Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Umęczone Matki Polki nie żałujecie?

Polecane posty

Gość gość

jak wy dajecie radę... gotowanie pranie sprzatanie odrabianie lekcji, praca na etat. Masakra A wszystko dlatego że społeczenstwo wam to wmówiło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego ja bez skrupułów korzystałam i korzystam z pomocy. Nie jestem jakąś bohaterką. Mąż na równi ze mną angażuje się w dom i dzieci. Kiedy potrzeba bierzemy opiekunkę, dzieci też czasen są pod opieką kochających dziadków. Nie udaje Zosi samosi, nie uważam, że sama wszystko zrobię najlepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak się ma takie podejście, że dzieci to poświęcenie to pewnie można być umęczonym. Można i bez dzieci być umęczonym życiem po prostu. Wszystko zależy od kontekstu i znaczenia jakie temu nadamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a kto to jest "Matka Polka"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez korzystam ile wlezie z pomocy. Od zawsze dzieci wychowywały się w "stadzie" i było dobrze, tylko teraz sama sobie radz. Moje chodzi jedno do zlobka, drugie do przedszkola. Od ukończenia 18 miesięcy zaczęły chodzić. Korzystam z pomocy moich rodziców i teściów, wychodzimy często do kina, na kabarety, na imprezy, dzieci nocując u dziadków. Często place sąsiadce za sprzątanie. Obiady gotuje lub garmazerka albo na wynos w tygodniu (dzieci jedzą w przedszkolu). Nie jestem umeczona bo nie staram się być idealna, jestem najlepsza matka jaka potrafię być nie zapominając o byciu żona i kobieta. Pracuje z mężem we wspólnej firmie. Mąż po pracy równie ze mna zajmuje się domem i dziećmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, nie każda matka jest umęczona. Jestem już trzeci rok z dzieckiem w domu, w chwili obecnej zaczynam go prowadzać do punktu a la przed-przedszkole, bo najdalej do przyszłego września raczej bedzie chodzil do przedszkola juz na wiekszosc dnia. Czy ja wrócę do pracy? Na pewno nie na cały etat. Mnie się udało o tyle, że mąż zarabia po prostu dużo i woli żebym pracowała mniej, a za to wiecej spedzała z dzieckiem. Ja też tak wolę. Na wychowawczym umeczona nie bywam, bo biorę nianię 2 razy w tygodniu na kilka godzin i idę odpoczywać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam czasem ochote w leb sobie strzelic. Juz sama robota odbiera mi sily i checi do zycia. A trzeba zajac sie dzieckiem. Domem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×