Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy mąż którejś z was zmienił się na minus, odkąd macie dziecko?

Polecane posty

Gość gość

Mój tak. Zaznaczam, że nie roztyłam sie jak kobyła, nie zaniedbywałam seksu, jako jedna z nielicznych chyba kobiet wcześnie wróciłam po porodzie do współżycia seksualnego. Mąż zmienił się bardzo na niekorzyść. Zrzędzi, wyżywa sie na mnie za niepowoedzenia w pracy., Dziecko ma 2.5 roku a najgorzej było przez pierwszy rok, wyżywał się o nieprzespane noce, o wszystko, warczał na mnie, doprowadzał do łez niemiłymi uwagami. Traktował jak rzecz...skoro jestem na macierzynskim to wiewazne ze nie spalam pół nocy, w zlewie nie powinno byc ani pół gara. Jak tak teraz to wszystko widzę to dochodzę do wniosku, że chodzi o to że już nie wszystko kręci sie wokol niego, juz czuje cięzar odpowiedzialnosci, a chyba chcial nadal być wolnym ptakiem, fircykiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pocieszę cię, będzie tylko gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie było to samo. Kopnęłam w ty/łek i tyle. Dziecka mi tylko szkoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kopnęłaś, w sensie rozstaliście się? A kto chciał tego dziecka. oboje czy tylko Ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16.54 Oboje chcieliśmy. Ponad rok intensywnie się o nie staraliśmy. Tak, rozstałam się i chociaż ciężko, to była to moja najlepsza decyzja. Niektórzy mężczyźni nie wiedzą, jak wygląda macierzyństwo i po prostu nie potrafią zrezygnować ze starego życia, bo jednak dziecko zmienia to życie. A niektórzy z nich nie potrafią się w tym odnaleźć /zaakceptować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie tez tak bylo po drugim dziecku.Po 2 latach troche sie ogarnal ale tych lat mu nigdy nie zapomne.Skoszenie trawy na dzialce na ktorej jestesmy 2(!)razy w roku bylo wazniejsze niz 2 miesieczne placzace dziecko i ja z zapaleniem piersi i wysoka goraczka.To tylko jeden z weeelu przykladow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Owszem, ale muszę mu przyznać, że dopiero przy trzecim. Chcieliśmy zawsze mieć parkę, chłopca i dziewczynkę. Udało się, był dla nich naprawdę dobrym ojcem. Potem trochę się nam nazwalało na głowę, ja straciłam pracę, matka mu zginęła tragicznie, a jeszcze okazało się, że trzecie dziecko w drodze:-( kiepsko było. Zaczął zaniedbywać dzieciaki, mnie, a ja jego. Jesteśmy 5 lat po rozwodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A wy jak się waszym zdaniem zmieniłyście? Na plus czy na minus?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie po urodzeni dziecka wytrzymał tylko 1rok i niestety zostawił nas, bo nie dojrzał do roli ojca i męża. Chyba to wszystko było tylko zabawa w dom. Związał się z panienka i żyje jak kawaler przed ślubem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tego, co widzę teraz, to nie wiem, czy się zmienił, życie po prostu się zmieniło po urodzeniu sie dziecka i go przerosło. Bo on myślał, ze będzie jak na reklamach. Bardzo chciał dziecka, ale jak już byłam w ciąży to mu się odwidziało. Rozstajemy się. On udaje, ze walczy o dziecko, ale spędza z nim coraz mniej czasu i oczywiście wini mnie. No cóż, zajęty jest już następna ofiara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zmienił się na minus bo on zawsze był jak jeden wieki minus, a jeżeli ja zmieniłam się na minus to jedynie dlatego, że przestałam być taka ślepa i głupia, więc to chyba plus, no ale co z tego skoro na wszystko już za późno. Metryka już nie zmieni się na plus, a zapisana karta już nie zmieni się w niezapisaną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem co oznacza "nie zaniedbywałam seksu" i "wcześnie wróciłam po porodzie do współżycia seksualnego"? Zaniedbywać można coś, co jest np. Twoim obowiązkiem. A seks jest zwyczajną na niego ochotą lub jej