Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Podział opieki nad nastolatkiem

Polecane posty

Gość gość

Czy ktoś się orientuje jak wygląda podział opieki nad nastolatkiem po rozwodzie rodziców? Jestem w takiej sytuacji. Syn ma 14 lat, to już nie jest małe dziecko. Ma swoje zajęcia, treningi sportowe, ma swoich kolegów. Ojciec chce, by syn mieszkał ze mną od poniedziałku do czwartku, a w piątek prosto po szkole ma jechać do niego i on go w poniedziałek rano odwiezie prosto do szkoły. Syn nie chce o tym słyszeć w ogóle. To nie jest płaczący trzylatek którego można przekazać z rąk do rąk mimo sprzeciwów. Nikt siłą go do samochodu wsadzić nie jest w stanie, bo byłaby awantura na pół osiedla. Co sąd może orzec w takiej sprawie? Za kilka miesięcy od już będzie 15 latkiem i będzie wyższy od ojca. Przecież siłą on go do siebie nie weźmie wbrew jego woli ani też do kąta go nie postawi. Jak to wygląda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wygląda tak, że napuszczasz nastolatka na ojca, według niego ojciec jest winny całemu złu świata, młody trzyma sztamę z mamusią. Nie przejmuj się, będzie z tobą, jak sama piszesz, siłą się go nie zmusi. Tylko sie nie dziw potem, że siłą nie zmusisz go do nauki, chodzenia do szkoły itp. I za 2,3 lata nie przybiegaj z płaczem do ojca, żeby "coś z tym zrobił" bo młody cie nie słucha. Sorry, ale nastolatek to jeszcze dziecko i jeśli rodzice uważają że dla jego dobra powinien spędzać część czasu z mamą a część z tatą, to nie jemu o tym dyskutować. Inna sprawa, że podział proponowany przez twojego eks jest wyjątkowo niesprawiedliwy dla ciebie i żaden sąd na to nie przystanie- ty w tygodniu, kiedy jest ganianie, wstawanie, szykowanie do szkoły, on w weekendy kiedy jest odpoczynek i relaks. Niemniej jednak np. na dwa weekendy w miesiącu i jedno, dwa popołudnia tygodniowo powinnaś się zgodzić i owszem, zmusić młodego, może nie stawianiem do kąta, ale np. szlabanem na telefon. Dla dobra własnego, dla dobra zdrowego rozwoju dziecka i jego relacji z ojcem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Za kilka miesięcy od już będzie 15 latkiem i będzie wyższy od ojca." Od ciebie pewnie już jest wyższy - a od kiedy to wysokość stanowi o rozumie, mądrości i samostanowieniu? Idąc tym tokiem myślenia - w twoim domu powinna rządzić drabina, albo tyczka od grochu! Ojjj, baby, baby.... małeście, a głupieśćie!!! wasza głupota powala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzz zniecierpliwiony
Dlaczego on nie chce o tym słyszeć w ogóle? Jaka jest Twoja rola w tym , że on nie chce słyszeć o tym w ogóle? Zastanów się . Ile w tym jego dobra a ile Twojego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty zniecierpek nic więcej nie potrafisz tylko zadawać pytania, często bez sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zniecierpek się nie zna więc się wypowie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
NIkt nie twierdzi że zzz jest mądry. Ale ja wysnuwam tezę że jest duuużo mądrzejszy od każdej baby wypowiadającej się w tym wątku. A już od autorki, to hohohohoooo.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skończ już pieprzyć i weź się do jakiejś roboty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość de weerd
Dziecko decyduje o zyciu twoim, ex i reszty rodziny. To patologia. Ale ciebie to cieszy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czternastolatek nie ma prawa wg was decydować gdzie chce mieszkać??? Też mam czternastoletniego syna, ma 180 cm wzrostu, goli się, zna biegle dwa języki, jest świetnym informatykiem. I wg Was taki prawie dorosły człowiek nie ma prawa decydować gdzie ma spać? Chłopcy w tym wieku walczyli w powstaniu!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak sie takiego gówniarza odpowiedni zindoktrynuje, to: - napluje ojcu w twarz - powalczy w powstaniu (totalnie bezsensownym) - obwiąze sie trotylem i wskoczy pod pociąg z laptopem w rękach wykrzykując w dwóch językach. No i te 180 cm wysokości świadczące o mądrości i dorosłości - mamuśka! To może on powinien zająć miejsce niskiego prezesa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
