Brak wspólnej przyszłości i wieczne wymówki

Jesteśmy razem prawie 4 lata ja mam 33 lata on też mój partner nie chce dzieci nie chce ślubu i nie chce ze mną mieszkać powód bo u siebie ma swoich przyjaciół i garaż u rodziców gdzie może naprawiać samochody znajomym mama mu pierze, prasuje, gotuje. Ja posiadam ogromne mieszkanie do pracy miałby tylko 20 minut i do rodziców 30 minut Niby chce kiedyś budować dom, ale mam czekać 10 lat? a co przez te lata zrobimy jak on nie bedzie mial tego domu mam już dosyć dojeżdzania do niego gdzie jeszcze rodziców widuje przez to że nie mieszkamy ze sobą widujemy się tylko raz na tydzień.

a po co byliście ze sobą? dom budować na 2 os.?!

Nie ma cudownej odpowiedzi, rozmow sie z nim powaznie. Moze on bierze Ciebie na przeczekanie, bo w waszym zwiazku to Ty bardziej kochasz. To Tobie bardziej zalezy. Przestan do niego jezdzic i odczekaj jego reakcje.

Już nie raz rozmawiałam myślę, że z wygodu mu tak lepiej to po co to będzie zmieniał u rodziców wszystko ma za darmo mama wszystko zrobi, dziewczyna przyjedzie.

Widocznie jemu nie odpowiada partnerski układ gdzie oboje mają obowiązki domowe. Nie chce zarabiać na rodzinę. I to jest ważniejsze od czasu spędzonego z Tobą

Jakiś czas temu już to pisałas w innym dziale.

Nudzi sie lasce.

nastepna idiotka

nie następna tylko ta sama z kafe.

Nie pisałam widocznie laska z podobnym problemem ;)

Krotko - marnujesz czas dziewczyno. To wygodny samolub ktory do konca zycia bedzie mieszkal u mamusi. Rozejzyj sie za facetem ktory chce rodzine i zone. Sa tacy a tobie latka leca.