Czy ubezpieczenie w szkole jest obowiazkowe?

Co nie zmienia faktu, ze jak zlamie noge na wycieczce, to dostaniesz rachunki za leczenie! Tego Ci zaden NFZ nie pokryje. To jest szarzowanie z kosztami.

U mnie w przedszkolu również nie jest obowiązkowe ubezpieczenie ale ja zapłaciłam. 23 zł na rok, ubezpieczenie do 15 tysięcy, działa 24 godziny na dobę.

10.24 to bylo do 10.10.

Jak to na wycieczkę nie wezmą? Moje dziecko jeździło. Nie miało ubezpieczenia, nawet nie pytali czy je opłaciliśmy. U mnie trzeba samemu znaleźć sobie ubezpieczenie, nie ma żadnego grupowego. Ploty siejecie a same dobrze nie wiecie. x Bo nie wezmą. Sama dobrze nie pomyślisz, a się rzucasz. Ja nie dopisałam jednej rzeczy, która by ci wyjaśniła twoją sytuację. Ubezpieczenie w szkole i przedszkolu jest na takiej samej zasadzie jak ubezpieczenie wypadkowe w pracy. Dlatego grupowe w pracy, bo to pracodawca opłaca, a dzieciom w szkole i przedszkolu opłacają rodzice. W momencie, kiedy dziecko jest ubezpieczone u innego ubezpieczyciela, niż tego co znalazło przedszkole, czy szkoła, to trzeba donieść zaświadczenie, że dziecko jest ubezpieczone. I u ciebie dokładnie tak jest. Widocznie twoja placówka stwierdziła, że za dużo jest fochów odnośnie składki, to niech sobie rodzice sami szukają. U mnie przedszkolu i szkołach (dzieci już w technikach, więc 5 szkół zaliczyłam plus przedszkole) od zawsze tak jest, że jak dziecko jest ubezpieczone u innego ubezpieczyciela niż tego "szkolnego", to trzeba przynieść zaświadczenie. Jeszcze ci coś powiem. Mieszkam w województwie śląskim. Tutaj mamy karty chipowe do lekarza. Ale te karty poza województwem śląskim nie działają, bo reszta Polski nie ma systemu. I my jadąc gdziekolwiek na urlop, to bierzemy zaświadczenie z pracy, że mamy opłacane składki NFZ. Bo bez tego, nam żaden lekarz, szpital etc nie udzieli pomocy.

gość dziś X Po peselu sprawdzaja czy jestes ubezpieczona..

Ja rozumiem ze ubezpieczenie nie jest obowiązkowe ale jak czytam ze komuś szkoda 26 zł na caly rok to mi niedobrze. Juz widzę jak wy dbacie o swoje dzieci jak wam szkoda wydać ok 3 zł na miesiąc na własne dziecko .

10:28 Ty chyba jakaś niepoważna jesteś. Nikt nigdy nie wolał ode mnie czy dziecka zaświadczenia ubezpieczenia, bo odmówia pomocy. Mają psi obowiązek Was przyjąć wszędzie. Jak nie masz ubezpieczenia piszesz tylko oświadczenie i dostajesz rachunek. Każdy wypadek dziecka czy to w szkole czy na wycieczce czy z rodzicami upoważnia do darmowej służby medycznej, dzieci są ubezpieczone z budżetu państwa do 18 roku życia wiec nie ważne czy jest dziecko dopisane do ubezpieczenia czy nie, ma prawo do darmowej opieki medycznej. A dodatkowe ubezpieczenie nie jest od pokrycia kosztów leczenia,a od wypłaty ubezpieczenia w razie wypadku.

"Bo nie wezmą. Sama dobrze nie pomyślisz, a się rzucasz. Ja nie dopisałam jednej rzeczy, która by ci wyjaśniła twoją sytuację. Ubezpieczenie w szkole i przedszkolu jest na takiej samej zasadzie jak ubezpieczenie wypadkowe w pracy. Dlatego grupowe w pracy, bo to pracodawca opłaca, a dzieciom w szkole i przedszkolu opłacają rodzice. W momencie, kiedy dziecko jest ubezpieczone u innego ubezpieczyciela, niż tego co znalazło przedszkole, czy szkoła, to trzeba donieść zaświadczenie, że dziecko jest ubezpieczone." Od 4 lat sama ubezpieczam dziecko i nigdy nic nie donosiłam . Nigdy nikt nie prosił mnie w przedszkolu czy szkole o jakiekolwiek zaświadczenie . Wiec nie wypisuje tych bzdur to rece opadają sie sie czyta takie brednie .

Córka jest ubezpieczona z nami w innej firmie. Szkolnego nie opłacałam.

Owszem możesz mieć wpisane chloniaki ale to czy za nie dostaniesz pieniądze to już inna sprawa. O tym decyduje orzecznik i jeśli stan pacjenta jest dobry to nie ma wypłaty z tytułu ciężkiej choroby. To tak jak za Zalman Ci się należy, ale wszystko zależy od procentu uszczerbku jaki przyzna O rzecznik To nie doczytałam że ten 20 latek miałby mieć ubezpieczenie w szkole. To co innego, ale i wysokość wypłat jest inna i o kwocie 20.000 można zapomnieć.

Jakie rachunki za złamaną nogę na wycieczce? Jak masz córkę "zarejestrowaną w NFZ", co musiałaś zrobić po urodzeniu, to wszelkie świadczenia na NFZ dostaje za darmo, bez względu na to, gdzie w Polsce się coś stało. Ubezpieczenie ma po to, żeby np. za pobyt w szpitalu dostała kasę (pobyt jest bezpłatny, ale z polisy można coś tam dostać), za złamaną nogę/rękę dostała kasę (lekarz, gips itd. to wszystko jest bezpłatne na NFZ, ale za samo zajście dostanie dodatkową kasę, która się może przydać np. na dodatkową rehabilitację czy coś). Oprócz tego jeśli jest OC, to jak np. zbije sąsiadowi szybę albo porysuje samochód to naprawa pójdzie z tej polisy (w przeciwnym razie wy jako rodzice będziecie nią obciążeni, jak macie OC to chyba z waszego OC też może być, ale nie jestem pewna). Nie wmawiajcie nikomu, że jak nie kupi dodatkowego ubezpieczenia za NFZ lekarza czy NFZ szpital dla dziecka będzie musiał płacić, bo to WIELKA BZDURA jest!

w każdym razie lepiej mieć ubezpieczenie dla dziecka niż wcale! polecam ubezpieczenie rozszerzone w ergo hestia, najlepsze ubezpieczenie dla dziecka