weż ty się do jakiejś roboty a nie jak zwykle rozwalasz tematy panie mądraliński. Prawo stanowi, że po ukonczeniu 13. roku życia dziecko ma prawo głosu w jego sprawach prawnych. Albo jeden rodzic może byc jego pełnomocnikiem w sądzie więc tam należy się udać, jesli rzeczywiście wy,rodzice plus dzieciak nie umiecie się dogadać. To jest proste- trochę chęci. Jak nie wyjdzie, wtedy sądownie ustalać sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy tu wypowiadają się sami debile upośledzeni intelektualnie? Do tego tu najmądrzejszego - sądząc po twoich postach to nawet najgłupsza baba na tym forum jest mądrzejsza od ciebie. Według pseudomęskiej inteligencji jak syn nie chce się zgodzić na warunki ojca to oczywiście musi być wina matki bo wasza upośledzona inteligencja nie potrafi ogarnąć że dziecko to nie jest rzecz którą można sobie zabierać kiedy wam się podoba. Dziecko też ma uczucia i swój rozum, zwłaszcza nastolatek. i co, tatuś oczekuje że młody dostosuje się do jego widzimisię bo on jest pan i władca? Przede wszystkim powinien uzgodnić to z tobą i synem, bo dziecko też ma prawo się wypowiedzieć, a nie decydować według swojego widzimisię. Wcale się nie dziwię że syn tak zareagował, jak mąż nie zmieni postawy to z czasem syn w ogóle może nie chcieć się z nim spotykać i nie ma takiej siły która by go do tego zmusiła. Ojciec pokazał synowi że zupełnie się z nim nie liczy, ale najłatwiej wytłumaczyć sobie że to wina matki, tak działa męska logika. A potem dziwicie się że wszyscy się od was odsuwają . Ale to przecież wina całego świata tylko nie wasza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moi dwaj synowie w wieku lat 11,12 ładnych kilka lat temu również nie chcieli się ze mną spotykać. Teksty leciały te same co powyżej "oni swój rozum mają, sami widzą co zrobiłeś rodzinie" itd. Przeczekałem cierpliwie parę lat, dziś obaj są po maturze, studiują, pogadaliśmy jak mężczyźni i obaj bardzo żałują, że tak bardzo dali się w dzieciństwie matce w jej zemstę wciągnąć, choć jako dzieciaki też byli przekonani, że to ich własne opinie. I cóż, matka z jednym nie ma teraz w ogóle kontaktu, a z drugim nikły, za to ja i moja rodzina bardzo dobry. Obaj są na nią bardzo rozżaleni, że tak nimi manipulowała, niby delikatnie, niby nic, a jednak lała jad do dziecięcych/nastoletnich główek. Pożyjemy, zobaczymy, czyje będzie na wierzchu, ale uważaj, bo w zyciu różnie się może potem poukładać, jestem najlepszym przykładem, że jak te nabuntowane dzieci ("z własnym rozumem") dorastają i docierają do nich pewne rzeczy, to potrafią sie przeciw matce zwrócić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzz zniecierpliwiony
Ja wiem jedno ,że jak 14 letni chłopak nie chce ze mną kontaktu ,to ja bym go do niego w żaden sposób nie przymuszał ani nie przekonywał. Jego wola jego wybór. Jeśli jest taki honorowy to niech też odczepi się od pieniędzy ojca. Bo ten jego honor to jest jakiś dziwny , wybiórczy.No ale pranie mózgu przez lata też robi swoje. Z tym ,że to go nie usprawiedliwia . Żyje między ludźmi a nie na księżycu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zwlaszcza ty zniecierpliwiony na rozwodnikach robisz ludziom od wielu lat wodę z mózgu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdanie dziecka powyżej 13 lat może być brane pod uwagę przez sąd przy ustalaniu zasad kontaktów. Po prostu ojciec musi zadbać o to, żeby się z synem dogadać i tyle. Na miejscu matki bym się usunęła na bok i czekała na rezultaty - z tym, że na pewno nie zgodziłabym się, żeby wszystkie weekendy miał spędzać tylko z ojcem. A gdzie święta, jakieś uroczystości rodzinne, czy choćby urodziny kolegów, gdzie czas na jakiś wyjazd z matką? Trudno się