Czy możliwy jest związek z przyjacielem który mnie nie pociąga?

Mam świetnego przyjaciela - jest po prostu ideałem z charakteru. Lubię spędzać z nim czas, gadamy dosłownie o wszystkim. Od roku często się widzimy, robi mi prezenty, wyznaje miłość.. Jednak widzę w nim przyjaciela i nikogo wiecej. Jest idealny z charakteru dlatego próbuje się do niego przekonać pozwalam mu się przytulać i całować jednak nie sprawia mi to przyjemności, wręcz denerwuje i to bardzo. Raz na jakiś czas wybucham i mówię żeby przestał bo naprawdę tego nie chce, nie pociąga mnie w najmniejszym stopniu. Spotykałam się jakiś czas temu z facetem i chciałam żeby mnie dotykał, całował, sama nawet to robiłam! Jednak do przyjaciela nie potrafię się przekonać a on nie daje mi spokoju, wyznaje miłość coraz częściej i mówi że poczeka ile będzie trzeba. Czeka już rok.. Czy to ma sens? PS. Nie robię mu nadziei bo ciągle powtarzam że nic z tego j nic nie czuje

Na miłość, według Sternberga, składa się namiętność, intymność i zaangażowanie. Jeśli brakuje fascynacji przyjacielem, tzw. chemii, nie wiem, czy można mówić o pełnym uczuciu i czy udałoby się je utrzymać. Co prawda, najważniejszym komponentem jest zaangażowanie i ono decyduje o długości relacji, ale bez "tego czegoś" trudno budować związek.

Znam taki przypadek jak dziewczyna popelnila samobojstwo bo przyjacielowi nie dala i ja zostawil. Bardzo go kochala psychicznie ale byla aseksualna.

https://youtu.be/z5y3oUrs_DM - jasnowidzenie