Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Ciągle krzyczę na 7 latkę mam wyrzuty sumienia

Polecane posty

Gość gość

Mam dość jej zachowania i mojego krzyku ostatnio non stop krzyczę a ona płacze. Nie słucha się, nie wykonuje poleceń, nie sprząta, w szkole nie słucha się pani. Trzeba do niej mówić kilka razy żeby dotarło. Np. Wczoraj proszę by spakowala plecak mówiłam kilka razy ze juz czas. Po kilku razach nie wytrzymałam i się wydałam. Kilka dni temu dostała klapsa. Czuje się podłe ale co ja mam zrobić żeby się słuchała? Nie pyskowala? Ciągle ma zakazy na laptopa. Tableta zepsuła pół roku temu obiecałam jej ze jsk się zmieni kupie jej nowy. W pon chciała jakiegoś gluta powiedziałam jej ze kupie jej dziś jsk będzie grzeczna oczywiście nie była. Ale kupie jej może to coś zmieni Juz nie nam sił. Maz mówi ze aby się na nią drę. Jak do niej nawet w delikatny sposób nie dociera ze ma jedzenie na stole czy to ze ma poprawić buty w korytarzu bo jak ktoś przyjdzie to nogi polamię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A próbowałas jej się odwdzięczyć? W sensie jeśli ona czegoś chce to też nie reaguj. Jak ma jedzienie na stole i nie przychodzi to cóż zje zimne. Jak się nie spakuje nie będzie miała zeszytów czy książek. Pozatym porozmawiaj z nią. Jeśli nagle się taka zrobiła to jest jakaś przyczyna tego. Może ma jakieś problem? Nie potrafi sobie z nim poradzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To moze zamiast drzeć ryja zacznij dzieckiem rozmawiać. Ona ma dopiero 7 lat i może czegoś tam zapomnieć. Jak zaprowadzam córkę do szkoły to tez widzę takie wariatki które ciągle dra ryja na te male dzieci . Napwrde nie można tego powiedzieć normalnie tylko zaraz trzeba krzyczeć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście ze jej się odwdzieczalam do pewnego czasu bo teraz po prostu nie zasługuje. Rozmowy były wielokrotnie nic nie dały. Jak mąż z nią rozmawiał to tłumaczyła bo ja na nią krzyczę. Nie zje to ma bolesci brzucha głowy. Nie spokoje plecaka? Nauczyciel zwróci mi uwagę bo juz raz tak było. Ze nie miała kleju następnym razem ołówka. W szkole jak coś szuka czy pakuje plecak jest zawsze ostatnia. Często siedzi jako jedyna na przerwach w klasie i kończy zadanie bo nie zdążyła na lekcji. Z klasy z szatni wychodzi ostatnia. Takie ma slimacze tempo. W szatni zdania na buty ma sportowe na rzep i drugie botki jedne i drugie jej zdaniem są złe bo zawsze z szatni wychodzi ostatnia i pani ze świetlicy musi na nią czekać. Ja myślę że ona zamiast się ubierać to się rozgląda rozmawia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Maz mówi ze aby się na nią drę. xxx Mówi się "Maz mówi ze ZAŚ się na nią drę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może ma problem ze skupieniem się? Często pewne zaburzenia, np. integracji sensorycznej, wychodzą właśnie w szkole. Idź z nią na diagnozę, jeśli to to, to terapia na pewno pomoże. Miałam podobny problem z dzieckiem ale zareagowalismy wczesniej, przed szkołą, i teraz nie ma już takich problemów. Ale też pyskuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ja napisałam ze najpierw mowie proszę a potem krzycze bo tylko to do niej dociera. Juz myślałam że ma problem ze słuchem ale jest wszystko ok. Np. Odrabiamy lekcje coś robi źle mowie to nie tak kochanie popraw no jak do słupa ona siedzi i dalej to zadanie robi zle jak by mnie nie słyszała. Mówię słońce moje zabierz kurtkę z kuchni i tak ze 3x i pytam dlaczego nie zabrałas kurtki? Bo zapomniałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8 48. Szukałam jakiegoś zespołu panującego do niej. Takie badaniaprzeprowadza się prywatnie? Jak wyglądają? Rozmowa z psychologiem? Logopeda itp?