Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość388888865

Życie z teściami pod jednym dachem

Polecane posty

Gość gość388888865

Witam. Nie mam z kim o tym pogadać, z mężem rozmawiam, ale on się zaraz denerwuje, więc milczę, ale mam czasem myśli, że zwariuje... Otóz jestem synową, od niedawna mieszkam z mężem u jego rodziców. Mamy pokój na górze, osobną łazienkę, wspólną kuchnię na dolę. Jeszcze przed ślubem miałam duże wątpliwości co do wspólnego mieszkania z teściami.. No ale ...... Ja pracuję, mąż tak samo, wracam późnym popołudniem, mąż wieczorem. Teść pracował, teraz jest poważnie chory, raz w domu raz w szpitalu, teściowa nie pracuje....No ale drażni mnie kilka rzeczy mianowicie: Ja byłam zawsze nauczona, że musi być w domu czysto, umyta podłoga, odkurzone, posprzątane, wypracowana pościel, ubrania, świeży obiad na stole, naczynia umyte przed wyjściem z domu, czy położeniem się spać. A tu jest inaczej, tu mogą naczynia leżeć całą noc, jak ja nie posprzątam to nikt tego nie zrobi, teściowa jak wychodzę o 7 do pracy to jeszcze śpi, a o 17 siedzi już i ogląda maraton serialowy, który trwa do 22. Mnie takie mieszkanie denerwuje, mnie się dziwią, że ja sprzatam.... Dziwi mnie fakt, że w takiej sytuacji zamiast szukać pracy i iść zarabiać na życie potrafi cały dzień przesiedzieć, jak zacznę rozmawiać o tym z mężem zaraz się denerwuje, wytyka mi, że go to nie interesuje za co żyją, i że jak mają za co żyć to co on się będzie wypowiadał. Obawiam się, że przyjdzie taka chwila, że to my będziemy musieli płacić rachunki, ogarniać dom a ona bęczie siedzieć przed tv.... Mamy troszkę odłożonych pieniędzy, ja chcę się budować, nawet wziąć kredyt, aby ich nie oglądać codziennie, maż natomiast chce zrobić osobną kuchnię, i wejście.... Nie wiem, czy ja za bardzo to biorę do siebie? No ale fakt, irytuje mnie to bardzo, nie wiem jak tak można cały dzień siedzieć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obawiam się, ze jak jesteś nie u siebie, to cie takie rzeczy "nie maja prawa" denerwować.. Ja tez mieszkałam z teściami i również zle wspominam ten czas, oni mnie nie lubili od początku, a mnie znowu zalezalo, żeby się dobrze ukladalo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i jak to znosiłaś? ja wchodzę do tego domu to od razu krew mnie zalewa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość84444
jak udało Ci się wyprowadzić? szybko ? Miałaś jakieś nie przyjemności? ja już sama nie wiem co robić, ale męcze się tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po roku wyprowadziliśmy się, ale u nas takie były ustalenia na początku wspolczuje ci, ale mysle, ze najlepiej bys zrobila, przekonujac męza do oddzielnego mieszkania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość444
u nas też, tylko zaraz po ślubie zachorował ciężko teść...i mąż widzę, że nie ma serca taak to zostawić...a ja się boję, że już nie wytrzymam i odbije się to na naszym małżeństwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uciekaj od teściowej,lepiej małe ciasne i własne niż życie z teściami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×