Mam dola, bo jakiej kolwiek decyzji nie podejme, to i tak bede nieszczesliwy...

Zawsze chcialem sie ozenic i zalozyc rodzine z dziewczyna dla ktorej bede pierwszym i jedynym, ale nigdy takiej nie spotkalem, a mam juz 33 lata i tez jestem prawiczkiem. W zwiazku z tym mam dwa wyjscia i obydwa tak samo beznadziejne: 1) szukac dalej dziewicy i nigdy jej nie znalezc, bo zwyczajnie nie ma dziewic okolo 30 letnich, i umrzec jako bezdzietny stary kawaler-prawiczek. 2) olac kompletnie przeszlosc seksualna, ryzykowac, ze wiaze sie z ex-prostytutka, imprezowiczka po trojkatach i orgiach itp. ze zryta psychika nimfomanki. 3) ewentualnie jeszcze teraz przyszla mi do glowy 3 opcja, a mianowicie, zwiazac sie z nr 2 i udawac, ze chce sie z nia ustatkowac, a w miedzy czasie sobie tylko jej uzywac i szukac dalej nr 1.

bo zwyczajnie nie ma dziewic okolo 30 letnich x Witam. Niestety, Twój tok rozumowania jest infantylny i bym się Tobą nie zainteresowała. Żegnam.

11:05 witam, niestety bys o tym toku rozumowaniu nie dowiedziala, bo bym dobrze to ukrywal. Ilu to jest facetow w zwiazkach z dziewczynami, ktore nie sa dziewicami, a mimo to oni by chcieli taka miec, ale zaden wam tego nie powie, bo nie chce miec awantur, wiec zaciskaja zeby i tkwia z wami zapewniajac, ze wszystko jest ok, mimo, ze nie jest ok.

Ja jestem dziewicą około 30stki, także nie mów że nie ma. Ale pewnie zaraz mnie tu zjadą że pewnie jestem brzydka i gruba i że mnie nikt nie chce hahaha. Właśnie mam powodzenie i miałam okazję nieraz, ale ja szukam tego jedynego, jak go nie znajdę to trudno. Dla mnie to żaden priorytet utrata dziewictwa a jeszcze z pierwszym lepszym to już w ogóle głupota

11:11 mam nadzieje, ze znajdziesz.