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8.48 czy dziecko zdolne, też może mieć takie zaburzenia? /nie autorka/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to właśnie ma jakiś problem skoro nie dociera do niej spokojnie zadane pytanie czy prośba. Jeśli dziecko nie jest zwyczajnie złośliwe to musi cos być na rzeczy . Pisałam o SI bo u mojego dziecka okazało się, że potrzebuje takiej terapii. Oczywiście nie każde dziecko jej potrzebuje, może np. Twoje autorko na coś choruje albo ma po prostu jakieś swoje problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakiego zespołu?? To jest raczej efekt braku komunikacji między Tobą a dzieckiem. Ale najlepiej poszukać wymówki. Czy rozmawiasz z córką o konsekwencji jej zachowań, czy dajesz jej do zrozumienia że rozumiesz że nie zawsze ma na coś ochotę ale musi się dostosować do pewnych rzeczy w tym wieku? Dziś laptop i tablet nie wychowają nam dzieci. Sama mam dziecko 8 lat, jak skończyła 3 dostała laptopa i tablet, dlatego że chciałam żeby miała styczność z wszystkim od małego. Nie oznacza to że miała to bez umiaru. Dziś biega do empiku z tatą po książki do czytania bo sprawia jej to największą radość a nie siedzenie przy sprzęcie. Autorko każdy rodzic czasem nie potrafi dotrzeć do swojego dziecka, może nieświadomie przelewasz na nią swoje zmartwienia i dlatego tak szybko się denerwujesz. Rozmowa to coś co wam pomoże. Nie bij dziecka bo to nie jest rozwiązanie, nie ma mowy o dobrym kontakcie jeśli jest krzyk i złość z Twojej strony. Może krzyczysz tak często że dziecko już do tego przywykło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szukasz poradni gdzie mają terapię integracji sensorycznej (SI). Najpierw jest diagnoza i po niej terapeuta udziela dalszych instrukcji, jeśli jest potrzeba zaleca terapię. Są poradnie, w których można ją prowadzić bezpłatnie, moje dziecko akurat chodziło do prywatnej placówki i płaciliśmy za wszystko. Terapia jest bardzo ciekawa dla dziecka, to są ćwiczenia, które oddziałowują na układ nerwowy. Używa się do nich np. trampoliny, huśtawek, piłek, drabinek itp. Moja córka bardzo lubiła te zajęcia. Dzieci zdolne jak najbardziej mogą mieć taki problemem, najczęściej występuje po ciężkim porodzie (przez niedotlenienie) ale spotkałam też babkę, która po prostu w ciąży była chora i od tego dziecko miało zaburzenia. Moja córka miała problemy manualne, z rownowagą, była nadpobudliwa i właśnie robiła wrażenie jakby nie docierało do niej co się do niej mówi itp. Ale na terapię przychodził też chłopiec, który był bardzo zamknięty w sobie. Także te zaburzenia mają różne objawy, ja się na tym za bardzo nie znam, piszę o naszych doświadczeniach. Ale uważam, że jeśli widać, że dziecko zachowuje się nie do końca w normie to trzeba spróbować mu pomóc. Zobaczcie sobie na pierwszej lepszej stronie dot. SI wyliczone niepokojące zachowania, po tym można sprawdzić czy wasze dzieci można pod nie podciągnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9.07 dziękuję za odpowiedź. Moje dziecko zachowuje się podobnie do Waszych. W klasie jest w grupie zdolnych dzieci i nieraz już mi ręce opadały, bo nie wiedzialam o co chodzi. Z wiedzy szkolnej 5 i 6, a ma problem ze słuchaniem poleceń. Czy można jakoś pomóc dziecku samemu, bez terapii? /nie autorka/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie sądzę, może jeśli rodzic ma wiedzę pedagogiczną i specjalistyczne kursy. Ja się kompletnie na tym nie znałam, nie wierzyłam zresztą w tego typu zajęcia. Jednak u mojej corki efekt był spektakularny, po miesiącu terapii większość objawów zaczęła znikać. Natomiast córka znajomych chodzi na zajęcia ponad rok i u niej zmiany przebiegają znacznie wolniej. Ja polecam wszystkim zaniepokojonym rodziccom pójście na diagnozę,choćby żeby wykluczyć jakiekolwiek zaburzenia. To nie zaszkodzi, może tylko pomóc dziecku. Moje dziecko też na teraz 7 lat i nie wyobrażam sobie żeby dobrze funkcjonowała w szkole w stanie sprzed terapii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mialan podobnie jako dziecko. Twraz tez tak mam, czasem ktos do mnie mowi, a ja nic, jak do sciany :D tez nigdy nic nie zdiagnozowali bo