Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co mam robić dalej...

Polecane posty

Gość gość

Cześć na wstępie parę słów wstępu. Mam 21 lat, mój chłopak 23. Jesteśmy razem od 4 lat, a mieszkamy od około dwóch. Nasz związek jest bardzo skomplikowany. Na początku było wszystko ładnie pięknie. Seks po 3 razy dziennie (chociaż do dnia dzisiejszego mam codziennie ochotę, ale nie mogę się kochać, jeżeli coś mnie trapi od środka). Pierwsza poważniejsza sytuacja była 1,5 roku temu ; poszedł na kolację firmową, a potem okazało się, że był na imprezie. Takie kłamstwa nie powtarzały do teraz. Był na spotkaniu męskim, mówił że nie będzie pił, a kumpel go sprzedał, że pił. Nie miałabym nic przeciwko jeżeli by mnie nie okłamał. Poza tym rozmawialiśmy kiedyś i mówił mi, że jak się jest w związku to się razem wychodzi, a ostatnio stwierdził, że mężczyzna tego potrzebuje (odchamić się). Zrozumiałabym to jeżeli by siedział w domu, ale on ma mnóstwo wyjazdów służbowych z "kolacjami" na które jeździ ze swoimi kumplami. Później jak każdy się pyta, jak wychodzi na miasto: pojechał bez Ciebie? to utwierdzam się, że mam chyba rację. Niestety boli mnie jeszcze to, że jest dwulicowy. W domu rozmawiamy jest wszystko ok, mówi, że mnie rozumie itp. jest otwarty, wylewny. A jak jesteśmy w towarzystwie to nagle ma inne zdanie. Najlepsze jest to, że jak ktoś rzuca teksty że jestem taka siaka i owaka przy nim, i że on gadał , albo bóg wie co robił z laską, on się nie odzywa tylko uśmiecha, jakby mu to wcale nie przeszkadzało. W dniu dzisiejszym, nie potrafię uprawiać z nim seksu, a jak już dochodzi do zbliżenia to tylko dlatego by sobie ulżył, a ja niestety "leżę jak kłoda". Pomóżcie mi, bo kocham go bardzo i wiem, że on mnie też, ale z miesiąca na miesiąc to się coraz bardziej sypie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze jedno, wiem, że czasem wyolbrzymiam i potrafię się przyznać do tego, ale czasami mam wrażenie, że nie nadaję się do związków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zostaw go i to od zaraz poszukaj sobie innego ktory bedzie wierniejszy i do tego tak jak mnie sie przydarzylo ze ma kulasa wiekszego i jest wspanialy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko, że mnie nie zdradził, także nie mogę powiedziedzieć, że jest nie wierny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia
Takie mlode zwiazki przegrywaja prawie zawsze z czasem. U ciebie tez tak bedzie. To tylko kwestia wlasnie czasu. Juz sie zaczyna po trochu sypac. Teraz tego nie zrozumiesz bo wciaz mocno kochasz. Ale kiedys to do ciebie dotrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Raczej napisałam tutaj, by uzyskać dojrzałe, pomocne rozwiązania, a nie czytać osób, które tłumaczą stereotypy "jak młody związek, to się rozpadnie". Nie na tym rzecz polega by czekac , az szlak to wszystko strzeli, tylko chcemy to ratowac zwiazek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość q odpowiedzi
Ze wy chcecie ratowac zwiazek to szlachetne zadanie...ty potrzebujesz jeszcze troche czasu, zeby sie przekonac, ze tu nie ma juz co ratowac- Obym nie miala racji (!) Jesli juz teraz macie takie problemy i rozne podejscie do roznych spraw to jak to ma wygladac za lat 10 czy 20. Udajesz bardzo dorosla ale nie rozumiesz podstawowego problemu. Albo do siebie nie pasujecie albo facet sie powoli wycofuje (to pokazuje jego zachowanie i traktowanie ciebie) A ze na poczatku bylo cacy...na poczatku zawsze jest cacy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jeśli myślisz, że tym"kłodzeniem" poprawisz związek, to jesteś w okrutnym błędzie! Coś cię gryzie od środka to mu to powiedz, obgadajcie to, a nie "kłodź" w łóżku! Takie karanie biernością czy brakiem seksu zawsze kończy związek, na zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W ogole do siebie nie pasujecie,a ty jeszcze sie ludzisz,oraz oczekujesz porady. Na poczatku wszystko jest dobrze,a ty dalej swoje. W takim razie czekaj,az beda dzieci,to przejrzysz na oczy. Zycze tobie pieknej milosci,a wierze,ze takiej doczekasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Qq namuniu
O, nastepna winni za wszystko siebie i podejrzewa, ze nie nadaje sie do zwiazku zamiast spojrzec prawdzie w oczy. A prawda jest taka, ze twoj facet to d**ek i klamczuch. Niedojrzaly i nieodpowiedzialny. To zaden material na partnera. Popros opatrznosc, zeby to sie jak najszybciej rozlecialo, to stracisz mniej czasu na cos, co nie ma zadnej przyszlosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×