brakiem... Dziwne dla mnie jest takie stwierdzenie. Po prostu jak chcesz to go uprawiasz, a jak nie chcesz to nie. Do niczego nie musisz się zmuszać. To dziecko zaczęło mu przeszkadzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niektórzy faceci są sami jak niedorozwinięte dzieci... będzie jeszcze gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziś mąż w awanturze nazwał mnie przy naszym dziecku k...rvą i ścierą. Na co dzień uznawany za światłego pana doktora z osiągnięciami. Moja cierpliwość się skonczyla. Facet który w ten sposób nazywa kobietę to zwykły gnój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:40 następnym razem nagrywaj takie rozmowy z doktorkiem :-) jak znalazł do sądu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Rozwiedziesz się z nim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dolaczam. Najsmieszniejsze, ze zmienil sie... po drugim dziecku. Sam namawial na drugiego szkraba. A teraz? Najchetniej po pracy maz wlacza tel i ryra do wieczira, gdy ma przypilnowac syna, wlacza bajki. Gapi sie dalej w telewizor i nawet nie wie, ze syn dobija mi sie do lazienki albo sie uderzyl. Nie wie, gdzie dziecko ma ciuchy, jak ma z nim wyjsc czy nawet popilnowac, bo ja musze cos zalatwic czy zrobic, to siedzi ze srajaca mina jak za kare. Przy pierwszym dziecku taki nie byl, to uspilo moja czujnosc. Jemu nawet na reke jest, gdy syn czepia sie mej spodnicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A gdybyście wiedziały, że się tak zmienią to mimo wszystko robiłybyście sobie z nimi dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście, że nie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podaj nazwisko tego męża - lekarza. Co to za gnój? Zróbmy mu antyreklamę, niech nie będzie bezkarny. Pomożemy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Potwierdzam. Kocham moje dziecko nad życie ale gdybym mogła cofnąć czas.... sama nie wiem. Z mężem jesteśmy bardziej znajomymi którzy wymieniają między sobą informacje. Praktycznie tylko ja zajmuję się dzieckiem. On jak jest w domu to pozwala mu grać na konsoli i ma go z głowy. Nie żałuję że mam dziecko ale żałuję że tym człowiekiem. Myślałam że będzie lepszym ojcem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Wiesz, to jak zwraca się do żony po pracy nie wyklucza, że jest dobrym lekarzem :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja mam szczęście bo mój zmienił się na lepsze i nie mogłam wybrać lepszego ojca dla mojego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:20 to że jest dobrym (?) lekarzem nie oznacza że może bezkarnie wyzywać żonę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdybym wiedziała wcześniej to, co wiem dziś : nigdy, przenigdy nie zdecydowałabym się na dziecko z nim. Zostawiał i porzucał już w ciąży. Wyzywał od najgorszych. Jednak ja za wszelką cenę walczyłam o to, by zbudować rodzinę, by dziecko miało dom i ojca. Teraz widzę, że to był próżny trud i bezsens, kupa zmarnowanej energii i nerwów i ogrom straconego czasu. Nie było warto. Kocham dziecko ponad wszystko _ ale gdybym wiedziała, jak to będzie po urodzeniu _ nie zdecydowałabym się na ciążę na pewno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też nie poszłabym na to. Teraz tylko siłownia, treningi i kaska na odżywki. Zrezygnował z nadgodzin i jest jak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie szamujecie sie to tak macie, moj od urodzenia zmienia pieluchy i nianczy jak tylko wroci z pracy. Ja robie afere ze jestem niedospana, ze mam dosc, to w weekend maz opiekuje się dzieckiem a ja mam wolne. Jak jesteście glupie i zasuwacie za dwoch, to wad nawet mezowie nie szanuja. Badzcie bardziej samolubne i trzymajcie chlopa krotko. Jak sie nie bedziecie ciebie bal, to sie bedzie z ciebie smial. Jak to mowia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×