze dołozy od siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ile ona ma lat? Z jednej strony rozumiem jej zachowanie, weszła do nowej rodziny (nie wiem czy drugie dziecko, o którym wspomniałaś jest tylko twoje czy też nowego partnera), czuje się jak obcy, wyładowuje gniew, frustracje i być może samotność. To tylko dziecko w trudnej sytuacji. Pewnie nie traktujesz jej na równi z własną córką a emocje, które opisałaś w poście na pewno ona też wyczuwa. Jej naturalnym odruchem jest walka z Tobą, skoro domyśla się, że najchętniej pozbyłabyś się jej z domu a to też jej tata. W takiej sytuacji nigdy nie wygrasz awanturami, Twój partner kocha też swoją córkę i w razie zaostrzenia konfliktu po prostu odbije się to na waszym związku. Rozdzielanie rodziny nigdy nikomu nie wychodzi na dobre, i samo myślenie o tym jest nie w porządku, nie jesteś sama na tym świecie. Jesteś starsza i powinnaś być mądrzejsza, zaczęłabym od wyciągnięcia ręki do tego dziecka. Jak przestanie widzieć w Tobie wroga zacznie współpracować chociaż kluczowy jest tu jej wiek, bo co innego podziała na 5latkę, co innego na 15latkę. Zacznij traktować ją jak swoją córkę, albo chociaż córkę przyjaciółki a nie jak intruza czy pasożyta. Ostatecznie jeden talerz nie jest wart tego wszystkiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ma 4 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego nigdy nie wiązałam się z facetami z dziećmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bez przesady że nie umyjesz za pasierbicę talerzyka.U mnie w domu dzieci nic nie muszą robić.Ja jestem gospodynią.Na miejscu tej dziewczyny rzuciłabym w ciebie talerzem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pozbądź się jej jakoś . Po co ci obce dziecko w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież to kolejne prowo o pasierbicy. Wcześniej niby ją zwyzywala, dzisiaj ma 4 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To przecież jeszcze malutkie dziecko. Rozpadła jej się rodzina a Ty ją tak traktujesz. Rozumiem, że w Twoim domu są pewne zasady i starasz się je wyegzekwować ale może warto poszukać prawdziwej przyczyny tej wrogości? Czy to nie jest trochę tak, że nie chcesz jej na swoim terytorium bo jest żywym dowodem na to, że Twój partner kochał kiedyś inną kobietę i miał inne życie i nieświadomie przekładasz złość na małą? Naprawdę nie wydaje mi się, żeby 4letnie dziecko było do szpiku złe i krnąbrne, ona dopiero się kształtuje i jeszcze jest szansa na poprawienie waszych relacji, małe dzieci mają krótką pamięć a sytuacja, w której (w gruncie rzeczy) obca kobieta nie wypuszcza jej z kuchni, nie ważne z jakiego powodu jest niedopuszczalna. Wyobraź sobie, że jego była żona tak traktuje Twoją córkę, nie wygląda już tak wychowawczo, prawda? Jak ktoś wyżej napisał wychowanie zostaw tatusiowi bo on do niej szybciej w tej sytuacji dotrze. Ty graj rolę dobrej cioci, postaraj się ją poznać bo pewnie nawet nie próbujesz spędzić z nią czasu skoro mała obrażona siedzi sama w pokoju, wspólne gry, planszówki, zabawa lalkami, w domu są dwie dziewczynki powinno być prościej. Może nawet ją polubisz, przecież to tylko dziecko nie diabeł wcielony a w tym konflikcie nie wygrasz. Przy odpowiednim nastawieniu nie powinno być nawet ciężko, dużo cierpliwości : )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:26 He he,ojciec chcial tą obcą babe w domu, a dzieciak był niejako w pakiecie. Dzieci utrudniają życie. A ile znacie szczęśliwych tzw patchworkowych rodzin?prędzej czy później wychodzą kwasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wyżywasz się na 4 latce? debilka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko niczemu nie winne ale nowa mama to despotka jakaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla dziecka zawsze autorytetami są mama i tata. Rodzina się rozpadła, mama jest czasowo gdzie indziej, ale Ty dla tej dziewczynki jesteś KOLEJNA PO NIEJ w tym układzie. To Ty dołączyłaś do jej systemu. Gdy uszanujesz ją jako pierwszą przy jej tacie a Twoim mężu, to ona przestanie się stawiać. Co nie znaczy, że przestajesz być dorosła jako opiekun. To jest pewnie trudne by jednocześnie egzekwować zasady Twojego domu i mieć w Sercu przyzwolenie na pierwszeństwo tego dziecka w relacji Ty - mąż - pasierbica. Niemniej da się to wypracować. Z przestrzeni Serca, że tak powiem. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4-latka myje naczynia? 3 kubki i 3 talerzyki - nie mogłaś stanąć przy zlewie i powiedzieć, że dziewczynki podają ci ze stołu? każda za siebie i np jedna twój talerzyk a druga kubek??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
