Jako kobieta, powiem wam prawiki straszna prawde!

Faceci, ktorzy nas olewaja, nie adoruja, nie biegaja za nami, nie placa za nas, nie spelniaja naszych prosb itd. Sa dla nas bezwartosciowi i traktujemy ich jak powietrze. Natomiast tylko maly procent facetow, ktorzy sie o nas staraja traktujemy powaznie, a reszte wykorzystujemy jak sie tylko da. Milego wieczoru prawiki. :)

Ja też wam powiem prawdę: ten temat założony jest przez stuleję ;) hahaha

Jestem kobietą i zgadzam się z tym w 100%.

Jam mam zupełnie inne obserwacje. Lubie być we frendzone z kobietami.

oczywiście tylko do 27-30 roku życia. Później role się odwracają. :))))

20:47 nic sie nie odwraca... po 30 w dalszym ciagu sa ksiezniczkowate i ich wymagania tylko rosna.

Jestem kobieta i zgadzam sie. Dodam, ze jestem szczera jak facet mi sie nie podoba, moze jestem zbyt delikatna bo nie chce zranic, czesto faceci nie rozumieja drobnych sygnalow ze ich odrzucam i dalej nadskakuja. Jesli mowie, ze nie jestem zainteresowana zwiazkiem na obecna chwle to znaczy, ze mi sie nie podobaja, jednak bywalo, ze facet tego nie rozumial i myslal, ze da rade mnie przekonac. Smutne to dla mnie bo to wcale zabawne nie jest odrzucac kogos w odpowiedni sposob.