Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wykonczona123

Wykończona psychicznie.

Polecane posty

Gość wykonczona123

Jestem wykończona psychicznie, naprawdę nie daje juz rady. Jedyna rzecz jaka trzyma mnie jeszcze przy życiu to córka. Wykańcza mnie mąż. Wieczne pretensje, wiecznie naburmuszona mina. Zero jakiegokolwiek wsparcia z jego strony. Ciagle pretensje ze nie uprawiamy sexu. Straszenie ze znajdzie sobie kogoś innego do sexu skoro jego żona nie ma ochoty. A jak ja mam mieć ochotę jak jestem wiecznie wymęczona. Praca, dom, dziecko. Ciagle brak kasy. Naprawdę od paru miesięcy chodzi mi po głowie samobójstwo. Ale tego nie zrobię ze względu na dziecko- nie chce zeby zostało z nim samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wykonczona123
Co ja mam zrobić? Rozwieść się i zostać bez niczego? Może to początki jakiejś depresji? Nie wiem juz sama. Nie mam nawet z kim o tym pogadać. Kiedyś miałam przyjaciółki ale wszystkie straciłam właśnie przez niego;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kury domowe tak mają. Musisz mieć wysprzątane na błysk, mąż nakarmiony codziennie ciepłym obiadem żeby ludzie widzieli żeś zaradna perfekcyjna pani domu i żeby udowodnić to sobie samej. Tylko co z tego, kiedy małżeństwo się przez to sypie. Nie pracuj jak robot to będziesz miała czas na odpoczynek i więcej ochoty na sprawy łóżkowe. Jak masz możliwość, zleć mężowi jakieś proste prace domowe np. odkurzanie. Nie prasuj majtek, bo uprasują się świetnie na du/pie ;) Szanuj swój czas i rozsądnie nim gospodaruj :) Nie zapominaj o dbaniu o siebie, bo to też bardzo ważne w małżeństwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wykonczona123
Nie uważam ze jestem kura domowa. Nie mam zawsze wysprzatane, ugotowane itp. Nie jestem maniaczką czystości i porządku. Poprostu nie czuje się dobrze psychicznie. Uważasz ze straszenie ze znajdzie sobie inna do łóżka jakoś potrafi zmotywować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze Ty potrzebujesz kogoś innego do łóżka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wykonczona123
Wiem ze to dziwnie zabrzmi ale ja nie czuje potrzeby uprawiania sexu. Nie wiem dlaczego. Kiedyś tak nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Potrzebujesz "powiewu świeżości" ;) Ja nim jestem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wykonczona123
Raczej nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Typowo niestety kobieca logika. Myslisz o samobojstwie, ale rozwod nie wchodzi w gre? Ty nie musicz miec seksu, jezeli nie chcesz, ty wogole nic nie musisz. A jak facetowi nie odpowiadasz jako zona, to droga wolna. Co cie przy nim trzyma? Humory, wieczne pretensje itp.? Zanstanow sie dziewczyno, z jakiego powodu i dla kogo marnujesz sobie zycie. Lepiej zyc w biedzie i miec swiety spokoj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ugryzłem się w czoło
Żadna tam "typowo kobieca logika". Po prostu jesteś zmęczona i ewidentnie w stanie depresyjnym. 1/ Lekarz, może jakieś łagodne antydepresanty? Rozmowa z dobrym, podkreślam dobrym psychoterapeutą. 2/ Rozmowa, próba rozmowy z mężem. Nie znam go, nie wiem jaki jest, ale prawdopodobnie on też ma swoje frustracje. Rzecz w tym, aby obie strony, zrobiły krok, kilka kroków ku sobie. Czyli niech on coś zrobi dla ciebie, dla was, ty zrobisz coś dla niego i w sumie dla was. Ale nie będę się wymądrzał, bo są ludzie niezdolni do podjęcia takich kroków. 3/ Staraj się planować. To co jest niezbędne. To co mniej ważne. Co można zostawić, czego nie. 4/ Nie obwiniaj się, bo masz prawo czuć się zmęczona, wypalona, przez to już nic ci się nie chce. Ale miej tego świadomość, że twój stan psychiczny i atmosfera pomiędzy tobą i mężem, jest odbierana przez dziecko. To się zawsze jakoś osadza w psychice dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wykonczona123
Ja zdaje sobie sprawę ze to stanu depresyjne. Od śmiechów i zadowolenia poprzez płacz i smutek. Muszę poszukać jakiegoś specjalisty. Wczoraj od męża usłyszałam ze go okłamuje bo wyciągnęłam 100zl na zakupy a dlaczego karta nie zapłaciłam a za kolejne 3 godziny wyciągnęłam kolejne 40 zł na strój do pracy- on pierwsze słyszy zeby za takie cos płacić. Nazwał mnie nie żona a matka jego dziecka. Ja naprawdę z dnia na dzień przestaje go kochać. Teraz widzę ze ma taki sam charakter jak jego ojciec. Jego matka tez juz jest wrakiem człowieka, cały czas wyzwiska, poniżanie a ona nadal lata koło niego. Ale ja się nie daje, nie pozwalam sobie na takie traktowanie. Czasami tez wole przemilczeć jakiś temat jeśli mam inne zdanie niż wplątywać się w niepotrzebna dyskusje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wykonczona123
Ja tez mam swoje za uszami bo jestem bardzo wybuchowa, potrafię krzyczeć i to dość głośno. Tez nie chodzi o to zeby za całe zło świata go obwiniać. Mam nadzieje ze rozumiecie o co mi chodzi. Przynajmniej raz w miesiącu jest taka kłótnia ze hoho. Oczywiście ja winna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szkoda życia tylko rozwód

