Skarpetki do sandałów u faceta

Kiedyś uważało się,ze kobieta do sandałów i klapek powinna być na bose nogi a facet wkładać skarpetki. Teraz modny facet ma być na bose nogi. Mnie sie to nie podoba bo bosy facet kojarzy mi się z żebrakiem ale gusta są różne. Oczywiście powinny to być czarne stopki a nie długie skarpety,nie daj Bóg białe.Mój mąż uległ tej nowoczesności i chodzi na bose nogi. Tyle że jest problem. Mąż od wielu lat bezskutecznie zmaga się z grzybicą, jego stopy są straszne,a paznokcie wyglądają jak brązowe szpony. Mąż pracuje w agencji reklamowej,można się ubierać na luzie. Więc przyszedł na bose nogi w sandałach. Jednak szef zwrócił mu uwagę że takie stopy są obrzydliwe i odstraszają klientów i w tej sytuacji powinien włożyć skarpetki. Jakby to było winą męża ze jest chory. Mąż odmówił,powiedział że skarpetki do sandałów to wiocha i że nie jest starym dziadem. Szef, pomimo że jest młody i nowoczesny powiedział że modnym można być wtedy jak się jest zadbanym i z dwojga złego lepiej być niemodnym niż nieestetycznym. Mój maż odmówił włożenia skarpetek(zakrytych butów nie włoży bo noga się poci)i wtedy szef powiedział że jeśli dalej tak będzie to go zwolni bo mąż kompromituje jego firmę. Czy pracodawca może wymagać czegoś takiego od pracowników

Wolę jak facet chodzi na bose nogi ale w opisanej sytuacji chyba faktycznie skarpetki są najlepszym rozwiązaniem. Wymiotować mi się chce jak widzę zagrzybiałe męskie stopy z popękanymi piętami.

Mnie rozwalają pedały w japonkach.

No i co z tego że ma grzybicę? Może to nieładnie wygląda ale jeszcze gorzej wyglądają skarpetki.

Twój mąz ma durnego szefa. Jak są fajne firmowe sandały to grzybica nie odbierze im uroku. A skarpetki tak.