je(abne patologie dzieciorobne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro córka mężaa 4 lata, to druga córka jest tylko Twoja. Twój mąż musiał walczyć w sądzie o opiekę naprzemienną czyli zależy mu na córce. Rób tak dalej a za chwilę wystawi Tobie i Twojej córeczce walizki za drzwi. Swoją drogą ale z Ciebie wstrętny basztyl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorry ale delikatnie mowiac jestes nienormalna kazac dziecku zmywac i jeszcze jakis terror wprowadzac i ja stresowac , az sie zagotowalam jak to czytalam(no chybaze to prowo i oby!)biedne dziecko!opieka powinna sie toba zajac chora kobito!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zmuszałaś czterolatkę do zmywania i mycia podłogi?? o_O 12:54 DOKŁADNIE. trzeba mieć podejście do dzieci i przede wszystkim SERCE. Z głupiego zmywania można uczynić zabawę, w którą angażujesz obie dziewczynki i wtedy każda chętnie by Ci pomogła, dzieci w tym wieku lubią naśladować zachowania starszych. Ona czuje Twoją wrogość i odpowiada tym samym. Stara baba a głupia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś nienormalna, myślałam że pasierbica ma conajmniej 11 lat, a ona ma 4! A ciekawe ile ma Twoja córka? 4 latka może podawać naczynia, ale bez przesady z tym myciem :O Mnie się wydaje, że jesteś zła o tą naprzemienną opiekę i starasz się uprzykrzyć dziecku życie. Chciałabyś, aby była tylko Twoja (Wasza?) córka, a córeczka męża zniknęła z Waszego życia. Ale tak się nie da! Nie dość, że dzieku jest trudno, rodzice się rozwiedli, a ona żyje na dwa domy, to Ty jeszcze zachpwujesz się jak macocha ze złej bajki. Do czego doprowadzisz? Że dziecko Cię zn ienawidzi, a później rozpadnie się Wasze małżeństwo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W wakacje był u nas przez tydzień brat męża z synem,czterolatkiem i myślę,że takie marudzenie przy jedzeniu typu ja chce płatki a a chwilę jajecznicę są raczej normalne u dziecka w tym wieku, przesadzasz bo dziecka nie lubisz , niepotrzebnie traktujesz małe jak rywalkę. Ona nie umie poradzić sobie z emocjami więc jest niegrzeczna a ty Jesteś dorosła i musisz nad sobą więcej panować. Wreszcie ją uderzysz albo szarpniesz :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem w szoku,autorko. Wiesz z jakiego powodu? Myślałam,że chodzi o jakąś nastolatkę a nie czteroletnią dziewczynkę. Demon wcielony, jak nic. Sprawdź czy na głowie 666 nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
są różne sposoby. np. bawimy się w parku w chowanego, mała szuka, jak zasłoni oczy i zacznie liczyć - Ty uciekasz do domu. mężowi mówisz, że jej matka już sobie nie życzy, żeby do Was przychodziła. potem wykupujesz wycieczkę dla całej rodziny, żeby mąz zapomniał o byłym dziecku. voila. na pewno się uda:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy bym jej nie urzerzyła, ale głos potrafię podniesc. To że ma 4 lata nie znaczy że moze się rządzić w domu. To jest moje mieszkanie, więc on ma się dostsować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ludzie to prowokacja a wy to łykacie jak młode pelikany....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli ten temat jest serio to jesteś paskudną osobą, twoja córka pewnie jest starsza dlatego wydaje ci się że jest taka mądra i zaradna a to g****o prawda. jak niepewna i zakompleksiona musisz być zeby widziec rywalke w czterolatce. jeśli twoj mąż jest porządnym facetem to i tak wybierze swoje dziecko zastanów się nad sobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rządzić się? Serio? To nie jest Twoja rywalka! Opiekuj się nią jak dzieckiem ale szanuj jak człowieka po prostu. Gdybyś gościła u siebie powiedzmy dorosłą siostrę męża i ta by powiedziała, wiesz przepraszam, zmieniłam zdanie, nie chcę jednak jajecznicy. Też byś czuła takie wzburzenie? A po wszystkim zatarasowalabyś wyjście by zmyła talerz? Jesteś niespójna, skoro to Twój dom a nie małej to traktuj ją jak gościa. Ja swoim gościom nie każę zmywać. Może Ty swoim tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×