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem ile z tego co piszesz jest prawdą. Ale rozumiem też jego podejście i to że ma swoje potrzeby. Postaraj się zrobić coś ze swoim libido, np odkryj coś co cię podnieca a seks znów stanie się przyjemny i ważny w związku. Inaczej jego frustracja będzie się pogłębiać, aż w końcu cię zdradzi. A jeżeli jesteś na to głucha i szukasz tylko jego winy to lepiej bądź gotowa na jego odejście. Jak znajdzie chętną szybko spakuje manatki, nawet jeśli będzie musiał płacić za wynajem. Zamiast się użalać, zastosuj się do naszych rad. Wyjdzie to na dobre twojemu małżeństwu. Chyba że twój mąż to wiecznie niezadowolony i czepliwy tyran. Wtedy tylko rozwód cię od niego uwolni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ugryzłem się w czoło
Co do tych rad odnośnie seksu zgoda. Ale raczej bez tego szantażowania się, że jak nie zrobisz czegoś, to odejdzie. Natomiast zrozumieć jego potrzeby warto i trzeba. Weź też pod uwagę, że jeśli się wykłócacie często i na całego, to dziecku nie jest przy tym fajnie. Wywalacie swoje frustracje na siebie i to spada na dziecko. Myślę, że każdy związek trafia w końcu na jakąś rafę. Pytanie co dalej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:16 Nie chodziło mi o to, żeby autorka uznała, że na pewno tak będzie, że on odejdzie do innej. Ale musi być też gotowa na taką okoliczność. Niejeden związek rozpadł się przez zdradę. Kwestia tylko, czy autorka by tego chciała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ugryzłem się w czoło
Słuszna konkluzja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćplum
ugryzłem się w czoło x W jakim jesteś wieku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wykonczona123
Ja wiem ze kij ma dwa końce i on tez ma trochę racji. Ale rozmowy póki co nic nie dają. Przy dziecku raczej się nie kłócimy. Nie jest niczemu winna zeby nas słuchać. Szczerze libido spadło do zaraz zaraz po porodzie. Może dlatego ze nie czuje się juz atrakcyjna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×