Nic mi sie nie chce

lipa straszna jestem tak wycofany ze nie wiem co robic

Nudy.

i to jakie

ja sobie wyznaczam cele. np. uzbieram na słodziaka. jest mi BARDZO trudno, zmuszam się do wychodzenia z domu i do robienia 4x takich zakupów jak normalnie. Do rzucania się w oczy, bo nie stać mnie na samochód więc niosę te 15 kg zakupy w wielkim plecaku i w torbie [ogromne dla jednej osoby] zmuszam się do analizowania oferty i optymalizowania wydatków [ekonomia, matematyka] a maksymalizowania liczby naklejek. udaje mi się, ale jest BARDZO ciężko. ćwiczę wytrwałość i cierpliwość bo tego mi bardzooo brakuje. Ćwiczę rzucanie się w oczy, wychodzenie do ludzi, konieczność konfrontacji z nimi gdy popełnię jakieś niedopatrzenie i trzeba to wyjaśniać na szybko [alkohol nie wlicza się w uprawnienia do naklejek ale w cenę zakupów tak] Jestem leniwa, upasiona i zmuszam się do potu i dźwigania 15 kg zakupów w torbie i plecaku, żeby mieć jakieś wyjście z domu i wysiłek i zaakceptować brud pot niewygodę dyskomfort wstyd. na razie działa. Mam 40 naklejek. Jeszcze 20. Słodziak to dla mnie mega trofeum. Ciężko zdobyte. to nie koszt 50 zł tylko morderczej walki przez sierpień wrzesień październik i pół listopada. To jak dla was 50 000. Taką będzie to miało dla mnie wartość. Walcze przy okajzi także z nadmierną dobrocią. wczesniej harowałam tak... dla innych za darmo! ale koniec z tym. chce to dla siebie. inni mają 6x lepsze zycie ode mnie, mogą kupić tego słodziaka a ja NIGDY nie kupuję rzeczy zbędnych. ZAWSZE jednak harowałam na innych, myslałąm o innych, pomagałam innym ZA DARMO sama cierpiąc. MNIE NIKT nie daje, nie pomaga, nie wpsiera. więc koiniec. TERAZ PRACUJĘ NA SIEBIE> Męczę się niemziernie ale NA SIEBIE Nikomu nie oddam tego efektu. niech każdy pracuje na siebie sam, bo oni mają duuużo łatwiej w życiu a jeszcze narzekają i mnie nie wspierają. SAMA SOBIE zrobię dobrze, osiągnę swój cel, wytrwam!