Choroba psychiczna

Hej. Na wstępie może powiem że liczę się z obraźliwymi komentarzami z Waszej strony. Mam 20 lat - od około 3 /4 lat zmagam się z chorobą a mianowicie psychiczną. Jestem wariatką która psuje każdemu życie. Jakiś czas jest okey a gdy wszystko się kumuluje myślę o śmierci, robię patologie w mieszkaniu potrafię ryczeć bez powodu 3 godziny w dodatku ataki agresji których nie potrafię opanować. Mam narzeczonego który przez mnie cierpi, bardzo cierpi. Czasem mam wrażenie że jest ze mną z litości. Biorę mocne leki po których jestem zamulona nawet rozmawiać mi się nie chce ale one nie pomagają gdy przyjdzie atak agresji bądź załamania :(

Niemartw sie , jest nas wiecej

Przybijam z Wami pione..

Czasami tak mam ze tylko mysle jak sobie rozwalic glowe, cierpie okropnie

Za to ja mam duuużo tabletek w domu.. Często mnie kusi.. To jest impuls, bierzesz jedna, potem drugą, następna i następna... W końcu zasypiam.. I znowu się budzę..

A bierzesz leki stale? Czy tylko doraźnie? Nie jestem Specjalista, ale cos mi sie wydaje, ze chodzi przede wszystkim o systematyczność i dobrze dobrane leki, a takie doraźne to nic nie da na dłuższa metę. Wlasnie sens w tym, zeby nie dochodziło do takich ataków:(

Ja sie jeszcze nie leczylem , ale czasami tylko sobie mysle jak sobie rozwalic glowe , w duzym stopniu jest winna interia czateria ,tam moja glowa zostala bordzo uszkodzona , w duzym stopniu przez moja glupote zaufanie do ludzi , teraz modle sie o smierc ,jestem nawet w stanie za nia zaplacic

ja biore Quetiapin 200mg,na mnie dobrze dziala,lepiej zasypiam i jestem spokojniejsza.ale jak naprawde zle sie dzieje to biore do tego jeszcze tak ze trzy dni stilnox

Ja wole smierc , od tych smieci psychiatrow itd itp ,zdecydowanie wybieram zgon , chociasz czasami to juz niemogie , rozwala mi glowe

A co masz zdiagnozowane? Na co tę kwetiapinę dostałaś?

Dlaczego tak myślisz. Ja miałam kilka rozmów z Panią psychoterapeutką i bardzo ją lubiłam.

Niechce miec do czynienia z psychiatrami , lekami , diagnozami wybieram zgon , moj wujek sie leczyl jak bral tabletki bylo znim poprostu super , nikt by sie nie gapnal ze jest chory doslownie nikt ,jak niebral lekow bylo z nim strasznie , zawsze ich unikal az w koncu sie powiesil , moze mam to po nim ,wiem ze kiedys tez tego cierpienia niezniose i sobie rozwale glowe