Katastrofa

Wstyd mi o tym mówić, ale miałam romans z wykładowcą. Na początku było pięknie... Zauroczenie, motylki w brzuchu. Po czasie przestraszyłam się i wycofałam z tej relacji. On się z tym nie pogodził i wiecie jak to się skończyło? Zawaliłam studia przez niego. Co mam teraz zrobić?

Idź na inną uczelnię tam gdzie on nie uczy.

Nie kochałaś go szczerze to masz.

Nie mam raczej zbytnio możliwości na zmianę uczelni. Prywatne studia, wszystko opłacone, zaliczone... nie podeszłam tylko do obrony. :(

Kochałam go, ale po czasie dotarło do mnie co się właściwie wydarzyło. To była trudna relacja. Po prostu przestraszyłam się i spanikowałam. :(

ale jak my mamy ci pomóc ?? musisz zapamietac jedno w pracy w szkole i tego typu placówkach że tak się wyrażę nie możesz romansować bo psujesz sobie dalszą drogę w swoim życiu. Nigdy nie było tak żeby rozstanie było dla obu stron miłe zawsze ktoś jest pokrzywdzony .

Masz rację. Teraz już to wiem. Ta sytuacja to dla mnie lekcja i nauczka. Szkoda, że z takimi konsekwencjami. :( Nigdy w życiu nie spodziewałabym się, że spotka mnie taka sytuacja, ja nigdy nawet się z nikim nie spotykałam wcześniej. To było moje pierwsze takie doświadczenie. Wiem, że on zrobił to celowo żeby mnie przywiązać do siebie. :(

Dobrze Ci tak! ;)

Nie dalas duupy wykladowcy to dasz chrobakom a wtedy to zadnej przyjemnosci nie bedziesz miala ani nie bedziesz musiala nic zaliczac

Trzymaj się, moje losy są podobne - z tym, że ja utraciłam pracę... A do obrony możesz jeszcze podejść...

Nigdy nie doszło między nami do zbliżenia intymnego.

Niby mogę, ale będę skazana na niego. Nie rozumiem jak mógł mi to zrobić. :(