chce rzucić intratne zajęcie i rozkręcić firme, zyjąc z oszczednosci. CHORE?

ja jakbym zarabiala 25 000 na rękę to w zyciu nie mialabym potrzeby miec wlasną firme i wiecej kasy. w dodatku taka kasa? i tak sie jej nie przeżre. Nie dziwicie sie ludziom, którzy rzucają intratne prace by zyc z tego co uciułali, czekając na rozwoj wlasnej firmy ktory albo wyjdzie, albo nie wyjdzie?

Tak, rozumiem. Niektórzy są tak ubodzy, że wszystko co mają to pieniądze........

14:55 Pijesz do tego, co siedzi na etacie za 30 tysi, czy do tego, któremu 30 tysi jest za mało i chce mieć swoją firme, by (w swoim mniemaniu) mieć szanse zarobic miliony?

Siedząc tutaj, to na bank żadnej firmy nie utrzymasz.

Ja nie piszę o sobie, jakby było o mnie tobym napisała w temacie "chcę" zamiast "chce".

15.01 kłania się czytanie ze zrozumieniem. Ktoś chce rzucić wszystko dla przyslowiowych Bieszczad. Nie liczy się dla niego kasa tylko pasja. Mieć czy być. Niektórzy nie mają żadnych pasji, żadnych zainteresowań. Wszystko co mają to kasa. Dlatego napisałm, że niektórzy są tak ubodzy, że wszystko co mają to pieniądze. Teraz rozumiesz?

15:14 Nie no, ja Cie rozumiem, rozumiem i zrozumiałam Twoje slowa, ale upewnić się nie zaszkodzi, bo czasem mam trudności ze zrozumieniem ironii i sarkazmu. A nie rozumiesz, że ta opisywana osoba rozkręca firme bo powiedziała że 30 koła to za mało i chce mieć miliony? jak to się ma do twojego powiedzonka teraz???

Niby rozumiem, ja nie miałabym jaj na taką decyzję. Nie wiem czy to ktoś bliski tobie, partner, mąż, dzieci czy są. Wogole jakieś zobowiązania. Jeśli to byłby ktoś mi obcy to bym podziwiala, jeśli mąż to jasne, że miałabym obawy. Chyba nawet bardzo duże obawy.

To jest mój znajomy, ma żonę, dziecko. Jego żona się obawia, ja się jej nie dziwię. Zupełnie.

Bo może z tej firmy wyciągnie 50 na miesiąc albo popracuje z 2-3 lata a później już nie będzie musiał tylko ludzie będą na niego robić. Może nie chce mu się zapieprzac na tym etacie do końca życia