Nowy kierownik niechlubna przeszłość

Witam Pracuję w pewnej firmie już ponad 8 lat. Jakiś rok temu prezes zatrudnił nową kierowniczkę (kobieta bez kompletnie żadnej wiedzy na temat branży, bez doświadczenia w branży, mniej umiejąca nawet niż zwykły pracownik naszego działu). Oczywiście przyjęta po znajomości. Spowodowało to oczywiście, że dotychczasowy kierownik (fachowiec z wieloletnim doświadczeniem i wiedzą) został zdegradowany. W podobnym czasie co kierowniczka działu dołączył też do naszego działu kolega (całkiem fajny gość) i okazało się, że "co nieco" słyszał o nowej kierowniczce (niestety nic pochlebnego). Otóż, w poprzedniej firmie dostała "wilczy bilet" za poważne naruszenia (ponoć wyprowadzana w asyście ochrony). Prawdopodobnie poszli jej na rękę i nie wpisali nic złego w papiery w zamian za to że się zwolni. A najgorsze jest to że obecni prezesi firmy do której została zatrudniona pewnie nic o tym nie wiedzą, a uważam że powinni wiedzieć, bo zatrudnili ją na kierownika bardzo wysokiego szczebla (ma dostęp do wszystkiego - pełne dane wszystkich kluczowych klientów, dane poufne i finansowe firmy, etc.). I moim zdaniem pasowałoby żeby prezesie mieli tego świadomość. Ja nic przeciw niej nie mam, i nie chcę robić jakiejś kreciej roboty, ale ponoć wywalili ją z poprzedniej firmy za bardzo poważne sprawy. Tylko jak mieliby się o tym dowiedzieć prezesi. Niech mają świadomość, a to co dalej z nią zadecydują to już ich sprawa (mogą ją zostawiać, mogą odwołać - ich sprawa). Wiedzieć powinni. Tylko jak "uświadomić" o tym prezesów? Jakiś anonim - to nie będzie poważne...