Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jak przejść ze sloików na normalne jedzenie

Polecane posty

Gość gość

Czy jest tutaj mama, która miała kłopot z przejściem z jedzenia słoikowego na normalne, domowe? Za 2 miesiące córka idzie do żłobka (ma 10 miesiecy). Od początku (tj. od 4 miesiecy) jest na słoikach. Teraz chciałabym przejśc na normalne jedzenie, tzn. domowe, gotowane przeze mnie. Ale mam z tym kłopot. Nie chce nic ruszyć. Awantura, płacz. Podam sloik to zje. Ogólnie córka nie jest głodomorem, waży troche ponad 8kg, ale jest mega *****iwym dzieckiem, nie usiedzi ani sekundy, caly czas w ruchu. Jest tu jakas mama, która miała ten sam problem? Zaczynam odchodzic już od zmysłów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja poczatkowo mieszalam jedzenie ze sloika z domowym.Codziennie troche wiecej domowego.Moja po tygodniu zalapala i jadla gotowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wsadź swoje do słoika, powinna dać się nabrać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak robie, ale córka jakby miała jakis radar. Ledwo dotknie językiem i koniec, nie otworzy buzi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14.49 zawsze przekładałam na talerzyk podgrzewany, mieszałam w rznych proporcjach, no nie tknie nic. Boje sie, ze pojdzie do żllobka i bedzie problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety słoiki smakują inaczej. Nie wiem co oni tam jednak dodawaj, ale jak dziecko karmione tylko sloiczkami, to często jest problem z normalnym jedzeniem. Moja też niechętnie chciała domowego jedzenia. Zaczynałam od zup. Dawałam normalna zupę, czasem próbowała , a jak smak nie poszedł, mieszkałam trochę ze słoiczkiem. Pomału, i dużo cierpliwości.. Starszego syna nie karmilam sloiczkami i nie było problemu z normalnym jedzeniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Niestety słoiki smakują inaczej. Nie wiem co oni tam jednak dodawaj, x Ja myślę, że klucz jest w konsystencji. Swoje jedzenie ciężko jest zmiksować na taką maź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tu autorka. Nie wiem czy w konsystencji bo np. brałam słoik bobovity: dynia z kurczakiem i ziemniakami - ok, to jest gładka masa, ale dodawałam ryżu, żeby było konkretniejsze i potrafiłą zjeść cały słoik. Ugotowałam sama, proporcje biorac ze słoika, czyli marchewka, dynia, ziemniaki i dodałam troche indyka, zmiksowałam, dodałam ryż - nie ruszyła. Może to intensywność? Ze słoika jest jednak troche mdłe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14.57 Dziecko 8 miesięczne nie je już mazi. Rozumiem zupki dla 5 miesięcznika, ale dla 10 miesięcznika są już zupki z kawałeczki warzyw, kawałkami ryżu na przykład, więc o jakiej mazi piszesz? .. To smak robi robotę, nie konsystencja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś 14.57 Dziecko 8 miesięczne nie je już mazi. Rozumiem zupki dla 5 miesięcznika, ale dla 10 miesięcznika są już zupki z kawałeczki warzyw, kawałkami ryżu na przykład, więc o jakiej mazi piszesz? .. To smak robi robotę, nie konsystencja. x Przepraszam, faktycznie. Po prostu nie wzięłam pod uwagę starszych niemowląt, bo ja 10miesięczniaków nie karmiłam słoikiem, więc mogę nie wiedzieć o tych kawałkach warzyw. xxx Autorko, a może pojechać po bandzie i jak pluje, to zostawić, ale nie karmić czymś innym. Za 15 minut spróbować znowu. Pokrzyczy, popłacze, ale może nie ma innego wyjścia. Albo weź daj do ręki ugotowaną marchew, może w ten sposób zacznie jeść coś więcej. Z tego co pamiętam, to moje dzieci w tym wieku machały już łyżką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czasem mam na to ochotę, naprawde, ale zaraz zwycięzy: no przeciez nie bedzie głodna chodzić, i wjeżdza słoik :( ale chyba tak bede musiała zrobić, zawziąc się i koniec. Jakbym wiedziała, ze bedzie taki kłopot to bym się na słoiki nie zdecydowała. A tak to człowiek się bał gotowac, pierwsze dziecko, zero doswiadczenia a słoiki przeciez dobre, wiedzą co robią, dziecku się krzywda nie stanie. Madry polak po szkodzie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziękuję, ale corka ma 10 miesięcy, mamy jeszcze czas na opowiesci o witaminach ;) na razie chciałabym aby zaczeła jeśc inne niż słoikowe jedzenie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli chcesz by jadła zwykle potrawy, musisz przestać podawać jej jedzenie sloiczkowe. Kubki smakowe przyzwyczaja jej się w końcu. Bo te słoiki to jak z kostka rosolowa, czy z wegeta. Po odstawieniu tego, na początku potrawy nie smakują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×