Zarabiamn na zbiorze kasztanow ale zloty interes

Zbieram i oddaje na skup.Przez weekend zebralam az 310kg i zarobilam na tym 320zł

Ciekawe...

Brawo Ty.

Faktycznie jeszcze troche i bedziesz w setce najbogatszych Polakow

to nie chodzi ze mam byc milionerem. ale kilka stowek wpadnie i jak znalazl bedzie na prrzenty na swieta.

O matko do świąt kupa czasu..Kto by teraz odkładał pieniądze na prezenty?

ja sobie wczesniej wszystko planuje.dzis znow 1 h wypad na kasztany i zebralam ponad 50kg. ten pan przyjezdza raz na tydzien w poniedzialki oj uzbiera sie dosc duzo.mysle ze z 500kg uda sie zebrac. to policz ile kasy bedzie. ze 600zł.

tez kiedys o tym myślałam, a jak to zbierasz? Jezdzisz samochodem i dowozisz do domu, a potem ktos przyjezdza i odbiera od ciebie?

mam bardzo blisko domu park jest tam kilkanascie kasztanowcow. i tam zbieram.I nie raz jade w inna czesc miasta- ale nie specjalnie po kasztany tylko przejazdem.I stane i pozbieram.Dzis bylo bardzo zimno( mocny wiuatr) deszczowo wiec kasztany spadaly jak szalone.Dzis na 2 razy bylam a i tak nie zdazylam zebrac wszystkiego.2 pelne siaty z kauflanda oraz plecak.Pol h i 1 partia i do domu( 3 min drogi) przepakowalam do workow siatkowych i na 2 raz.Ta sama ilosc.Poszlabym jeszcze raz ale musilam isc po corke.Wrocilam do domu ku mojemu zdziwnieniu po zwazeniu 52kg. 50zł mam.Jestem juz umowiona z panem na nastepny poniedzialek podjedzie i zabierze kasztany. Bede zbierac jak dlugo sie da.Jutro akurat wracam pozniej z pracy a z rana z dzieckiem do lekarza wiec nie pozbieram ale za to w srode sobie odbije i w kolejne dni. A w wweekend kilka razy podejde nawet o 7 rano.Kazdy musli ze to do szkoly- no tak czesc mam do szkoly dka corki na konkurs - mam juz dla niej zebrane 120kg.I jej wystarczy a teraz zbieram kasztany na zysk.

dziś - a gdzie je przechowujesz i jak/? one chyba łatwo moga splesniec?

przepakowuje je do workow siatkowych jak po ziemniakch i cebuli i trzymam w piwnicy. te corki stoja juz jakis tydzien i nic sie nie dzieje. musze je wkoncu zawiesc do szkoly.mam jeszcze jakies pytanbia?

nie, dzieki. Moze tez kiedys spróbuję

nie bralam bym sprzedazy pod uwage gdyby nie ogloszenie w necie o skupie.I tak pomyslalam ze moze sprobowac. A sobota i niedziela byl taki wysyp ze niewiedzialam co zbierac ale to samochodem wiec nie musialam tak latac do domu.

Bardzo Cię podziwiam :) Zawsze jakieś pieniądze wpadną. Tez bym zbierała ale nie mam samochodu . :(

ja w tyg. tez nie mam bo maz do pracy do jezdza. ale mam za to rower i plecka.Rower jeszcze taki stary jak ja to mowie " roboczy"- z fotelikiem dla dziecka spokojnie z 10 kg mozna przewiesc + plecak tez jakas 10kg. a ze blisko domu to rowerkiem zwoze do domu.

Brawo.

Póki nie masz kasy nie ciesz się. U nas są po 45gr jakoś nie wierzę że ktoś po 1zl placi

A po co temu facetowi te kasztany?

Sprzedaje z tego robione są kosmetyki i używane w farmacji.

Jak by to były kasztany jadalne (są takie ale nie w pl) to rozumiem a tak to ch/uj a nie interes.

Ludzie palą kasztanami. Ale obecnie ceny 40-50gr za kg. Nie opłaci się zbierac

I super .Tez zbieram a raczej pomagam dzieciakom kasa jest ich .To samo z orzechami włoskimi choć tu jest ciut gorzej bo trzeba je dobrze wysuszyć na slonku. Ale dzieci mają radoche gdy wpadnie im 500-700zl do skarbonki

ta jasne, znów leków nie wzięłaś wariatko :D