przeciez zdole dziecko, dopiero na studiach dostalam diagnoze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szukacie drogie mamy diagnoz, zastanawiacie się co jest nie tak z Waszymi dziećmi, a najczęściej trzeba się przyjrzeć sobie i całemu systemowi rodzinnemu. Dzieci to nasze doskonałe "lustra", barometry, one nam pomagają, pokazują jak potrafią w swojej dzieciecej niewinności co czują, tym czuciem, które my, dorośli często zatraciliśmy. Zacznijcie od siebie. Piszę to z pełnym szacunkiem, nie po to by kogokolwiek oceniać. Sama wiem, jak trudno wziąść odpowiedzialność za swoje emocje. Najprościej szukać "winy" na zewnątrz, w tym wypadku w dziecku. Ale w moim przekonaniu to prowadzi donikąd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może czas zamknąć mordę autorko i zacząć rozmawiać ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też taka jestem, że nie słucham co ktoś mówi w momentach, kiedy zamiast konstruktywnej merytoryki, mamy szambo piertolenia :-o A teraz jak dziecko nie zapierdala jak motorek to odrazu jest z nim coś nie tak ? Ja piertole u mnie to samo mam syna w trzeciej klasie i pojebane mamuśki, ciągle do nie, że on wolny, że taki, że sraki :-o Jedna pierdolnięta ostatnio poszła pytać jak mój syn się uczy , jakie ma oceny :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11 18 jaka diagnozę? Tez taka byłam i chyba jestem nadal. A mam 30 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaburzenia koncentracji i nadaktywnosc psychoruchowa :) klasyczne adhd, ale jak bylam dzieckiem nikt tego nie diagnozowal, a juz na pewno nie u dziewczynek i nie u dzieci z normalna / wysoka inteligencja. Wtedy byl "klap na dupe" i krzyki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak jeszcze dodam, ze krzyki pogarszaja spawe. Napedza sie bledne kolo stresu, przez co pada koncentracja i dziecko jeszcze bardziej sie zamysla. Ona nie klamie jak mowi, ze zapomniala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Terapia jest bardzo ciekawa dla dziecka, to są ćwiczenia, które oddziałowują na układ nerwowy. Używa się do nich np. trampoliny, huśtawek, piłek, drabinek itp. Moja córka bardzo lubiła te zajęcia. xxx Przecież to wszystko dostępne jest na pierwszym lepszym placu zabaw pod blokiem, po co za to płacić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też się zastnawiam po co płacić ze specjalistyczną diagnoze brzmiącą "dziecko musi sie wyszaleć na huśtawkach i drabinkach".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potwornosci
Im bardziej wrzeszczymy tym bardziej dzieciak jest gluchy bo nie bierze do rozumu komunikatu, tylko reaguje na krzyk co budzi w dzieciach gniew i jeszcze wieksze pole do buntu . Ja tez kiedys pilowalam gebe ile wlazlo, im wiecej tym wiecej mialam dzieciaka gluchoty i byl konkurs kto glosnie jape wydrze a to nie o to chodzilo. Od jakiegos czasu zaprzestalam pilowaniu ryja. Biore dziecko za ramie i prowadze je dokladnie w to miejsce do ktorego nawoluje i w owym miejscu oznajmiac co ma zrobic teraz i juz odpowiednim tonem kategorycznym ale bez wrzasku. O nie pozwalam odejsc bo stoje kolo niej i ponownie za reke prowadzam tam gdzie co ma zrobic. Dziala o wiele lepiej Ostrosc i kategorycznosc bez wrzasku i zastraszania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze, zacznę od siebie. Od dziś Nie krzyczę nie wrzeszcze. Teraz robimy lekcje co chwile. A mamo a mamusiu i gada. Tłumacze ze teraz odrabiamy lekcje wiec nie rozmawiamy. Niech się skupi na tym co robi. To mi powiedziała ze juz pewnie coś mi pani nagadala. Nie byłam dziś. Szkole bo córka wraca autokarem. Jutro wybieram się do szkoły i porozmawiam z panią. Córka mówiła ze zapomniała ze ma zeszyt a pani krzycząc podziała wyjmij w końcu ten zeszyt. Widzę że nie tylko mi puszczają na nią hamulce. Codziennie wieczorem razem pakujemy plecak. Co chwilę coś mówi nawet kaktusy na parapecie potrafią ja rozproszyć. I wiatr za oknem. Jak mam