Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość fileo sophia

Dokąd idziesz? Rozważania nad życiem.

Polecane posty

Gość gość fileo sophia

"Widziałem wszystkie dzieła czynione pod słońcem a oto wszystko marność i gonienie za wiatrem" Czy zastanawiasz się czasami nad sensem swojego istnienia? Pojawiliśmy się na tym świecie jako bezbronne istoty dla których od początku życie jest walką. Z wiekiem ta walka jest bardziej intensywna i żywiołowa. Walczymy o swoją pozycję poprzez naukę, pracę, karierę, gromadzenie dóbr materialnych, a jednocześnie żyjemy wciąż ze świadomością naszego przemijania i końca. W czym widzicie sens życia, które jest trudne i pełne przeciwności losu? Czy potrafisz zdefiniować sens własnego życia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kariokakaka
A może sensem życia jest to aby nadać mu sens?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość fileo sophia
I to ma sens. Proste odpowiedzi często trafiają w sedno. Temat mógłby zostać zamknięty, ale za kilka dni wielu z nas pochyli się nad tematem przemijania, odwiedzając groby tych, którzy zostawili ślady swej egzystencji po sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość fileo sophia
fileo sophian dziś Nie f s Nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kariokakaka
Temat można by ugryźć z wielu stron.Co człowiek to inne spojrzenie. Dla jednych będzie to kwestia przetrwania z punktu biologicznego, dla innych dostanie się do nieba po śmierci i życie w taki sposób aby tego nie spartolić ;), dla innych będzie to dążenie do jak największej samoświadomości, samorozwoju duchowego (oświecenia) bądź innego co za tym idzie wyciągania lekcji z wszelki zdarzeń które nas spotykają. Dla jeszcze innych unikanie cierpienia i hedonistyczny styl życia (to ja :D).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość fileo sophia
gość dziś Nie f s Łatwo powiedzieć, trudniej rozwinąć. Jesteś dziś na 'nie'?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chodzi o makrosens czy o mikrosens życia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość fileo sophia
Może zacznijmy od mikro, dochodząc do makro?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja proponuję bez-sens.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość fileo sophia
kariokakaka dziś fs Mówisz o światopoglądzie, bo przecież on jest niejako wytyczną sensu naszego życia. Wiara w Boga, czy ateizm to bardzo różne drogi. Po drugie: przyjęty system wartości, który ma ogromny wpływ na dokonywane wybory. Często zastanawiam się nad czyś, co kiedyś usłyszałam, a mianowicie to, że u ateisty śmierć budzi mniejszy lęk, niż u człowieka wierzącego w Boga. Co o tym sądzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wychodze z zalozenia, ze zycie nie ma sensu. Nie ma celu czy przeznaczenia, i bardzo mi sie to podoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość fileo sophia
gość dziś fs Skoro podoba się Tobie takie życie, to mam wrażenie, że je kochasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie, ze tak. To jak pusta kartka po ktorej moge rysowac. Moge zrobic z nia co chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość fileo sophia
gość dziś Pewnie, ze tak. To jak pusta kartka po ktorej moge rysowac. Moge zrobic z nia co chce fs Ładnie napisane. Boisz się śmierci? Myślisz o niej? Ja jestem przerażona, gdy myślę o niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widziałam kiedyś wyniki ankiety ulicznej, ludzie byli pytani co by zrobili jakby jutro był koniec świata. Zapamiętałam wypowiedź zakonnicy, która roześmiana odrzekła że ucieszyłaby się bardzo, bo nie może się doczekać! Żyje po to by kiedyś spotkać się ze Stwórcą. Człowiek wierzący ale z czystym sumieniem (a nie każdy wierzący żyje wg przykazań, coraz więcej osób jedynie wybiera sobie pojedyncze zasady im odpowiadające, inne odrzucając, pomijając, co trzeba zaznaczyć) teoretycznie nie powinien lękać się śmierci gdyż życie ziemskie nie jest dla niego celem samym w sobie a jedynie próbą, testem przed życiem wiecznym. Jeśli ktoś jednak jest wierzący ale daleko mu do przykładnego życia może lękać się np. konsekwencji, złego zagospodarowania czasu, który otrzymał. Jeśli ktoś nie wierzy a więc****ewnie nie obawia się sądu może sobie wybrać cel ziemskiego życia (np. materialny) i sie wokół tego skupiać. Lęk przed śmiercią może się pojawić z powodu niechęci do rozstania z tym co się nagromadziło (rzeczy, ludzie, doświadczenia itp.), z przymusem pożegnania z własną osobą i sprawnością sprzed lat, wyglądem i zdrowiem, dalszymi możliwościami itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje życie jest bez sensu, nie boje się śmierci:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po to powstała wiara, byludzie nie bali się smierci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W sumie nie. Na pewno balabym sie w obliczu smierci bo to instynkt. I szkoda bylyloby umierac kiedy jest tyle wspomnien do stworzenia. Pewnie jakas tam czesc swiadomosci boi sie tez piekla ktorego idee wpajano mi za dziecka. Ale tak ogolnie kiedys mnie zabije dzwon i nic na to nie poradze. Wiem, ze bede musiala kiedys podjac decyzje o wlasnej smierci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie boję się tego że kogoś lub coś zostawię. Boję się cierpienia i wiecznego potępienia :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×