Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

mój związek

Polecane posty

Gość gość
Ja to widzę tak: poznałaś starszego faceta który miał już żonę i z tamtą przeszedł przez wszystkie fazy związku, po kilku latach wiele małżeństw spoczywa na kanapie z różnych względów a ty jako młodsza zamiast wnieść radość życia do tego domu zajęłaś miejsce jego byłej żony i się dostosowalas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naucz się pisać przede wszystkim. Pisząc niechlujnie, z bykami, bez przecinków pokazujesz, że masz w doopie ludzi, którzy będą czytać twoje wypociny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co robicie na urlopie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widziały gały co brały, skoro od początku tak jest to musiało ci to odpowiadać, przebudzilas się po 9 latach? Może facet taki jest i już, trzeba było wprowadzić zmiany na początku zwiazku. Posłuchaj rad i zacznij sama wychodzić, poznawać ludzi a na pewno też poznasz miłego energicznego faceta który cię zauroczy i wyladujesz z nim w łóżku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na urlopie on odpoczywa śpi leży ogląda raz pojechaliśmy na kajaki. Trudno jest wyrwać 40 letniego faceta ze stagnacji chociaż na początku próbowałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To go nie wyrywaj tylko sie realizuj. A on do ciebie albo dolaczy albo nie. Mozesz co najwyzej jeszcze psychologow od zwiazkow sie popytac co zdzialac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trudno się realizować na wsi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli to zły związek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. Trudno sie zrealizowac kiedy trzeba wyjsc ze strefy komfortu - jak na razie ta twoja strefa jest szukanie wymowek. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wolałabym to robić z nim a nie sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On ma 40 lat, czy 40 lat mial na początku waszego związku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro zadne z was nie chce nic zmienic to jak ma sie cokolwiek zmienic ? Poproboj czasem alternatyw, moze on dolaczy do ciebie, a moze nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
próbowałam i robi to ale z jękami boleści

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli poderwał nastoletnią gowniare i wychował po swojemu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy to zły związek: ciężko powiedzieć, pewnie nie pod warunkiem, że obydwoje partnerów tak sobie związek wyobraża. My z mężem mamy 40+, dwoje dzieci, w sumie 25 lat razem i nie mamy takiej stagnacji jak u was. Przy czym my mamy bardzo zbliżony gust jeżeli chodzi o filmy/seriale (czasami ja obejrzę coś co bardziej mężowi się podoba, czasami on coś co bardziej mi), lubimy od czasu do czasu razem wyjść, ostatnio udaje się nawet wyjechać gdzieś bez dzieci, lubi podróżować (wakacje w domu to nie dla nas).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli czas na koniec bo on mnie nie kocha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
próbowałam i robi to ale z jękami boleści x Ale ty probojesz jego zmienic a nie wlasne podejscie. Nie da sie zmienic innego czlowieka, tylko on sam moze zachciec zmiany. Ty mozesz mu dac przyklad i ustalic z nim zasady. W zadnym zwiazku nie bedziesz szczesliwa jesli nie nauczysz sie realizowac. Poczytaj o asertywnym podejsciu do zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jego nie zmienię to wiem ale jak podejście zmienić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
próbowałam i w efekcie rozstanie było na kilka miesięcy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale to nagle po 9 latach zaczęłaś się zastanawiać nad takim rodzajem związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozwoju tu nie będzie. A zastanawiam się nad tym wszystkim od dawna tylko nie umiem tego właściwie ocenić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Są takie związki/małżeństwa, tylko kwestia czy partnerom/małżonkon to odpowiada. Nie wiem jak Ty mogłaś przez 9 lat nie być na wakacjach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
normalnie wszystko było ważniejsze nie było kasy i to i tamto. Teraz jest długi weekend i nie wiem do tej pory czy pojedziemy do mojej rodziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieto ja już wiem kiedy i gdzie jedziemy na wakacje, a Ty nie wiesz czy pojedziesz w weekend do rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no nie wiem bo on się jeszcze nie zdecydował i nie wie czy mu się będzie chciało po pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama musisz odpowiedzieć sobie na pytanie czy go kochasz i chcesz nadal z nim być i żyć jak żyłaś. Jak dla mnie dziwne, że dopiero po 9 latach się zaczęłaś zastanawiać. Generalnie facet ma 40 lat a zachowuje się jak staruszek bez siły. Gdzie on pracuje, że całe dnie taki zmęczony a na urlopie tylko śpi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niby taki tolerancyjny naród, a nie rozumie, że każdy ma prawo żyć jak chce. To, że ktoś lubi jeździć na wakacje nie znaczy, że wszyscy lubią. Jak mogła nie być 9 lat na wakacjach? Normalnie. Jak może nie wiedzieć co będzie robić w weekend skoro Ty już wiesz co będziesz robić wakacje? Normalnie, nie wie i już. Słuchaj, facet jest jaki jest. Inny nie będzie. Albo go chcesz albo nie. Masz potrzebę wychodzenia- wychodz, on ma potrzebę zostać- zostaje. Może czasem dołączy do Ciebie, może nie. Jak zmienić podejście- prosta akceptacja tego, że każdy jest inny, jest ważny, interesujący, ciekawy ale odmienny od nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×