Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Walka o dziecko.

Polecane posty

Gość gość

Jestem w rozsypce emocjonalnej jak chyba każda mama w takiej sytuacji. Będąc rok w związku nie da można poznać człowieka dobrze. Ojca mojego dziecka poznałam w pracy, a dokładnie miałam wykonać dla niego projekt. Zaczęliśmy spotykać się prywatnie, po 8 miesiącach oświadczyny. Po równym roku znajomości zaczęłam myśleć o rozstaniu, aż tu bach! Ciąża. Uzywalismy prezerwatyw. Przez długi czas nie potrafiłam pogodzić się z ciążą. On był szczęśliwy, ale pokazał swoją prawdziwą twarz. Zaczął obrażać mnie, próbował uderzyć, wieczne awantury, bo był zazdrosny nawet o sąsiada, który powiedział dzień dobry. Rozstaliśmy się w 8 miesiącu ciąży. Teraz próbuje udowodnić mi, że jestem złą mamą. W skrócie chce odebrać mi prawa rodzicielskie. Wiem, że nie jest to łatwe, ale on jest zdolny do wszystkiego i ma pieniądze. Również chciałabym walczyć o odebranie praw rodzicielskich, bo nie chce żeby moja córeczka miała kontakt z takim człowiekiem. Tylko co ja mogę zrobić ? Może któraśz Was miała podobną sytuację ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dawałaś mu nie przeszkadzało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On głupi Ty głupia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nagrywaj go, zachowuj jego wulgarne smsy ,grozby. Moze miec kase ale szanse ma zerowe odebrac Ci dziecko, niech Cie rodzina wspiera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
idz po porade do prawnika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ani Ty nie odbierzesz mu praw ani on Tobie. To nie jest takie hop siup.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam jego smsy z groźbami typu ,,pożałujesz" ale ustnie usłyszałam więcej gróźb. Małą widział dwa razy. Ma 3 tygodnie. Nie chce żeby miał z nią kontakt. Dziewczyny żadna z Was nie chciałaby mieć takiego ojca. Póki co nie ma jego nazwiska, nie jest wpisany jako rodzic. Zwyzywał mnie, obrażał kiedy dowiedział się, że mała jest już zarejestrowana w urzędzie. Czekają nas testy DNA. Z adwokatem jestem umówiona dopiero za tydzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ze dla Ciebie jest zlym partnerem nie oznacza ze bedzie zlym ojcem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wiesz, z jednej strony to ja mu się nie dziwie, ze jest wkurzony, skoro bez jego wiedzy zarejestrowalas dziecko, w końcu on też jest jej rodzicem i ma takie same prawa jak ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie no faktycznie koleś który juz zaczał szkodzic dziecku bedzie po prostu fantastycznym ojcem :/ Autorko zbieraj wszystko na niego, nagrywaj rozmowy jak tylko bedziesz sie z nim widziała, nie bój sie odebrania dziecka nie ma na to szans

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naprawdę myślisz, że będzie dobrym ojcem ? Widział małą tylko w momencie, w którym chciał zagrać mi na nerwach. Nie interesuje się dzieckiem w kontekście rozwoju, interesuje to tylko uprzykrzenie życia. Nie chce, żeby moje dziecko miało takiego ojca. To nie jest tak, że ja zabieram im kontakt. Chce ją chronić. Czy gdyby kochał małą zafundował by nerwową ciąże jej mamie ? Dziecko coś tam odczuwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie będzie już jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każdy może spłodzić, nie każdy może wychować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też walczyłabym o dziecko na jego miejscu. Jest to argument za odebraniem praw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest straszne i idiotyczne, kiedy rodzice traktują dziecko, jak kartę przetargową. Oboje macie nierówno pod sufitem i oboje robicie krzywdę dziecku. Zanim je splodziliscie,,to trzeba było dorosnąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zniszczyvie dziecku życie...oboje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Robię to dla dobra mojego dziecka. Ona potrzebuje przedewszystkim miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Weź Ty się zastanów, o czym ty teraz mówisz, bo niestety miłość potrafi być też chora i w tym kierunku oboje zmierzacie. Powinniście się dogadać dla dobra dziecka,usiąść i wypracować kompromisy tak, żeby dziecko wyrastalo w zdrowej atmosferze,;a nie wiecznych przepychankach zidiocialaych rodziców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On nie chce porozmawiać dla dobra córki. Woli przepychać się, kłócić. Ten człowiek nie jest odpowiednią osobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To porozmawiajcie przy udziale mediatora, skoro sami nie potraficie się dogadać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiesz, że on zrobi wszystko żeby, żeby uprzykszyć mi życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A Ty rozumiesz, co ludzie Ci tu doradzają? Czy zaparlas się jak osioł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem. Mimo wszystko chciałabym, żeby moje dziecko nie cierpiało w życiu przez ojca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jest Ci ciężko czasami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W sensie samej ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy jest mi ciężko? Malutka ma 3 tygodnie. Jej głównym zajęciem jest spanie, jedzenie. Pomoga mi mama. Czasami wstając co 3 godziny mam ochotę wyć, ale patrzę na moją kruszynkę i wiem że damy radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×