Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy on mnie kocha

Polecane posty

Gość gość

Ja i mój facet jesteśmy po 30. Prawie 2 lata jesteśmy ze sobą ale nie mieszkamy razem ze względu na dobro dzieci z naszych poprzednich związków. Ale do rzeczy. Mój facet twierdzi że mnie kocha ale ma całe mnóstwo róznych innych przyjaciółek które jak twierdzi powinnam zaakceptować i szanować. Chce żebym je odwiedzała z nim mimo że nie podoba mi się to. Praktycznie cały czas niby w formie żartów mnie krytykuje,np. że jestem głupia, że dobrze wyglądam choć nie jestem gruba tylko trochę masywna, tak naprawdę to on jest gruby,że ciągle trajkoczę itp. Baardzo sporadycznie się kochamy ostatni kontakt intymny był 6 miesięcy temu bo on nie chce. Jesteśmy też różnych wyznań. Ja jestem niepraktykującą katoliczką on należy do kościołów odłamu protestanckiego. Uczęszcza na spotkania Adwentystów, Baptystów i Zielonoświątkowców. Stara się usilnie nawrócić na tą wiarę a jak mu mówię że mnie to nie interesuje to on się obraża. Kilka razy zabierał mnie na te różne dziwaczne msze nie podobało mi się to ale dla świętego spokoju poszłam i wynudziłam się tam jak mops. Bardzo źle się wyraża o Kościele Katolickim. Raz poszliśmy na pizzę.Każdy zapłacił za siebie,on sporadycznie mi coś kupuje,nawet czasami sobie kupował a mi nie chociaż ja mu nieraz coś fundowałam. A on też nieraz krytykował moje prezenty że są brzydkie. Niechcący w minimalny sposób ochlapałam go keczupem.Nawet nic specjalnie nie było widać. Spojrzał na mnie z nienawiścią i powiedział że zrobiłam to specjalnie choć przeprosiłam go. Zaczęliśmy się strasznie o to kłócić, on nazwał mnie świnią,wtedy ja strasznie wkurzona też zaczęłam go wyzywać wulgarnymi i obraźliwymi słowami po czym wyszłam z knajpy . On wyszedł za mną a że szłam szybko i mnie nie widział cały czas dzwonił na moją komórkę. Nie odbierałam, odebrałam dopiero w domu. Powiedział że dzwoni żeby mnie przeprosić. Na drugi dzień kupił mi czerwoną różę. Jednak to wszystko zaczyna mnie pomału męczyć. Z jednej strony chciałabym skończyć tę znajomość ale z drugiej jakoś mi szkoda. On też czasami w kłótni odgrażał się że się rozstaniemy. Czy Państwa zdaniem to jest toksyczna miłość przemieszana z jakąś nienawiścią czy to w ogóle nie jest miłość.Nie wiem czy to istotne ale jestem bardziej wykształcona od niego bo mam studia,a on zawodówkę,rozpoczął kiedyś naukę w zaocznym ogólniaku ale go nie skończył. Proszę o szczere i mądre opinie nawet jeśli będą nieprzyjemne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak.to toksyczny związek.Nikt nie jest szczęśliwy.Moze rozstanie się na jakiś czas ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Toksyczny związek z bawidamkiem który z.tobą nie ma ochoty na sex nie kupuje ci nic i wyzywa cie. Czego zalujesz przepraszam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak toksyczny związek. Tak jasne koleżanki. Pogoń tego dziada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawe gdzie o nie wszystkie koleżanki spotkał i kiedy ma czas na utrzymywanie relacji z.nimi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćgoscONA
Przeczytaj to co napisałaś. Naprawdę jesteś szczęsliwa??? Zostaw go teraz póki jesteś młoda i poznasz kogo9ś wartościowego. Miałam kiedys takiego chłopaka.... na szczęście teraz mam INNEGO KOCHANEGO MĘŻA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za grosz honoru nie masz ze nadal z nim jesteś. Widać ze Cie nie kocha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×