dziwić, że 14 latek protestuje, jeśli tatuś wymyślił, że będzie go przestawiać jak walizkę. Dzieciak ma swoich kolegów, zajęcia, życie towarzyskie - kiedy miałby czas na SWOJE przyjemności, jeśli każdy weekend miałby przymusowo spędzać u ojca? Najwidoczniej trochę słaby ten ojciec, skoro dzieciak się od niego odżegnuje. W takiej sytuacji mój by bezapelacyjnie wybrał tatę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie dziwi mnie, że nastolatek nie ma ochoty na taki układ. W tym wieku ma już swoje życie towarzyskie, plany weekendowe z kolegami w miejscu zamieszkania itp. Nie musi to mieć związku z relacjami z ojcem, po prostu młody może mieć inny pomysł na siebie niż siedzenie z rodzicem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A gdzie jest powiedziane, ze ma siedzieć cały weekend z ojcem? Może ojciec go dowieźć na spotkanie z kolegami czy na jakiś mecz. A może oni mieszkają blisko siebie? Przecież to, że jest u matki, nie oznacza z automatu, że siedzi z nią non stop, podobnie może być z ojcem i mieć swoje życie towarzyskie, spotkania z kolegami itp, bez przesady. Z tym, że każdy weekend to faktycznie przesada, ale to już sąd zadecyduje, żeby dla dziecka było jak najlepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak mysle
A ja mysle ze trzeba sie cieszyc ze ojciec co zostawil rodzine chce sie zajmowac synem i spedzac z nim czas. Bo roznie bywa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tiaa, trzeba się cieszyc...to działa w dwie strony - dziecko( nastolatek w tym wypadku) też ma prawo głosu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
...szczególnie że jego głosem steruje mamuśka. Dziecko, a szczególnie syn, wychowywany bez udziału (lub z niskim udziałem) ojca, będzie kaleką emocjonalną (vide "synuś mamusi). Wiedziały o tym już pierwsze małpy, które zlazły z drzewa - a wy NIE WIECIE???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ty wiesz, ze w tym wypadku to matka steruje kontaktami syn-ojciec? I skąd wiesz ile w tym przypadku jest udzialu ojca w wychowywaniu syna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z pierwszej wypowiedzi autorki wątka. Która przyklaskuje temu że synuś ma ojca w dopie i jest w stanie zrobić awanturę na pół osiedla. Proponuję obstawiać zakłady, co wyrośnie z tego s...synka: - moralna i społeczna menda - bandyta - czy wisielec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba czytamy dwa rożne tematy. A pierwszego wpisu autorki nie wynikają te dwie sprawy o których piszesz. Piszesz na podstawie swoich osobistych doświadczeń tatusiu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. Na podstawie osobistych doświadczeń sąsiadki. Swoją drogą - taka mendowata mamuśka jak i ty, a synuś ma debila wypisanego na twarzy. Tatusiek, oczywiście, nieobecny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo tatusiek jak ty! Zostawić matce wszystkie kłopoty, wyliczać jej każdy grosz, krytykować, wyśmiewać, dołować, traktować jak śmiecia A samemu wymagać szacunku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. Mamuśka taka jak ty. A tatuśka pogoniła mamuśka i tabuny "wujków". No i synuś zdebilał (a takie śliczne dziecko było). A tatuś stwierdził krótko: "co sie bede z qrqką szarpał". I poszedł w peesdu (drugu) ;):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zadałeś wredny dziadu. Tatusiek mojego nastolatka mieszka z nami, uczestniczy w wychowaniu, poczuwa się finansowo, wykonuje pracę domowe i zachowuje się jak normalny człowiek - takie totalne twoje przeciwieństwo - dlatego ma rodzinę z której nikt go nie wyrzuca tak jak ciebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem czego nie zadałem? - ale zdaje się że tu rozmawiamy o wrednej mamuśce, która założyła ten wątek. Po twoim wpisie domyślam się ze nie jesteś wredną i podłą mamuśką, tylko wredną i podłą babą (czyt. soką pospolitą prostą) (?)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×