postępować? Jak z nią promować? Żeby skupiała uwagę na tym co robi? Czy jedynie terapia nam pomoże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Terapia. Chcialabym zeby terapie byly dostepne jak bylam dzieckiem. Bo z tego sie nie wyrasta, tylko z wiekiem sie troche poprawia, a "darcie pyska" nie pomaga. Bedzie tylko gorzej, bo z czasem strach przerodzi sie w agresje albo depresje (albo jedno i drugie). Potem czesto dochodza inne zaburzenia psychiczne/emocjonalne bo takie dziecko zyje w stresie i ktos nonstop na nie krzyczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem mamą 7 latka z problemami. Generalnie syna ma tak że nie chce robić w domu nic, przy lekcjach trzeba z nim siedziec i rozwleka je w nieskończoność, obowiązki odkłada ciągle na później. Też tracę nieraz panowanie nad sobą. Ale uważam że przy takich dzieciach jedyna droga jest pozytywna motywacja. Nic nie działają kary i zakazy, bo dziecko zupełnie traci motywację. Chodziłam na terapię behawioralna, która trochę przypomina tresurę, ale wyniosłam z niej że dziecko trzeba mocno i często motywować. Wymaga to niesamowitej cierpliwości i konsekwencji. Nic się nie daje dziecku ' za darmo'. Uczę się dopiero tego systemu ale widzę światełko w tunelu. Mojego syna bardzo trudno czymkolwiek zmotywować, bo wiele rzeczy rzeczywiście dostaje ot tak. Ale kiedyś po awanturze zupełnie odcięłam go od tv i telefonu. Potem ustaliłam już na spokojnie, że od dziś będzie zbierać minuty na tv albo telefon. I zapisalam, że dziś jest do zrobienia to i to i za konkretne zadania po kilka minut. Minuty są również za to że reaguje na polecenia. Np zje ładnie śniadanie - 5'; zje ładnie obiad 15', odrobi zadanie przed naszym powrotem z pracy 20', jeśli potem to np 10' ale gdy zdozy to zrobić w pół h. Za pościele nie łóżka 5', za wykonywanie poleceń -5', za spokojewyjscie do logopedy, na si po 10'. Syn może wybrać czy chce tv czy tel i ile minut na co. Jeśli syn nie slucha, nie reaguje, złości się źle zachowuje odejmuje mu po 5 minut. Generalnie wszystkie pozytywne akcje dziecka trzeba bardzo wzmacniać, nie straszyc kara, tylko obiecywać nagrodę. Jeśli ma problem ze zrobieniem zadania to np za 15 minut dostaje 5 minut na telefonie od razu, zależy jak chce. Powoli, powoli widzę że to jest chyba jedyna metoda na takie trudne dzieci z problemami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pomocne,a właściwie niezbedne jest zakupienie minutnika. Oceniam możliwości dziecka i wyznaczam czas na zrobienie zadania np 15 minut, jeśli mu się uda to dostaje minutki dodatkowe. Bardzo to pomaga, bo syn sam się przywołuje do porządku. Coraz częściej zdarza się, że sam się pakuje. Jestem też w stałym kontakcie z nauczycielką, jak pani nie ma uwag do jego zachowania, to dpstaje minutki. Codziennie wiedzorem siadam i zapisujemy w notesie zadania na następny dzień i minuty dla nich. Przeważnie uzbiera się z tych minut ok godziny, która i tak syn poświecał na tv czy tel. Na początku jest trudno, bo naprawdę nie można poluzować i trzeba być mega konsekwentnym, dziecko się buntuje, złości, ale w końcu jest progres. Trzeba mieć dużo cierpliwości, żeby nie reagować złością na złości płacze dziecka. To jest trudne zwłaszcza jeśli się pracuje i człowiek jest zmęczony i ma inne stresy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ze gubi pewne rzeczy to norma. Olowek, gumka, klej... W 1 klasie musialam caly czas kupowac nowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:43 bardzo fajny komentarz. Nie jestem autorką ale też mam problemy z dziecmi. Mam nadzieję że uda mi się wprowadzić taki system. Kiedyś kuzynka mi doradziła żeby nagrody nie byly materialne typu zabawka czy słodycz. Staram się żeby było to coś co możemy robić wspólnie. Np za dobre zachowanie idziemy na spacer basen czy do kolegi itd to tez trochę pomogło jednak teraz dzieci żyją grami i telewizja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×