jak to mozliwe?

Jestem z nim w zasadzie od niedawna, oboje jesteśmy młodzi i zakochani w sobie po uszy. Rozmawiamy bardzo dużo i jest to pierwsza tak zdrowa relacja z facetem w moim życiu. Wybaczcie błędy i brak interpunkcji w niektórych miejscach, chce to napisać jak najszybciej i jeszcze szybciej przeczytać waszą opinie. No wiec, wracając do tematu.. Jak już mówiłam rozmawiamy bardzo dużo, totalnie o wszystkim i nie ma dla nas żadnego tematu tabu. Niedawno podczas rozmowy o jakichś naszych wcześniejszych przygodach dowiedziałam się z kim mój facet miał pierwszy raz. Nie powinnam w to wnikać ale jestem młodą osobą i jak to każdy wie, młodość rządzi się swoimi prawami. Chciałam zapytać to zapytałam i (niestety) uzyskałam taką odpowiedz jaką uzyskałam.. nie chciał powiedzieć od razu, ale jakos udało mi się wyciągnąć to z niego po tym jak milion razy powtórzył jak bardzo głupi był i że wstydzi się o tym mówić. Mój facet miał pierwszy raz z prostytutką, ugh.. Zareagowałam normalnie, nie było awantury, bo w tamtej chwili uznałam, że to była w pełni jego decyzja i najwyraźniej tak chciał to zrobic. Nadal tak myśle, nie mam zamiaru go zostawiać z tego powodu, troszkę mnie to przeraża ale zbyt mocno go kocham żeby kończyć wszystko przez to co robił zanim mnie poznal. Bardziej przeraża mnie to ze mógł tam bywać troszkę częściej niż tylko jeden raz. Nawet go o to nie zapytałam, być może mój błąd. Nie daje mi to cholera spokoju, bo jestem jego drugą kobietą w łóżku, poza wcześniejszym wybrykiem.. a on jest niezniszczalny. Czy to możliwe ze facet uprawiający seks tylko raz w życiu będzie potrafił przy kolejnych razach robić to więcej niż 3 albo nawet 4 razy dziennie bez większych przerw? I nie mówię tu o 5 minutowych stosunkach, tylko tych troszkę dłuższych.. i przy okazji jaka byłaby wasza reakcja na informacje o takiej przeszłości waszego partnera?