Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy pod wanną z obudową jest bezpiecznie

Polecane posty

Gość gość

Helpppp! W łazience 15-letniego domu jest „nieprzemakalny” pokój kąpielowy (coś a la Azja) : stacja prysznicowa plus obok wanna z obudową plastikową. Obudowę szlag turystyczny trafił i po zdemontowaniu trafi raczej na śmietnik. Przez jakiś czas wanna będzie stać bez obudowy. Pod wanną widać jakieś rury oraz odpływ. Teraz głupie pytanie: czy tam nie ma żadnej elektryczności? Nie pokopie, gdy obok będzie się brało prysznic? Myślę, że nie, ponieważ obudowa bynajmniej nie była na styk, jej części były przesuwne i wyjmowalne. Ale wolę się upewnić. Jest tu jakiś hydraulik albo ‚cywil, znający się na rzeczy? Może jakaś oblatana w temacie babeczka? Help!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To tylko obudowa, nic sie nie stanie. No chyba że obudowa wspomagała stabilnosc wanny-to trzeba uwazac by wanne niue przewrócić.:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie nie, nie wspomagała. Wanna z trzech stron jest zasilikowana do ścian, a ten plastik to był tylko od frontu - no to chyba trzeba go nazwać inaczej niż obudowa, lecz nie znam innej nazwy. Plastik nie przylegał ściśle. Wanna i otwarty prysznic są na prawie tym samym poziomie (centymetr różnicy), na każdym z poziomów jest odpływ, no to chyba teraz wsio rawno, niech sobie woda w czasie prysznicowania spływa także do odpływu pod wanną, zresztą on chyba po to był taki zapasowy. Dziękuję bardzo za odpowiedź! Jakby ktoś jeszcze miał jakieś uwagi, to bardzo proszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic się nie stanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja. Prysznic wzięty, kąpiel zaliczona, gruntowne spryskanie szlaufem przestrzeni pod wanną też - i żyję ;-) Raz jeszcze dzięki, że moje głupie pytanie nie zostało całkiem zignorowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×