Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Anetnika

Nie umiem odejść od męża

Polecane posty

Gość Anetnika

Witam,tak jak w temacie ,nie umiem odejść od męża. Jesteśmy razem 20 lat po ślubie, mamy 17 letnią córkę .Ostatnio poznałam kogoś, kto pokazał jak powinno się traktować kobietę. Ja dla męża jestem sprzątaczka, kucharką,a przede wszystkim niańką. Mój małżonek nie robi nic ,poza leżeniem ,jedzeniem i rządzeniem mną.Cały czas się kłócimy, prawie w cale ze sobą nie rozmawiamy .Jak coś mu nie pasuje, czy coś jest nie po jego myśli to od razu krzyczy . Nie lubię z nim przebywać, bardzo mnie irytuje. Po mimo tego wszystkiego nie umiem mu powiedzieć, że to koniec i nie wiem co mam robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nudna jesteś, wymyśl coś lepszego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cwicz sobie przed lustrem, glosno wypowiadaj slowa o odejsciu. Nie musisz jemu niczego uzasadniac. Jak nie dasz rady powiedziec, napisz list. Przedtem zabezpiecz sie finansowo, ureguluj sprawy majatkowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odpowiem ci tak, skoro jest taki hamulec, to kopnij go w zad. Ale zrob to dla siebie i z szacunku do siebie. Pokaz corce, ze nie pomiata sie kobieta, czlowiekie. Corka powieli twoj schemat zapewne. Czy ten ktos zasluguje na bycie z nim? Powoli kobieto. Najpierw uporzadkuj swoje zycie, drugiego chlopa obserwuj i wyciagaj wnioski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ty jedna tak marnujesz swoje zycie kazdy chlop teraz taki jest, lepiej rzuc w cholere tego knura, bo nic z niego nie masz juz nie ma normalnych mezczyn, same odpady sie ostaly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Anetnika dziś inny będzie z czasem taki sam, siedź na duuupie i morda w kubeł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przygotuj się solidnie do odejścia. Ale jak się zdecydujesz na ten krok to tylko dla siebie ew.córki, a nie dla drugiego faceta. Najpierw pomieszkaj sama ze sobą, zrób porządek w głowie i dopiero wchodź w nowy związek. Nigdy prosto z jednego w drugie, nigdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to mam tak samo jak ty. Tez nie umiem odejsc od meza i tez mnie irytuje. Nie mamy dzieci ale dla niego jestem nianka. Co prawda nie oczekuje ode mnie gotowania ani sprzatania. Do tego zatrudniamy ludzi, no i nigdy na mnie nie podniosl glosu, ale dusze sie w tym malzenstwie. On ciagle chce byc przy mnie, trzymac mnie za reke, spedzac ze mna caly czas razem. A ja tak bardzo chcialabym pobyc sobie sama.. no I tak jak ty poznalam wlasnie kogos, ale sie z nim rozstaje bo po co mu zawracac glowe jak nie umiem odejsc od meza..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do Autorki: jesli masz dokad odejsc, gdzie mieszkac, z czego zyc i jestes zdecydowana na odejscie, to po prostu spakuj dyskretnie i powoli swoje rzeczy, i wybranego dnia opusc dom. Zostaw list z pozegnaniem i krotkim wyjasnieniem. Dzien wczesniej/pozniej zloz papiery rozwodowe. Listy na pozegnanie sa lepsze niz rozmowy, szczegolnie jesli sie ma takiego meza jak ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aguschka75
Dokładnie..popieram przedmówców.Odejdz alenie pchaj sie w nastepny związek..zadbaj o siebie,pracuj,rozwijaj swoje zainteresowania,moze skorzystaj z pomocy psychologa,wychodz do ludzi ,żyj na razie sama a facetów traktuj z dystansem,nie rzucaj sie desperacko w nastepne ramiona . ..a nawet jak kogos masz na oku nie bierz ślubu tylko żyj w wolnym związku zebys w razie czego mogła sie z nim rozstac bez problemu..zycie uczy nas wyciągania wniosków z popełnionych błędów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anetnika
Dziękuję Wam za rady.Wiem ,że ciężko będzie, ale coś muszę z tym zrobić. Przynajmniej jak nie dla siebie to dla córki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×