Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

W dwóch zdaniach o miłości

Polecane posty

Gość gość

„Póki go kochałam, to tak cudownie poprawiał włosy.Nagle patrzę:Jezu ,jak on głupio poprawia te włosy” A.Osiecka Co myślicie dla mnie genialne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na takie durne tematy się udzielacie a tutaj taki ciekawy temat i nikt nie podyskutuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedyś kochałem pewną dziewczynę. O jej nogach mimo tego, że miała grube łydki ,mówiłem, że są ładne. Gdy dostałem od niej kosza i opadły mi klapki, gdy urażona duma dała o sobie znać powiedziałem jej kiedyś podczas przypadkowego spotkania na ulicy " o,jakie ty masz grube nogi". Odpowiedziała - dziękuję. Wiem, że przegiąłem, ale zostałem przez nią odrzucony. Byłem wściekły, że zmarnowałem cały rok uganiając się za nią i poświęcając się dla niej tylko po to aby otrzymać kosza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jasne, że idealizujemy partnera czy partnerkę ponieważ kochamy... ale samo to, że kochamy świadczy, że ta osoba podoba się nam i za to, że się podoba kochamy ;) Kocha się za coś. W drugą stronę, pomijając fakt, że już teraz niekochana przez nas osoba zaczyna robić coś, co nam naprawdę nie odpowiada (najczęściej jest to jakaś krzywda) i właśnie dlatego przestajemy ją kochać (a zatem przestaje nam się podobać) - to nie znaczy, że gdy byliśmy zakochani dana osoba podobała nam się bezpodstawnie, tylko dlatego, że gdy się odkochaliśmy to już nam się nie podoba... Po odkochaniu dana osoba traci na jakości, ale może tylko dla nas, a poza tym traci bardziej niż powinna, bo na początku miłości też na tej jakości zyskała (tj. w naszych oczach i też może bardziej niż powinna? W zależności czyja ocena jest ważniejsza: ta dosyć subiektywna choć obiektywna względem najlepszego wyboru zakochanej/nego czy może "obiektywna" otoczenia. Obiektywna na ile taka jest ;) -ale jakość - odpowiadająca nam była i jest w tej sobie. Jeśli nie podoba się już NIC w danej osobie tzn., że nigdy nie kochaliśmy tak naprawdę. Miłość bierze się z uwielbienia, a uwielbienie to nasza naturalna przychylność wobec jakiś zachowań albo rzeczy. Własnego gustu nie da się oszukać, chyba że na chwilę, wtedy nie będzie podobało mi się dłuże jego sposób w jaki on się czesze, bo to że wcześniej mi się podobało było wynikiem tego, że podobał mi się on... (zauroczenie, o którym mówi Agnieszka Osiecka. Natomiast jeśli ktoś podoba mi się, bo podoba mi się w jaki sposób coś robi czy też w jaki sposób się zachowuje wtedy kocham naprawdę, bo sposób w jaki coś robi zawsze będzie wpływał pozytywnie na moje receptory. Na moją miłość...;) Tak więc raz jeszcze, jeśli przestaje podobać mi się jego styl tzn. że nigdy nie kochałam tej osoby tak naprawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12.43 a kto Ci się kazał za nią uganiac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13.05 Zakochałem się. Miłość jest ślepa niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13.01 Autorko, dziękuję za ciekawy wykład. Serdeczne pozdrowienia z Pomorza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×