Gość gość23 Napisano Październik 30, 2018 Hej, studiuję i pracuję w galerii w salonie z garniturami, niedaleko salonu jest mała "wysepka banku", w której pracuje całkiem przystojny facet. Ale od początku, tak sobie przypominam, że jakiś czas temu wpadliśmy na siebie w drzwiach służbowych, gdzie chodzę do toalety i muszę przejść obok jego stanowiska pracy, aby do niej dotrzeć (ja wychodziłam, a on wchodził) i od tamtej pory się tak inaczej uśmiecha i patrzy. Kilka dni temu, jak szłam i on stał to cały czas się patrzył, ja też:), powiedział cześć, odpowiedziałam. Po kilku godzinach tego samego dnia jak przechodziłam (a raczej przebiegałam) to powiedziałam mu, że niedługo "koniec pracy", tylko się spojrzał, potem jak wracałam to powiedział, że on też pracuje do 21. Następnego dnia też był w pracy, tylko się kilka razy spojrzał, ale nie zagadał ani nic. Głupio mi koło niego przechodzić, bo cały czas się zerka i mnie peszy. Eh... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach